• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jaki rower wybrać?

Krzysztof Kochanowicz
10 kwietnia 2010 (artykuł sprzed 14 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Rowerowe przyczepki dziecięce
Pierwotne rowery: bicykl i tricykl Pierwotne rowery: bicykl i tricykl

Pierwotne nazwy to welocyped lub bicykl, zaś nazwa "rower" pochodzi od brytyjskiej firmy Rover, która początkowo produkowała rowery. Rower zatem to pojazd napędzany siłą mięśni osoby nim kierującej przy pomocy przekładni mechanicznej wprawianej w ruch najczęściej nogami.



Trochę historii

Pierwotny rower nie posiadał łańcucha ani hamulców. Charakteryzował się bardzo dużym kołem z przodu oraz małym kołem tylnym (bicykl) nieraz dwoma małymi z tyłu (tricykl), czasem z dwoma kołami przednimi (kwadrycykl). Pojazdy te najczęściej były napędzane pedałami osadzonymi na osi przedniego koła. Przed wynalezieniem przekładni łańcuchowej pedały roweru umocowane były bezpośrednio do przedniego koła. Dla uzyskania większej prędkości jazdy powiększano jego średnicę, nawet do 2 m. Naturalnym ograniczeniem rozmiarów tego koła była długość nóg kierowcy, który musiał dosięgnąć pedałów. Jazda na bicyklu była niebezpieczna, szczególne z powodu wysokości - siedząc na siodełku kierujący nie sięgał stopami do ziemi.

Rower współczesny

Typowy współczesny rower klasyczny jest jednośladem dwukołowym. Ramy roweru wykonuje się ze stali zwykłych lub stopowych, stopów aluminium lub kompozytów. Układ jezdny roweru to koła (zwykle) szprychowe i ogumienie pneumatyczne. Napęd jest przekazywany przez układ napędowy roweru, którym zwykle jest przekładnia łańcuchowa i system zmiany przełożeń (przerzutka zewnętrzna, przerzucającą łańcuch na koła łańcuchowe o różnych ilościach zębów lub wewnętrzna, znajdującą się w piaście). Bywają również modele z napędem przekazywanym wałkiem Cardana. Hamulce mogą być nożne, działające przy kręceniu pedałami w tył (tzw. torpedo lub hamulce zintegrowane z przerzutką wewnętrzną). Najpopularniejsze są jednak działające na obręcz mechaniczne, lub (rzadziej) hydrauliczne, hamulce ręczne (hamulce szczękowe, hamulce typu V-Brake). Coraz popularniejsze w rowerach są hamulce tarczowe. Obecnie często (oprócz rowerów szosowych) stosuje się w rowerach amortyzację przedniego, jak i tylnego koła.

Typy rowerów

Rower miejski

Rower miejski: rama męska (z lewej) oraz rama damska (z prawej) Rower miejski: rama męska (z lewej) oraz rama damska (z prawej)
Tradycyjny rower miejski, czyli tzw. holender, zbudowany najczęściej na 28-calowych kołach. Posiada giętą, szeroką kierownicę, krótką ramę i szerokie siodełko umożliwiające jazdę w pozycji wyprostowanej. Posiada on też zwykle lampki zasilane dynamem, komplet błotników, osłonę na łańcuch, nóżkę, bagażnik tylny, czasem osłonę tylnego koła czy koszyk.

Podobnie jak w przypadku najczęściej kupowanych rowerów tak i tu wyróżnia się dwa podstawowe typy ram. Pierwsza to rama konwencjonalna (tzw. męska) z górną rurą mocowaną z jednej strony do górnej części główki ramy a z drugiej do górnej części rury podsiodłowej. Drugi typ to rama damska (tzw. damka) z górną rurą znacznie obniżoną w celu wygodniejszego wsiadania i umożliwiająca jazdę w spódnicy (lub sukience). Taka konstrukcja powoduje co prawda pewne osłabienie sztywności konstrukcji ramy ale należy pamiętać, że górna rura pracuje niemal wyłącznie na ściskanie a rower miejski nie jest rowerem wyczynowym. Nie jest to jedyna różnica w stosunku do ramy męskiej, gdyż często rura podsiodłowa w damce ustawiona jest bardziej pionowo, dzięki czemu siedzi się bliżej kierownicy i w bardziej wyprostowanej pozycji. Wygodniejsza pozycja i wygoda użytkowania powodują, że damki są często używane również przez mężczyzn.
Typowy rower miejski nie należy do najlżejszych. Jego przeciętna masa to około 20 kg (zazwyczaj od 16 do 25 kg). Z tego względu w ostatnich latach coraz więcej nowych modeli rowerów miejskich posiada ramę wykonaną ze stopu aluminium. Obniża to nieco masę roweru, lecz wpływa też na zwiększenie sztywności konstrukcji. Przy braku odpowiedniej amortyzacji, ramy ze stopów lekkich zapewniają komfort jazdy tylko na równej nawierzchni.

