• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kobiece gierki nie tylko dla pań. Recenzja filmu "Ocean's 8"

Tomasz Zacharczuk
23 czerwca 2018 (artykuł sprzed 5 lat) 

Damska wersja filmowego przeboju sprzed lat udowadnia, że diamenty świecą najjaśniej w towarzystwie kobiet, nawet gdy po błyskotki trzeba sięgnąć przy pomocy niezbyt zgodnego z prawem fortelu. Debbie Ocean i paczka jej charakternych przyjaciółek z bezcennego czasu raczej nas nie obrabują, bo to naprawdę solidna, podana w typowo letniej temperaturze rozrywka i niezła opcja nie tylko na babski wypad.



Pięć lat, osiem miesięcy i dwanaście dni w więziennej celi Debbie Ocean (Sandra Bullock) skrupulatnie, krok po kroku, knuła misterny plan kradzieży jednego z najcenniejszych diamentowych naszyjników na świecie. Po wyjściu na wolność reprezentantka zacnego rodu oszustów i złodziei o resocjalizacji ani myśli. Naprędce zbiera więc paczkę zaufanych współpracowniczek, a kreślone w izolatce scenariusze konsekwentnie wprowadza w życie. Wielki skok podczas elitarnej Met Gala uzdolnionym przestępczo paniom ma uchylić drzwi do bogactwa, a Debbie przynieść upragnioną zemstę na osobie, która nie okazała się pewną lokatą na przyszłość.

Artystycznego kunsztu tu niewiele, odświeżających pomysłów i rewolucyjnych rozwiązań jeszcze mniej, element zaskoczenia również nie zawsze funkcjonuje jak należy. Odpowiadający za reżyserię Gary Ross postawił przede wszystkim na sprawdzone patenty Stevena Soderbergha, który w towarzystwie George'a Clooneya, Brada Pitta i Matta Damona przed laty zaserwował widzom zgrabną, zabawną i świetnie nakręconą trylogię o zespole złożonym z rabusiów i oszustów. Panowie swoje (dosłownie i w przenośni) zarobili, panie wcale nie zamierzają pozostać dłużne.

Debbie Ocean (Sandra Bullock), siostra słynnego brata, Danny'ego, po wyjściu na wolność śmiały plan kradzieży drogocennego naszyjnika wyjawia najlepszej przyjaciółce i byłej partnerce w przestępczym fachu, Lou (Cate Blanchett). Obie panie przystępują do rekrutacji tytułowej ekipy, która zgarnie biżuterię wartą 150 mln dolarów z szyi hollywoodzkiej aktorki, Daphne Kluger (Anne Hathaway). Debbie Ocean (Sandra Bullock), siostra słynnego brata, Danny'ego, po wyjściu na wolność śmiały plan kradzieży drogocennego naszyjnika wyjawia najlepszej przyjaciółce i byłej partnerce w przestępczym fachu, Lou (Cate Blanchett). Obie panie przystępują do rekrutacji tytułowej ekipy, która zgarnie biżuterię wartą 150 mln dolarów z szyi hollywoodzkiej aktorki, Daphne Kluger (Anne Hathaway).
"Ocean's 8", choć w dużej mierze odtwórcze i schematyczne, przyciąga uwagę świetnie zbalansowanym tempem akcji. W zasadzie nie ma tu miejsca na fabularne przestoje, sztuczne wypełniacze i rozmydlające główną historię wątki poboczne. Czasami trafi się niezbyt fortunnie wpleciona retrospekcja, ale za każdym razem ma to swoje uzasadnienie w scenariuszu. A ten z kolei jest równie drobiazgowy i wypunktowany jak ambitny plan Debbie chcącej wykraść diamentowe cacko warte 150 milionów dolarów. Szkopuł w tym, że drogocennej biżuterii od lat nikt nie widział poza zamkniętym na cztery spusty podziemnym skarbcem.

Często w przypadku filmów nurtu tzw. heist-movie (kino, ogółem mówiąc, opowiadające o wielkim skoku) przygotowanie planu, borykanie się z trudnościami i kompletowanie ekipy gwarantują większą frajdę niż sam kulminacyjny moment w postaci kradzieży doskonałej. Podobnych wrażeń dostarcza "Ocean's 8". Twórcy filmu doskonale poradzili sobie z budową napięcia i ekspozycją bohaterek. Znacznie gorzej wypada już realizacja założeń i mocno przeciągnięty epilog, w którym wyłożony znienacka element zaskoczenia specjalnych emocji nie wzbudza, bo łatwo go przewidzieć.

