• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jak poruszać się rowerem po Trójmieście?

Krzysztof Koprowski
14 października 2018 (artykuł sprzed 5 lat) 

Wszyscy mówią "ścieżki", choć tak naprawdę określeń na miejskie trasy dla rowerzystów jest wiele, a to najpopularniejsze jest akurat niepoprawne. Istnieje kilka sposobów prowadzenia rowerzystów po ulicach. Przedstawiamy je w krótkim zestawieniu oraz wyjaśniamy organizację ruchu na wybranych ulicach Trójmiasta, gdzie dochodzi do niepotrzebnych sprzeczek z kierowcami czy pieszymi.



  • Droga dla rowerów wzdłuż al. Grunwaldzkiej we Wrzeszczu. Pod sygnalizatorem umieszczono połączenie znaków C13 i C16.
  • Wydzielona droga dla rowerów, odseparowana od chodnika na ul. Bulońskiej na Pieckach-Migowie (Morenie). Po prawej znak C13.

Wyznaczona droga dla rowerów



Czy infrastruktura rowerowa w Trójmieście jest przemyślana?

Wyznaczona droga dla rowerów to jedna z najczęściej stosowanych form prowadzenia ruchu rowerowego. Infrastruktura rowerowa może być "przyklejona" bezpośrednio do chodnika (na ogół to efekt budowy drogi dla rowerów kosztem pieszych) lub być poprowadzona w pewnym oddaleniu od niego.

W pierwszym przypadku o drodze dla rowerów (i pieszych) informuje kombinacja znaków C13 (obrazowo rower na niebieskim tle) i C16 (piesi na niebieskim tle), przedzielonych pionową linią, określając, którą częścią przestrzeni mają poruszać się piesi i rowerzyści.

Wzdłuż drogi dla rowerów odseparowanej od chodnika sytuuje się natomiast wyłącznie znak C13. Często w tej sytuacji stawia się też osobny znak C16 przy chodniku, którym mogą się poruszać wyłącznie piesi.

Kierowcy podczas skręcania powinni pamiętać, że rowerzysta ma pierwszeństwo przed nimi nie tylko w momencie, gdy znajduje się na przejeździe rowerowym, ale również, gdy do niego się zbliża. Prawo traktuje drogę dla rowerów jako dodatkową jezdnię, a więc kierując autem musimy ustąpić pierwszeństwa pojazdom (rowerom), którym przecinamy tor jazdy na wprost.

Ponadto rowerzysta ma obowiązek korzystać z drogi dla rowerów tylko wówczas, gdy ta jest poprowadzona w kierunku, w którym on zmierza. To oznacza, że w przypadku np. szerokich arterii z barierami w pasie rozdziału, rowerzysta ma obowiązek jazdy drogą dla rowerów wyłącznie jeżeli jest ona położona przy jezdni w kierunku, w którym zmierza.

  • Pas rowerowy na al. Jana Pawła II na Zaspie.
  • Znak informujący o możliwości skręcania w lewo "na dwa".
  • Pas rowerowy w jezdni ul. Dmowskiego we Wrzeszczu.

Pasy rowerowe w jezdniach



Pasy rowerowe w jezdniach to znacznie rzadziej stosowanie rozwiązanie w Trójmieście niż wydzielone drogi dla rowerów. Spotkamy je m.in. na al. Jana Pawła II zobacz na mapie Gdańska, Wojska Polskiego zobacz na mapie GdańskaWita Stwosza zobacz na mapie Gdańska czy ul. Rajskiej zobacz na mapie Gdańska w Gdańsku.

Pasy rowerowe są jednokierunkowe, a więc poruszamy się po nich zgodnie z kierunkiem obowiązującym na danej jezdni (chyba, że oznakowanie mówi inaczej).

Po pasach rowerowych nie wolno poruszać się innym pojazdom, z wyjątkiem przekraczania ich w przypadku np. manewru skręcania, po wcześniejszym ustąpieniu pierwszeństwa rowerzyście. Nie wolno tutaj również parkować.