Tradycyjny rower miejski nie posiada zwykle zmiennych przełożeń, choć to nie jest regułą. Produkowane do dziś rowery typu "old dutch" występują w wersjach tradycyjnych, bez biegów, z jednym hamulcem tylnym typu torpedo. We współczesnych rowerach miejskich najczęściej stosuje się przerzutki zewnętrzne lub wewnętrzne a ich rodzaj zależy od kraju, producenta i modelu. W Holandii, która jest najważniejszym europejskim producentem rowerów miejskich, najpopularniejsze są przerzutki planetarne (wewnętrzne, umieszczone wewnątrz tylnej piasty - od 3 do 14 biegów) i hamulce torpedo (popularna "kontra") lub bębnowe (rolkowe, umieszczone w piastach). Wewnętrzne przerzutki i hamulce a także spotykane coraz częściej dynamo w piaście przedniego koła nie wymagają w praktyce regulacji ani konserwacji, działają niezależnie od warunków atmosferycznych i nie są narażone na korozję. W rowerach niemieckich, szwajcarskich czy francuskich przeważają przerzutki zewnętrzne i hamulce szczękowe.

Rower górski

Rower górski: z amortyzacją przednią (z lewej) i pełną (z prawej) Rower górski: z amortyzacją przednią (z lewej) i pełną (z prawej)
Rower górski z języka angielskiego Mountain Bike (MTB) to ogólna nazwa rowerów, które lepiej byłoby nazwać rowerami do jazdy po trudnym terenie, gdyż wbrew swojej nazwie nie muszą one służyć wyłącznie do jazdy w górach.

Klasyczny rower górski jest rowerem na kołach 26 calowych o krótkiej, zwartej i specjalnie wzmacnianej ramie, z większym niż w rowerach szosowych prześwitem pod pedałami, zaopatrzonym w prostą kierownicę, mocne hamulce i odporny na uderzenia oraz brud osprzęt, dający możliwość zmieniania przełożeń w jak najszerszym zakresie. Klasyczny rower górski powinien też posiadać przynajmniej przednią amortyzację. Rower taki jest cięższy od rowerów szosowych - masa roweru górskiego dobrej klasy waha się w zakresie 10-12 kg, choć najdroższe rowery zawodnicze do cross-country mają masę ok. 7-8 kg.

Ze względu na amortyzację rowery górskie dzielą się na
- rigid, czyli rowery pozbawione amortyzacji (np. rowery cyklotrialowe)
- hardtaile, czyli rowery bez tylnej amortyzacji,
- softtaile, czyli rowery ze szczątkową tylną amortyzacją,
- full-suspension, czyli rowery z pełną amortyzacją.

Klasyczny rower górski służy do uprawiania turystyki w trudnym terenie, a jego sportowe odmiany służą do uprawiania dyscypliny o nazwie Cross Country (XC), czyli przełajów po pętli 10-20 km, które pokonuje się w czasie zawodów 3-4 razy lub maratonów MTB, czyli wyścigów w terenie, jednak na znacznie dłuższej trasie (nawet do 200 km) o mniejszych interwałach niż w XC.

Więcej o odmianach rowerów górskich w oddzielnym artykule. (niebawem)

Rower trekkingowy lub cross

Rowery: crossowy i trekingowy Rowery: crossowy i trekingowy
Rower crossowy ma delikatniejszą konstrukcję ramy i zazwyczaj większe koła (27", a nawet 28"), za to węższe opony, o mniej agresywnym bieżniku. Kierownica może być prosta lub typu "jaskółka" i w modelach mniej wyczynowych umieszczona jest wyżej niż w MTB, pozwalając na przyjęcie bardziej wyprostowanej pozycji. System przeniesienia napędu i skuteczne hamulce są skopiowane z roweru górskiego. Najczęściej crossowce nie są wyposażane w jakiekolwiek resorowanie. Z myślą o tych rowerach są jednak produkowane specjalne widelce amortyzowane o małym skoku, stosowane głównie w modelach przeznaczonych do rekreacji i turystyki. Pojazd taki stosunkowo łatwo połyka kilometry na szosie i nieźle radzi sobie w łatwym terenie typu równa, ubita droga leśna. Dzięki szerokiemu zakresowi przełożeń nie straszne mu także ostre podjazdy, byleby po w miarę gładkiej nawierzchni, bo koła i opony są dość delikatne. Jeżeli wyposażymy go w błotniki, światła, dzwonek, bagażnik itp. akcesoria niezbędne w ruchu drogowym, to otrzymamy rower trekkingowy - rower najczęściej używany do dalekozasięgowej turystyki szosowej. Na pierwszy rzut oka pojazd tego typu wydaje się rozwiązaniem idealnym. Jednakże rower taki ma nie tylko zalety, ale i wady rozwiązania kompromisowego. Nie jest dobrze przystosowany do żadnych warunków. Opony są za delikatne do jazdy po kamieniach i za wąskie do jazdy po piachu, a wyższa kierownica utrudnia ostre podjazdy. Sylwetka kolarza jest za mało aerodynamiczna, a opony w dalszym ciągu stwarzają za duże opory, by móc jechać bardzo szybko po szosie.