Mocniej nawet od pożądanego przez przestępczynie naszyjnika błyszczą za to gwiazdy "Ocean's 8". Gary'emu Rossowi bez większych problemów udało się odzwierciedlić podobną chemię pomiędzy paniami, jaka decydowała o powodzeniu męskiej ekipy. Sandra Bullock i Cate Blanchett to żeńska odpowiedź na duet Clooney-Pitt. Debbie (Bullock) to spokojna, nieco zdystansowana, precyzyjna i niezwykle konsekwentna przeciwwaga dla spontanicznej, rozluźnionej, ale i impulsywnej Lou (Blanchett). Obie uzupełniają się idealnie, a samym aktorkom nawiązanie nici porozumienia zdaje się, że przyszło z dziecinną łatwością. Wypadły na tyle znakomicie, iż trudno jednoznacznie ocenić, która z wielkich gwiazd poradziła sobie lepiej od partnerki.

Poza naprawdę dynamicznym tempem akcji i zgrabną konstrukcją filmu jego największym walorem jest świetnie dobrana obsada. Każda z pań, bez wyjątku, pokazuje kawał solidnego aktorstwa. Bez specjalnych fajerwerków i wybitnych kreacji, ale z dużym luzem, naturalnością i pulsującą aż chemią pomiędzy sobą. Poza naprawdę dynamicznym tempem akcji i zgrabną konstrukcją filmu jego największym walorem jest świetnie dobrana obsada. Każda z pań, bez wyjątku, pokazuje kawał solidnego aktorstwa. Bez specjalnych fajerwerków i wybitnych kreacji, ale z dużym luzem, naturalnością i pulsującą aż chemią pomiędzy sobą.
Na drugim planie aż roi się od ciekawych kobiecych osobowości na czele z nieco postrzeloną i wybuchową projektantką mody Rose (Helena Bonham Carter), ułożoną paserką Tammy (Sarah Paulson) i równie wyluzowaną, co genialną hakerką "Dziewiątką" (Rihanna). Damski dream-team uzupełniają jeszcze bezczelna uliczna oszustka (Awkwafina) i hinduska arcymistrzyni jubilerstwa (Mindy Kaling). Kto wie jednak, czy najmocniej nie świeci gwiazda Anne Hathaway, która wciela się w... hollywoodzką aktorkę, będącą jednocześnie celem gangu Ocean. Aktorka fantastycznie zabawiła się stereotypem nadętej i aroganckiej celebrytki, pokazując jednocześnie ogromny dystans i wysublimowane poczucie humoru.

Aktorski team zebrany na planie "Ocean's 8" udowodnił, że wcale nie trzeba wybitnych ról i dramaturgicznych popisów, by stworzyć na ekranie mocną więź i przede wszystkim zdobyć z miejsca sympatię widzów. Dzięki napisanym dość lekką ręką dialogom wszystkie panie z odrobiną naturalności i spontanicznego luzu w wyrafinowany sposób zatuszowały scenariuszowe wpadki i mnóstwo logicznych dziur. Film Gary'ego Rossa należy bowiem do tych tytułów, które pomimo widocznych słabych punktów, ogląda się bez znużenia, zażenowania czy oczekiwania na końcowe napisy.

Jeżeli do nienagannego aktorstwa i żwawego tempa opowieści dodamy jeszcze rytmiczną, wpadającą w ucho ścieżkę dźwiękową, nienachalny i nonszalancki nieco humor oraz kilka operatorskich sztuczek (choć już bez tak charakterystycznej żonglerki kadrami jak w "Ocean's 11"), to otrzymamy niezwykle sprawny, miły dla oka, odprężający wakacyjny przebój, przy którym ani nie trzeba specjalnie główkować, ani głowy odwracać, rozglądając się za wyjściem z sali. Filmowców stać nawet na niemrawe co prawda, ale widoczne puszczenie oka do fanów oryginalnej serii, choć sądzę, iż znacznie więcej powiązań znajdziemy w kolejnych częściach.