Rowerzysta, który chce skręcić z pasa rowerowego ma dwie możliwości wykonania tego manewru:
  1. poprzez opuszczenie "swojego" pasa ruchu i skorzystanie ze "zwykłego" pasa ruchu przeznaczonego do tego manewru,
  2. "na dwa", czyli przy skręcaniu w lewo należy na skrzyżowaniu skręcić w prawo i ustawić się przed pojazdami pokonującymi skrzyżowano na wprost (stosując się oczywiście do sygnalizacji świetlnej) - pod warunkiem, że dopuszczają takie rozwiązanie odpowiednie znaki.

Wzdłuż pasów w jezdni czasami instaluje się też osobne, niewielkie sygnalizatory dla rowerzystów. Światło zielone zapala się w nich nieco szybciej niż dla aut, aby ułatwić skręcanie przed samochodami.

Skręcanie w lewo "na dwa" na przykładzie ulic Wrocławia



  • Ciąg pieszo-rowerowy pod górę na ul. Rakoczego w Gdańsku.
  • Ciąg rowerowo-pieszy w Sopocie na ul. Władysława Łokietka.
  • Chodnik z dopuszczonym ruchem rowerów na al. Grunwaldzkiej we Wrzeszczu.

Piesi i rowerzyści razem: ciągi pieszo-rowerowe, rowerowo-piesze oraz chodniki z dopuszczeniem ruchu rowerowego



Ciągi pieszo-rowerowe to przestrzenie, po których dopuszczony jest jednocześnie ruch pieszych i rowerzystów na całej szerokości. Są one oznaczone kombinacją znaków C16 i C13, przedzielonych poziomą linią. Pieszy ma tutaj zawsze pierwszeństwo, choć można spotkać się z oznakowaniem, gdzie znak C13 jest w górnej części i wówczas rowerzysta teoretycznie ma pierwszeństwo przed pieszym (teoretycznie, ponieważ w przepisach nie ma takiego wzorca znaku).

W ostatnich latach coraz chętniej stosowane jest również dopuszczenie możliwości jazdy rowerem po chodnikach poprzez zastosowanie znaku C16 (droga dla pieszych) oraz tabliczki informującej, że nie dotyczy to rowerów. W przypadku takiego rozwiązania pieszy zawsze ma pierwszeństwo i może poruszać się całą szerokością chodnika.

Czym zatem się różni ciąg pieszo-rowerowy od chodnika z dopuszczeniem ruchu rowerowego?

- Rowerzyści mają obowiązek poruszania się po ciągu pieszo-rowerowym, jeżeli jest on wyznaczony dla kierunku, w którym zmierzają lub zamierzają skręcić. Inaczej sytuacja wygląda w przypadku dopuszczenia ruchu rowerów po chodniku. Rowerzysta w tym przypadku ma prawo wyboru, czy będzie się poruszał po chodniku czy po jezdni - tłumaczy Remigiusz Kitliński, kierownik Referatu Mobilności Aktywnej w Urzędzie Miejskim w Gdańsku. - Oznakowanie, dające wybór użytkownikom rowerów, jest stosowane w miejscach, gdzie krótkie odcinki dróg rowerowych nie są spójnym elementem sieci tras rowerowych lub z innych powodów nie spełniają standardów użytkowych.
Warto podkreślić, że przepisy w tym zakresie są niejednoznaczne. W 2016 r. sąd stanął po stronie rowerzysty, który odwołał się od nałożonego mu pouczenia za niekorzystanie z ciągu pieszo-rowerowego. W 2011 r. usunięto bowiem z prawa o ruchu drogowym obowiązek korzystania z takiego rozwiązania, ale wciąż taki nakaz istnieje w dokumencie Rozporządzenie Ministrów Infrastruktury oraz Spraw Wewnętrznych I Administracji z 2002 r.

  • Dopuszczenie jazdy rowerem "pod prąd" na jednokierunkowej ul. Nadwodnej w Oliwie.
  • Dopuszczenie jazdy rowerem "pod prąd" na jednokierunkowej ul. Nadwodnej w Oliwie.
  • Kontrapas na ul. Jarowej we Wrzeszczu.