Rower szosowy

Rower szosowy: zawodniczy i triathlonowy Rower szosowy: zawodniczy i triathlonowy
Rower szosowy inaczej wyścigowy lub po prostu kolarzówka był jeszcze kilkanaście lat temu marzeniem każdego cyklisty. Ma bardzo lekką ramę, kierownicę typu: baranek, pozwalającą przyjąć opływową sylwetkę, wąskie, lekkie obręcze i co za tym idzie wąziutkie, gładkie opony stawiające minimalny opór. W modelach wyczynowych dętka i opona tworzą jedność przyklejoną specjalnym klejem do obręczy (tzw. szytki). W rowerze takim nie można zastosować hamulców znanych z MTB, gdyż te, przy silnym hamowaniu, po prostu rozepchnęłyby delikatne widełki tylne lub ramiona widelca. Stąd wyposażony jest w hamulce jednostronne, podobne do tych, znanych z rowerów popularnych. W osprzęcie też spore różnice w porównaniu z rowerami górskimi. Z przodu najczęściej tylko 2 wieńce (koła zębate), za to o większej ilości zębów niż w "góralach" czy "trekkingach", natomiast koronki wielotrybu mają mniej zębów. Stąd brak jest przełożeń niskich (miękkich), do wspinania się pod górę, a są wysokie (twarde) do bardzo szybkiej jazdy. Stare modele miały dźwignie zmiany biegów umieszczone na ramie, w dzisiejszych są one zintegrowane z klamkami hamulców. Możliwość osiągania ekstermalnych prędkości i pokonywania długich dystansów po gładkiej nawierzchni są główną zaletą takiego pojazdu.

Jednakże rama takiego roweru, nawet wysokiej klasy, jest delikatna i nie nadaje się do przewożenia cięższego bagażu (najczęściej nie ma nawet oczek do mocowania bagażnika, błotników itp.). To samo można powiedzieć o obręczach kół (może z wyjątkiem wysokiej klasy obręczy specjalnie utwardzanych) i oponach. Hamulce jednostronne są zdecydowanie mniej skuteczne niż V-brake'i i trudniejsze do regulacji. Silnie napompowane, wąskie opony dają nikłą amortyzację; komfort jazdy gwałtownie się pogarsza nawet przy minimalnych nierównościach na drodze.

Rower typu BMX

Rower typu bmx;  ewolucje podczas zawodów bmx Rower typu bmx;  ewolucje podczas zawodów bmx
Skrót BMX pochodzi od ang. Bicycle Moto Cross to jednocześnie nazwa roweru i rodzaju kolarstwa, które zostało zapoczątkowane w Stanach Zjednoczonych w latach 70. Sport ten uprawia się na już wcześniej istniejących, ziemnych trasach do motocyklowych zawodów przełajowych, jednak z użyciem rowerów na kołach najwyżej 20-calowych, posiadających wzmocnioną i bardzo uproszczoną (bez przerzutek) konstrukcję. Poza tym BMX-y mogą mieć dowolny typ konstrukcji, masę i geometrię. Istnieją również mistrzostwa świata i puchar świata BMX.

Zawody BMX są rozgrywane podobnie do motocyklowych zawodów przełajowych (tzw. motocrossu). Wszyscy zawodnicy (pth) startują na raz z odpowiednio szerokiego pasa startowego a następnie pokonują od kilku do kilkudziesięciu okrążeń toru, który ma ok. 300-400 m długości. W trakcie widowiskowych zawodów często dochodzi do karamboli, jednak dzięki "opancerzeniu" zawodników i stosunkowo niskich prędkości wynikających z samej konstrukcji rowerów BMX nie dochodzi prawie nigdy do poważniejszych obrażeń zawodników.

BMX przeżył szczyt swojej popularności w latach 70. W latach 80 jego popularność przyćmiły rowery górskie oraz rowery trialowe dające możliwość pokonywania znacznie trudniejszych tras. BMX jest jednak wciąż bardzo popularny. Rozgrywane są również mistrzostwa świata i puchar świata BMX pod egidą UCI. Największymi zawodami świata na BMX-ach były i są Gravity Games i X-Games, zaś od 2008 roku sport ten jest rozgrywany na Igrzyskach Olimpijskich.