"Ocean's 8" na pewno sporo traci na kopiowaniu pomysłów i schematów z "męskiej" serii z Clooneyem i Pittem, ale twórcy robią to jeszcze z takim wyczuciem i płynnością, że odtwórczy charakter filmu właściwie nie przeszkadza. Może poza nieco przeciągniętym i dość bezbarwnym epilogiem. "Ocean's 8" na pewno sporo traci na kopiowaniu pomysłów i schematów z "męskiej" serii z Clooneyem i Pittem, ale twórcy robią to jeszcze z takim wyczuciem i płynnością, że odtwórczy charakter filmu właściwie nie przeszkadza. Może poza nieco przeciągniętym i dość bezbarwnym epilogiem.
"Ocean's 8" wydaje się upragnionym, prawie dwugodzinnym azylem dla osób próbujących uciec jak najdalej od piłkarskiej mundialowej gorączki. Warto jednak pamiętać, że nie każda z pań futbolem gardzi i nie każdy mężczyzna ślęczy godzinami przed zielonym ekranem telewizora. Nie ma sensu każdej z płci rozdzielać sposobów na wolny czas, bo seans w towarzystwie Debbie Ocean i jej przebojowych koleżanek sprawdzi się doskonale zarówno jako babski wypad do kina, jak i seans w mieszanym gronie. Zuchwałe złodziejki skradną, choć na kilkadziesiąt minut, codzienne troski, a w zamian pozostawią uczucie przyjemnie spędzonego czasu.

OCENA: 7/10

Film

4.8
11 ocen

Ocean's 8 (7 opinii)

(7 opinii)
Komedia kryminalna

Opinie (22)

  • Znowu feministyczny idiotyzm?

    • 43 16

  • Umiarkowana rozrywka

    Rzeczywiście, jest to desperacka ucieczka sprzed telewizora i mundialowej atmosfery. Jednak film jest tak "letni", że można go traktować jak ostatnią deskę ratunku, kiedy w kinowym repertuarze nie znajdziemy ciekawszej oferty. Fabuła przewidywalna, gra aktorska bez fajerwerków, jakby panie wpadły na plan "Ocean's 8", aby wziąć udział w jakiejś reklamówce pomiędzy innymi projektami, a nie pełnometrażowym filmie, gdzie bohaterki to indywidualistki, z którymi można kraść nie tylko konie. Ocena 4,9 jest zdecydowanie łagodnym potraktowaniem tematu. Dla mnie max 3,5.

    • 16 5

  • Seksistowski film

    • 20 9

  • kolejny debilny film z panienkami w roli głównej

    już ta imitacja pogromców duchów pokazał jaki biedzie teraz trend w holiłód

    • 38 11

  • Jest Rihanna (2)

    , to ja podziękuję. Film klasy "B". Ta pani się wykazała zerowym poziomem aktorstwa w innych zapomnianych już(na szczęście )produkcjach. Dodatkowo jakieś kolejne podrzędne pseudo-aktoreczki, a nie piszę tu o Pani Bullock, czy Hathaway. Żałość ściska 4-ry litery.

    • 30 12

    • (1)

      "a nie piszę tu o Pani Bullock, czy Hathaway", przede wszystkim chyba nie piszesz o Cate Blanchett, bo nazwanie jej podrzędną aktoreczką to przestępstwo :)

      • 6 0

      • oj tam czepiasz sie

        w harrym potterze nie grała to jest słaba znaczy

        • 1 1

  • Ramtak

    Oczywiście wszyscy mają inną opinie niż pan redaktor, który musi być poprawny politycznie.
    Na portalu imdb ma 6.3 na chwilę obecną co jest i tak zawyżone także pewnie film w okolicach 5,5-6.
    Jaki portal tacy eksperci.

    • 22 7

  • (2)

    Kolejna wersja kultowej serii "zkobiecona". Nie wiem co to za moda, rozumiem poprawność polityczną, ale tutaj jej smród aż przeszkadza oglądać.
    Po Ghostbusters robi się kolejną tego typu sieczke. Ciekawe którą następną serie trafi. No i jeszcze do tego Rihana którą aktorką żadną nie jest i stale ma twarz kota s*ającego na puszczy w trakcie gradobicia.

    • 24 8

    • spójrz w lustro (1)

      też widzisz gradobicie ?

      • 1 12

      • Nie

        • 4 2

  • Trailer (za dlugi) pokazuje pozy, miny i modę nic więcej. Nie wiem czy chcę toto oglądać...

    • 9 4

  • To juz lepiej obejrzeć mecz sparingowy Gedanii

    • 19 2

  • Wolę oglądać reklamy na Polsacie niż ten gniot.

    • 12 4

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

MH Automatyka MTB Pomerania Maraton - Kwidzyn - Miłosna (1 opinia)

(1 opinia)
80 - 115 zł
zawody / wyścigi

Nocny Duathlon - Airport Gdańsk

zawody / wyścigi

Cross Duathlon Gdańsk

89 zł
bieg, zawody / wyścigi

Znajdź trasę rowerową

Forum