Kontraruch i kontrapasy



Kontraruch to dopuszczenie jazdy rowerzystów "pod prąd" na drogach jednokierunkowych. Możliwe jest to wyłącznie na ulicach, gdzie maksymalna prędkość została ograniczona do 30 km/h, a o możliwości jazdy rowerem w obu kierunkach (za każdym razem przy prawej krawędzi jezdni) informują odpowiednie tabliczki umieszczone pod znakami zakazu wjazdu (B2) i droga jednokierunkowa (D3).

Kontrapasy są nieco bardziej rozbudowaną formą kontraruchu. To wydzielona przestrzeń w jezdni na wzór pasów rowerowych, która pozwala rowerzystom jechać w kierunku przeciwnym niż główny ruch pojazdów. Kontrapasy stosowane są w miejscach, gdzie dopuszczalna prędkość jest wyższa niż 30 km/h.

Ponieważ na kontrapasie niedopuszczalny jest ruch pojazdów silnikowych (z wyjątkiem jego przecięcia) oraz parkowanie, ich wyznaczenie gwarantuje swobodę przejazdu rowerzystów niezależnie od sytuacji na drodze np. w razie wystąpienia korków.

Należy pamiętać, że po kontrapasie poruszamy się wyłącznie w kierunku, w którym został on wyznaczony. Jadąc w kierunku przeciwnym należy skorzystać z pasów ruchu dla wszystkich pojazdów.

  • Wydzielona droga dla rowerów wzdłuż Podwala Grodzkiego oraz oznakowanie wskazujące na ciąg pieszo-rowerowy.
  • Wydzielona droga dla rowerów wzdłuż Podwala Grodzkiego oraz oznakowanie wskazujące na ciąg pieszo-rowerowy.
  • Wydzielona droga dla rowerów wzdłuż Podwala Grodzkiego oraz oznakowanie wskazujące na ciąg pieszo-rowerowy.
  • Chodnik w stronę Huciska, po którym poruszają się również rowerzyści.

Droga dla rowerów, której nie ma na Podwalu Grodzkim



Po krótkiej teorii pora na praktykę. Przedstawiamy kilka, budzących wciąż niejasności, rozwiązań w prowadzeniu ruchu rowerowego na terenie Gdańska.

Jednym z takich przykładów jest przestrzeń wzdłuż Podwala Grodzkiego zobacz na mapie Gdańska po stronie City Forum. Ponad 10 lat temu wraz z remontem ulicy wykonano tutaj wydzieloną drogę dla rowerów, przy której znajdują się znaki pionowe wskazujące jednak na ciąg pieszo-rowerowy. Nieco dalej w stronę Huciska nie mamy natomiast wydzielonej drogi rowerowej, zaś rowerzyści jeżdżą pomiędzy pieszymi.

Jak zatem traktować ten twór infrastrukturalny?

- Droga rowerowa wzdłuż Podwala Grodzkiego od hotelu Scandic zobacz na mapie Gdańska do Huciska zobacz na mapie Gdańska zmienia się w ciąg pieszo-rowerowy, na którym pierwszeństwo posiadają piesi. Odcinek od prokuratury zobacz na mapie Gdańska do Huciska przygotowany jest do przebudowy ze względu na duże natężenie ruchu pieszego i małą szerokość dla pieszych i rowerzystów. Przygotowana przebudowa zakłada reorganizację parkowania, dzięki czemu ciąg pieszo-rowerowy uzyska szerokość około 3,5 metra - mówi Kitliński.
  • Parkowanie na ciągu pieszo-rowerowym wzdłuż ul. 3 Maja.
  • Znak zakazu zatrzymywana się wzdłuż ul. 3 Maja.

Asfaltowy chodnik wzdłuż ul. 3 Maja



Wraz z budową Forum Gdańsk wzdłuż ul. 3 Maja zobacz na mapie Gdańska wykonano asfaltowy chodnik, będący ciągiem pieszo-rowerowym. Rozwiązanie to jest nie tylko szpetne, ale - ze względu na szerokość i brak słupków - zachęca wielu kierowców do parkowania mimo ponad tysiąca miejsc dla aut w centrum handlowym. Czy kierowcy mogą w ten sposób utrudniać ruch pieszych i rowerzystów?