Rower poziomy

Rower poziomy Rower poziomy
Rowery poziome dzielą się wg rozstawu osi kół, układu kierowniczego czy pod względem napędu, jednak o tym w innym artykule "o rowerach poziomych". Rowery poziome w porównaniu do rowerów klasycznych są wyraźnie szybsze chociażby ze względu na dużo mniejsze opory aerodynamiczne. Ich różnorodność jest równie wielka jak rowerów klasycznych od rowerów miejskich o krótkiej bazie w pełni zamortyzowanych, do typowo wyczynowych typu "low racer" czyli niska wyścigówka. Z pewnością są to rowery bardziej efektywne i ergonomiczne od roweru klasycznego.

Zalety roweru poziomego:

Pozycja jadącego jest na rowerze poziomym bardziej opływowa od rowerów tradycyjnych, co znacząco zmniejsza opory powietrza. Po dodaniu owiewek aerodynamicznych rower poziomy umożliwia jazdę ze znacznie wyższymi prędkościami od roweru tradycyjnego przy tym samym wysiłku kolarza.

Siedzi się znacznie wygodniej, niemalże jak na fotelu ; nie ma tu jakiegokolwiek przeciążenia kręgosłupa, które jest normą przy rowerach klasycznych szosowych, nacisk siedzenia na krocze tez jest znacznie mniejszy co ma zdecydowany wpływ na komfort jazdy.
-W rowerze poziomym można umieścić w różnych miejscach kilka bagażników, co umożliwia przewożenie nim większej ilości bagażu niż w rowerze tradycyjnym a nisko położony środek ciężkości pozwala na przewożenie bagaży o większej masie. Standardem u producentów rowerów poziomych są bagażniki wyprawowe gwarantowane na 50kg oraz sakwy na 100 litrów pojemności.

Wady roweru poziomego:

Konstrukcja roweru jest znacznie bardziej skomplikowana. Wymaga ona bardziej złożonego układu napędowego i kierowniczego od rowerów tradycyjnych. Rowery te są więc cięższe i droższe od rowerów tradycyjnych.

Pozycja z "nogami do góry" powoduje odpływ krwi z nóg i wymusza nienaturalne obciążenie stawów kolanowych i biodrowych - ma to jednak znaczenie tylko przy bardzo intensywnym jeżdżeniu rowerem.

Rowery poziome są większe gabarytowo od zwykłych rowerów, trudniej jest je transportować i przechowywać.

Rowery poziome klas LWB oraz CLWB są mniej zwrotne od rowerów tradycyjnych. Ich manewrowość jest bardziej zbliżona do manewrowości małego samochodu niż zwykłego roweru. Również ilość miejsca na drodze i na parkingu jest bardziej zbliżona do małego samochodu niż zwykłego roweru. Umniejsza to podstawowe zalety takiego roweru w ruchu miejskim. Uwaga ta nie dotyczy klasy SWB, w których odległość między osiami kół jest zbliżona do rozstawu w zwykłych rowerach zapewniając tym normalną manewrowość roweru.

Potencjalnie dużą wadą większości rowerów poziomych jest ich słaba widoczność w ruchu drogowym, wynikająca z ich poziomego układu. Rower poziomy jest niski i przez to słabo widoczny między samochodami czy zza żywopłotu lub innej bariery, jeśli porusza się drogą rowerową oddzieloną nimi od jezdni. Stąd bardzo pożądane jest używanie przez poziomych rowerzystów jaskrawych chorągiewek na wysokiej antenie. Kierujący rowerem poziomym jest pozbawiony przewagi, jaką rowerzyście klasycznemu daje możliwość obserwacji drogi ponad dachami większości samochodów na jezdni.

Głowa rowerzysty w większości modeli rowerów poziomych znajduje się bardzo nisko i w przypadku kolizji z samochodem jest bezpośrednio narażona na uderzenie. Z drugiej strony część kolizji jest przyjmowana przez rowerzystów poziomych na "strefę zgniotu", czyli nogi i układ napędowy - czego nie ma w przypadku rowerów klasycznych.

Rower typu tandem

Rower typu tandem: tandem szosowy i tandem w wersji MTB Rower typu tandem: tandem szosowy i tandem w wersji MTB
To rower przeznaczony dla dwóch osób siedzących w układzie jedna za drugą. Typowy tandem ma, tak samo jak rower jednoosobowy, jedną ramę i dwa koła, za to każda z osób ma własną: kierownicę, siodełko i pedały. Zdarzają się jednak także tandemy przeznaczone dla większej liczby osób. Udział w napędzaniu roweru mają obie osoby, natomiast kieruje rowerem zazwyczaj osoba z przodu, aczkolwiek spotykane są rowery specjalistyczne, np. dla osoby dorosłej z dzieckiem, lub dla osoby niepełnosprawnej z opiekunem, gdzie można przełączać kierowanie rowerem, lub też tylko tylna osoba ma taką możliwość. W każdym z tych przypadków osoba niekierująca wykorzystuje wtedy swoją kierownicę tylko jako oparcie dla rąk. W podobny sposób mogą być również rozłączane lub przełączane układy napędu i hamowania.

Spotykane są również tandemy, gdzie na tylnej osi są dwa koła (tandem trójkołowy), jednak nadal takie pojazdy nazywa się rowerami, a nie wózkami rowerowymi, z uwagi na wydłużony kształt całego pojazdu. Tandemy trójkołowe lub rowery trójkołowe wykorzystuje się chociażby w rehabilitacji.

Zdarzają się również rowery wieloosobowe, najdłuższy z nich miał 20,4 m długości i siodełka dla 35 osób.

Rowery w zależności od przeznaczenia dzieli się na:
-wojskowe, górskie, BMX, rower do dirtu i streetu, wyścigowe szosowe, torowe, turystyczne, miejskie, dziecięce, stacjonarne, cyrkowe, transportowe, drezyny, speedrowerowy, trialowe i inne.

oraz w zależności od budowy, dzielimy na:
-tandemy, składane, poziome i tzw.monocykle

Źródło artykułu: Wikipedia.pl

Opinie (60) 9 zablokowanych

  • Jakiś czas temu sama nie widziałam jaki rower wybrać, ale zdecydowałam się na crossa ze względu na to że mogę nim jeździ po asflacie jak i po drogach leśnych czy polnych. Jazda na moim orkanie to czysta przyjemność

    • 0 0

  • Jeśli chcesz używać roweru dwa razy do roku to owszem można zakupić rower z hipermarketu, ale jeśli chcesz jeździć cyklicznie to zalecam zakupić sobie porządny sprzęt, dzięki któremu będziesz mieć większy komfort jazdy. Miałem zwykłego górala ze marketu, teraz zakupiłem ten model https://www.domenasportowa.pl/product-pol-179104-Kross-Level-R3-2017-Rower-gorski.html i jestem zadowolony zarówno z wyglądu jak i całego sprzętu. I jest spooora różnica między roerem z marketu a rowerem za 1-2 tysiące :)

    • 0 0

  • Rower za 250 zł.

    Jeden gość wybrał się ze mną na wycieczkę po Krakowie zakupionym dzień wcześniej rowerem za 250 zł. (w hipermarkecie). W drodze musieliśmy stawać, ponieważ rower zaczął mu się sypać: coś mu się wygięło, coś zatarło, coś dostało luzów z powodu wytarcia części metalowych (raczej aluminiowych). Wycieczka dobiegła końca, rower też, chyba, że dołożył do niego drugie 250 zł. Ja jechałem na 20 letnim rowerze za 180 zł. i jeździłbym nim do dzisiaj, gdyby mi go nie skradziono. Tak bywa z rowerami.

    • 0 0

  • bmx

    bmxy rządzą

    • 0 0

  • Rowery wyczynowe to jest to!

    Na rowerze jeżdżę od kilku lat, dlatego wiem, że przed zakupem należy się zastanowić jakie ma być przeznaczenie roweru. Czy ma to być pojazd służący do jazdy do pracy, do rekreacji, czy downhillu. Ponadto należy określić budżet jaki możemy przeznaczyć na nasze dwa kółka. Ja sam jeżdżę na XtC 3 Gianta i jest rewelacyjny, mocna rama, świetny osprzęt. Cena nie jest najniższa, ale nie jest również najwyższa jak na tą klasę rowerów. Przed zakupem należy doradzić się specjalisty, osoby która jeździ od kilku lat na rowerze.

    • 0 0

  • Napewno Kolego/Koleżanko

    naj lepiej z 500 kółkami i 2 siodełkami dostępny na alegro za 30zł

    • 0 0

  • kross trans alp jest the best!

    najlepszy rower jaki mialem a mialem wiele rowerow! polecam!

    • 0 0

  • (1)

    Ej, a DH i FR to gdzie? ;

    • 0 0

    • Dział rowerowych sportów ekstremalnych czyli tzw."grawitacyjnych" został zdjęty !

      ...A dlaczego?
      Odpowiedź jest prosta. Bo nikt w 3mieście, kto wcześniej zadeklarował się wspierać naszą redakcję o nowinki, zapowiedzi i relacje nie miał ochoty dzielić się swoją pasją, z działu tego ZREZYGNOWALIŚMY.

      • 0 0

  • używany rower (1)

    witam! czy orientujecie się może gdzie w Gdańsku można kupić używany rower miejski?

    • 0 0

    • Jest taki jeden sklep we Wrzeszczu...