- Wzdłuż ul. 3 Maja obowiązuje zakaz zatrzymywania z tabliczką informującą o tym, że stojące pojazdy zostaną odholowane na koszt właściciela - wyjaśnia kierownik Referatu Mobilności Aktywnej.
  • Widoczne ślady po dawnym przebiegu drogi dla rowerów na ul. Długie Ogrody.
  • Na ul. Długie Ogrody rowerzyści powinni poruszać się wyłącznie jezdnią.

Długie Ogrody bez drogi dla rowerów



Wzdłuż ul. Długie Ogrody zobacz na mapie Gdańska kilkanaście lat temu wyznaczono wydzieloną drogę dla rowerów poprzez jej wymalowanie na chodniku i jezdni. Potem jednak wycofano się z tego rozwiązania, choć wciąż pozostały ślady po dawnym oznakowaniu, które powodują, że kierowcy trąbią na poruszających się po jezdni rowerzystów. Robią to oczywiście całkowicie niesłusznie.

- Wzdłuż ulicy Długie Ogrody nie ma już drogi dla rowerów. Ulica objęta jest ograniczeniem prędkości do 30 km/h, skrzyżowania z sąsiednimi ulicami są skrzyżowaniami równorzędnymi, a osoby poruszające się na rowerach powinny korzystać z jezdni. Dopiero od skrzyżowania z ulicą Siennicką zobacz na mapie Gdańska wydzielona jest droga rowerowa i jadący rowerami na Przeróbkę powinni z niej korzystać - wyjaśnia Kitliński.
  • Kolor nawierzchni infrastruktury wzdłuż ul. Myśliwskiej nie ma obecnie żadnego znaczenia. Piesi mogą się poruszać po całej szerokości chodnika, a rowerzyści wraz z nimi lub po jezdni.
  • Tzw. sierżant rowerowy wymalowany na jezdni ul. Myśliwskiej.

Ulica Myśliwska: rowerem po chodniku lub jezdnią



Ulica Myśliwska zobacz na mapie Gdańska to podobny przypadek jak ul. Długie Ogrody. Tutaj także funkcjonowała niegdyś wydzielona droga dla rowerów, która na dodatek została wykonana z niewygodnej kostki betonowej w kolorze, którym zwyczajowo oznacza się chodniki.

Obecnie na tej ulicy rowerzyści mogą poruszać się na zasadach ogólnych wraz z pozostałymi pojazdami po jezdni lub korzystać z chodnika, na którym dopuszczono ruch rowerów.

Warto także zwrócić uwagę, że na jezdni ul. Myśliwskiej wymalowano tzw. sierżanty rowerowe. To oznakowanie ma uświadomić kierowcom, że jezdnią mogą poruszać się rowerzyści, zaś użytkownikom dwóch kółek przypominać o kierunku jazdy (oznakowanie tego typu wprowadzono do prawa głównie z myślą o pasach i kontrapasach rowerowych).

  • Wzdłuż ul. Wodnika nie ma obecnie wydzielonej drogi dla rowerów, choć pozostała po niej infrastruktura, z której teraz mogą dowolnie korzystać piesi.
  • Oznakowanie poziome na ul. Wodnika.

Kontrowersyjna (zlikwidowana) droga dla rowerów w Osowej



Na koniec przypomnijmy jeszcze sytuację z ul. Wodnika zobacz na mapie Gdańska w Osowej, gdzie ponad rok temu doszło do pobicia rowerzysty przez kierowcę, który uważał, że powinien on korzystać z wydzielonej drogi dla rowerów.