      Znajduje się niedaleko ul.Grunwaldzkiej i zajmuje się sprzedażą "holendrów", dokładny adres znajdziesz szukając w wyszukiwarce. Jednak za tanio tam nie maja, wręcz powiedzialabym ze niezłe cwaniakuja !

      • 0 0

  • Rower to rower! (23)

    Jak w tytule-rower to rower, dlatego warto kupować nawet ten najtańszy z hipermarketu za 120 złotych. On jeździ tak samo dobrze jak rower za tysiąc czy dziesięc tysięcy złotych. Jak mówi slogan reklamowy- "Jeśli nie widać różnicy, to po co przepłacać"?

    • 3 69

    • Niczym się nie różni? (10)

      wybacz, ale z ciebie jest d***, a nie rowerzysta. A na rowery to zapewne patrzysz, a nie jezdzisz na nich, bo zielonego pojęcia nie masz o czym mówisz.

      • 6 2

      • (9)

        mam nadal (i używam:P ) rower pseudogórski kupiony lat temu ~10 w makro za jakieś 300 zł, co odpowiada dzisiejszym badziewiom za 100 zł. jedyne, co wymieniłem, to hamulce. i siodełko:) . sprawuje sie bez zastrzezen w mieście i ewentualnie w tpk, a nigdzie indziej go nie używam i nie mam zamiaru:) wiec o co chodzi? potrzebuję dojechać rowerem w jakieś miejsce- nie ma problemu. do tego służy mi rower- jest zastepczym środkiem transportu, nie treścią mojego życia:) można lubić jeździć na rowerze i nie być psychopata wydającym dziesiątki tysięcy euro na częsci do super rowerów szosowych i składającym kolejne 'dziela' w wielkim garazu, podczas gdy mercedes i volvo stoją i rdzewieja na podjeździe:))) (a znam taką osobę)
        wiec zanim zaczniesz wyzywać innych, pomyśl, czy przypadkiem oni nie mają racji, a Ty sie niepotrzebnie nie ekscytujesz...

        • 7 9

        • prosta sprawa (5)

          różnica ogólnie jest niewielka, mniej wiecej taka jak między "maluszkiem" a ferrari". Zarówno jednym jak i drugim mozna dojechac z miejsca A do miejsca B. Cena, komfort, wygląd, osiągi itp to tylko szczegóły

          • 6 0

          • (4)

            wiesz, za te pieniądze mogę sobie kupić coś fajnego i pożytecznego:) np. bilety do kina:DDD
            i cena własnie ma znaczenie- im nizsza, tym lepsza, różnica komfortu jest prawie zadna(przynajmniej dla mnie, może Ty jesteś z tych, co czują każdą nierówność w kształcie bieznika) wygląd...sorry, ale jeśli dla Ciebie ma znaczenie wygląd roweru, to pewnie dla równowagi Twoja garderoba potrzebuje rewizji... a osiągi zależa głównie od Ciebie...to rower, nie ścigacz. a ja napisalem, ze jeżdże po mieście:) wiec ogolnie to, co przytoczyłeś to są właśnie szczegóły:)
            a tą gadkę z ferrari wymysliłeś, bo wpakowałeś w rower tyle kasy, że nie stać Cie na starego golfa?:DDD
            nie obrax sie, to fajnie, ze masz hobby, ale to nie znaczy, ze kazdy musi wydawać ponad 1000 zł, by pojeździć trochę na rowerze...niektórzy nie potrzebują sprzetu ekstremalnego do codziennego życia.

            • 3 4

            • Rower rowerowi nierówny

              Po pierwsze: za 1000 pln nie dostaniesz sprzętu "ekstremalnego", tylko właśnie poprawnie złożony rower na przyzwoitej ramie, który na pewno posłuzy bez strachu o rozsypanie się.
              Owszem - nie trzeba mieć super sprzętu, zwłaszcza do jazdy miejskiej i do parku. Posiadam teraz dwa rowery - jeden do tyrania w górach, on ma znieść po prostu wszystko, ma być bezpieczny, szybki i komfortowy.
              Drugi do niemłody treking na dojazdy do pracy i lajtowe wycieczki asfaltem. Kosztował 430 pln - używany, ale dobrej firmy. Nie strach go przypiąć na 8 godzin pod biurem, a wytrzyma wiele.

              Reasumując: nie każdy musi mieć super sprzęt, ale apeluję! nie kupujmy "makrokeszy" - w nich psuje się dosłownie wszystko i to w zastraszającym tempie.

              • 1 0

            • Hm, ujmę to tak. (2)

              Jak Ci nie daj Boże coś złego się stanie z tym rowerem (a dzieją się różne rzeczy, od zblokowanych hamulców do puszczenia spawów główki ramy), to możesz już nigdy nie być w stanie pójść do kina. No, ale to Twoje życie i Twój wybór.

              • 5 1

              • (1)

                Większa szansa, że na swoim wypasionym rowerze z lepszymi osiągami... będziesz jechał szybciej i wypadający z boku samochód Cię nie zauważy...

                Powiem tak: Rower powinien być sprawny. Jak ktoś chce jeździć w terenie, po górkach, skakać itp. to owszem, powinien zainwestować w bezpieczeństwo. Ale do jazdy po mieście, na małe odległości wystarczy rower z marketu.

                • 3 3

              • Nie

                Nie wystarczy, chyba ze reka czy noga w gipsie warte sa tych 300-400 zl oszczednosci.

                • 2 1

        • Oj, potrzebnie (2)

          mojemu znajomemu taki rower posłużył mniej więcej 1,5 sezonu. Na pierwszej jeździe, po przejechaniu jakichś 2 km po chodniku (sic!) wygięła się oś supportu. Nigdy nie jeździł tym rowerem w trudniejszym terenie. Jakiś czas później postanowiliśmy wybrać się na plażę rowerami. W trakcie jazdy najpierw rozpadła mu się manetka przedniej przerzutki - musiał jechać na najmniejszym blacie z przodu, chwilę potem zblokował mu się przedni hamulec (ltarcza...) i musiał grzebać przy kole. Po kolejnych 4 kilometrach zaczęła odkręcać się korba - musiał ją co pewien odcinek przykręcać. Od tego czasu nikomu nie polecam rowerów z marketu, chyba że ktoś lubi ekstremalne wyzwania lub jest masochistą.

          • 5 1

          • (1)

            zacytuję puentę pewnego dowcipu: 'masz dzisiaj pecha, mała' :PPP

            • 0 2

            • Wolę dopłacić

              i mieć pewność, a nie liczyć na szczęście.

              • 2 1

    • do "rowerzysta z Gdańska"

      Rower to rower! (21)
      Chyba w życiu na przawdziwym rowerze nie jechałeś! Różnica pomiędzy marketowym złomem a rowerem za 1800-2500 tys. jest taka jak pomiędzy 20-letnim Fiatem 126p a powiedzmy Audi A6. A jeśli nie widzisz różnicy to może zamiast na rower idź do okulisty i odstaw leki, które bierzesz!

      • 2 1

    • moj pierwszy rower to ITAL BIKE z makro po 2 tygodniach z przedniego kola zrobila

      sie osemka ,po nastepnych czterech lozyska w korbach po 3-mies tulna os co w rezultacie doszlo do wymiany calego kola oczywiscie zadna z napraw nie zostala uznana z tytulu gwarancji bo niby czesci sie zurzyly a to niepodlega gwarancji.
      Rower sprzedalem na allegro i jedno co moge napisac ze to byl fatalny zakup a rower to ZLOM.
      Obecnie mam authora cros i jezdze 5 sezon bez zadnych problemow tygodniowo przejezdzam 127 km. i z rowerem nie dzieje sie apsolutnie nic .

      • 1 1

    • Czepiają się Ciebie i już ;)

      Mamy z żoną rowery, każdy za > 1k, ale mimo wszystko częściowo rozumiem Twoją wypowiedź. Jeździłem na rowerze z marketu za 120zł jakieś 2 lata (niewiele, z 1000 km), korby musiałem "naprawić" super glue bo się odkręcały, musiałem wymienić pedały, dętki, siodełko. No ale na nic innego nie było mnie wtedy stać i na szczęście przeżyłem. Nie szalałem po lesie po ważę 90kg i nie kusiłem losu. Tak więc jestem zywym dowodem, że na upartego rower za 120zł może się do czegoś nadać. Jest to koszt 1-2 biletów imesięcznych.

      ALE, jak ktoś powyżej zauważył, sensowny rower zaczyna się od około 1000zł, no czasem w promocjach jakiś Kross można kupić za > 600zł. I jeżeli ktoś ma te pieniądze to nie jest "przepłacanie" tylko kupno najtańszego dobrego sprzętu, czyli najlepszy stosunek cena/jakość.

      • 0 0

    • Nie obrazaj rowerzystów nazywając siebie tak! (3)

      jeżdze na prawdziwym rowerze marki Spec (nie pytaj bo i tak nie zrozumiesz). Gdybym ja mial wybierać rower z hipermarketu lub żaden to nie jeździł bym w ogóle. Nie będe Ci tłumaczył jaka jest różnica między prawdziwym rowerem a twoją karykaturą roweru która nie przekracza wartości opony w normalnym rowerze, bo jesteś osobą która słowo rower zawsze przez małe "r" wypowiadać bedzie. Lepiej zostaw rower w piwnicy (bo pewnie tam go trzymasz) i nie wyjeżdżaj w niedziele na deptak przy plaży powodując tylko zagrożenie dla ludzi (jak większość ludzi twojego pokroju) swoim czynem nazywając to "jazdą na rowerze".

      • 3 1

      • weź się puknij w łeb (2)

        ty jesteś jakimś maniakiem. Mi służy rower do przejażdzek na świerzym powietrzu 5 miesięcy w roku i tyle. Do szybkiej lub wygodnej jazdy mam samochód (pewnie dla ciebie to słowo "samochód" jest obcym wyrażeniem). I nie jestem maniakiem w obcisłych szortach i koszulkach, który utrudnia życie kierowcom jeżdząc rowerem po al. zwycięstwa mając obok ścieżkę rowerową.

        • 3 5

        • ja jeżdże głównie po ulicach...

          z dróg dla rowerzystów korzystam baaardzo sporadycznie bo są jakie są... czyli dziurawe, popękane itp... więc jazda taką drogą to żadna jazda tylko udręka... jak przeszkadzam kierowcą.. trudno.. mogą mnie lewym pasem wyprzedzić... sam jestem kierowcą i problemu w tym nie widze...

          • 1 2

        • nóg nie gole i w obcislakach nie jezdze.
          mam rowerek z pelnym zaieszeniem by piwo w plecaku sie nie wstrząchneło.

          samochodzik też mam i na co dzien z niego korzystam.

          proponuje bys pojechal sobie do lasu na dluzsza droge lub gdzies dalej. to zobaczysz czym sie rower od rowera różni

          • 1 1

    • nie masz racji

      Nie masz również pojęcia o czym piszesz.
      Dla dziewczynki/kobiety, która wsiądzie kilka razy w tygodniu na rower i przejedzie się nim do sklepu robiąc kilka lub kilkanaście kilometrów, możesz kupić rower z hipermarketu za 120 zł.
      Jednak jest to sprzęt najniższej jakości, a przez to niezbyt wytrzymały i znam mnóstwo przypadków, gdzie rozpadły się hamulce, itd.

      Dla mnie kupno roweru w hipermarkecie nawet za 500 zł byłoby samobójstwem. Nie jeżdżę co prawda wyczynowo, ale jeżdżę dużo i nie po to, żeby się przejechać spacerkiem, tylko solidnie zmęczyć, bo wysiłek na rowerze sprawia mi przyjemność. I pędząc nieraz 50km/h po nierównej nawierzchni wolę mieć pewność, że hamulce zadziałają, że przednie widełki się nie złamią, że osprzęt się nie rozleci.

      • 0 0

    • Kolega ostatnio wrócił do domu po wyprawie na takim rowerze

      caly we krwi, z podejrzeniem wstrzasnienia mózgu.
      Powiecie ze szalal gdzies po górach, otóż nie.Jechal sobie osiedlowym chodnikiem, zjezdzal z krawężnika i złamał sie widelec...
      Nigdy nikomu nie polecę makrokeszowych rowerow, nawet największemu wrogowi.

      • 2 0

    • Różnice... (1)

      są kolosalne. Nawet miedzy rowerami za 700, a 1000 zl sa b. duże. Generalnie dobry rower do codziennego użytku amatora to okolo 1000 zł i jest to juz dobry sprzęt, za niższej ale nadal dobrej do okazjonalnego jeżdzenia 500-700 zl. Poniźej bywa różnie i bardzo różnie, choć sam żonie kupilem na Allegro za 450 zl nowego Kross Ravena (damka), ale to byla okazja.
      Ps. Uważajcie na rowery makrokeszowe.

      • 3 0

      • Słusznie prawisz

        sam jakiś czas temu kupiłem Krossa Hexagon V6. Dałem 969 złotych i nic się z nim nie dzieje. Wymieniłem tylko hamulce na skuteczniejsze, sztycę na dłuższą i siodło na wygodniejsze. A tak to tylko smaruję i jeżdżę, czasami tylko wyklinam przerzutki (Suntour z przodu i Shimano Acera z tyłu), bo nie dają rady przy większym obciążeniu. Ale i tak lepiej sobie radzą, niż najtańsze Shimano, które miałem w poprzednim rowerze.

        • 0 0

    • Może tak, może nie.

      Niewatpliwie różni się jakością materiałów.
      Nie życzę nikomu złamania widełek, rozwalenia koła itp. Rower musi być bezpieczny.

      • 6 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Wycieczka rowerowa wśród kwitnących sadów Dolnej Wisły

40-60 zł
zajęcia rekreacyjne, rajd / wędrówka

MH Automatyka MTB Pomerania Maraton - Kwidzyn - Miłosna (1 opinia)

(1 opinia)
80 - 115 zł
zawody / wyścigi

Nocny Duathlon - Airport Gdańsk (5 opinii)

(5 opinii)
zawody / wyścigi

Znajdź trasę rowerową

Forum