Sęk w tym, że na odcinku Junony zobacz na mapie Gdańska - Węzeł Owczarnia zobacz na mapie Gdańska formalnie drogi rowerowej nie ma, choć istnieje jeszcze stare oznakowanie poziome. Jak przekonują urzędnicy (potwierdził to również wyrok sądu), rowerzyści powinni ten odcinek ul. Wodnika pokonywać jezdnią, zaś piesi mają do dyspozycji nieco szerszy niż zwykle chodnik.

Opinie (312) ponad 10 zablokowanych

  • Pas rowerowy na al. Jana Pawła II (2)

    pan "inz" ktory to projektowal chyba nigdy na rowerze nie siedzial...podobnie jak ten, co ten kwiatek zatwierdzil... efekt ich "pracy" - zwezenie ulicy dla ruchu samochodowego a rowerzysci wola nie ryzykowac skory i slusznie! prosze zwrocic uwage ile jest miejsca na poboczu- w sam raz na normalna bezkonfliktowa z autami sciezke.... skladam wniosek o nagrode ignobla !

    • 4 11

    • Tak buduje się infrastrukturę rowerowa w usa, kanadzie, Danii, Niemczech, Holandii.............wszędzie

      wiec nie wiem o co ci chodzi.
      Sam jeżdżę po tych pasach niemal każdego dnia i to jest najlepsza trasa (komunikacyjna )rowerowa w mieście. Szkoda ze w sumie donikąd.
      Większość rowerzystów tez wybiera pasy, mimo ze po chodniku tez można jeździć.
      Czekam na obiecane pasy na podwalu grodzkim i przedmiejskim........

      • 6 0

    • Drogi kochany słoiku. Nikt nikomu jezdni nie zwężał, bo poszerzono ją w drugą stronę. Gdybyś mieszkał tu na stałe, to byś był świadkiem tej przebudowy.

      • 5 1

  • przepisy....na ul. okopowej.... (1)

    i tak są łamane przepisy ....stąd artykuł "jakby edukacyjny"... Droga rowerowa wzdłuż Podwala Grodzkiego do Huciska zmienia się w ciąg pieszo-rowerowy, na którym pierwszeństwo posiadają piesi.....zapamiętać...bo rowerzyści w tym miejscu jadą na hurra jakby to były wyścigi rowerowe...A piesi co mają uciekać na ulicę ustępując z kawałka wąskiego chodnika?
    Brakuj opisu sytuacji na ul. Okopowej...1,5 m chodnik, nie ma ścieżki rowerowej bo się kończy za tunelem , potem jest przystanek autobusowy i chodnik tymczasowy z płyty...i dalej wiadukt...i oczywiście rowerzyści przeciskający się pomiędzy stojącymi na chodniku, wychodzącymi z autobusu i pieszymi... Policja wypowiedziała się, że jazda rowerem w tym miejscu jest wykroczeniem....A co na to rowerzyści? jadą....i dalej się przeciskają...

    • 6 5

    • Tam już dawno powinny być pasy ruchu dla rowerów w jezdni jak w każdym normalnym cywilizowanym mieście

      chodnik w całości dla pieszych. proste.

      co się dziwisz ze rowerzyści jeżdżą tam jak jeżdżą jak centrum jest totalnie nieprzejezdne rowerem. 5m ddr, reszta to chodnik częściowo dopuszczony dla roweru częściowo nie.......jeden wielki burdel... cóż takie uroki stolicy rowerowej ;)

      • 3 2

  • Wcale (1)

    Najlepiej wcale!

    • 1 6

    • tabletki odstawione?

      cyklofobię się leczy

      • 2 2

  • WOW (4)

    Raz na ruski rok widzę rowerzystę sygnalizującego ręką zamiar wykonania manewru. Szczena opada, że ktoś o tym jeszcze pamięta. A przecież to powinno być każdorazowe.

    • 10 10

    • prawo (o ruchu drogowym, nie mówię o konwencji wiedeńskiej) dopuszcza różne formy sygnalizacji, może być ręką, może być nogą, może być migacz, może być pozycja na jezdni, może być choćby mruganie uchem, serio

      a ty kierowco masz być inteligentny i się domyślić, to twój obowiązek, skoro masz doktorat, tfu, wróć, prawo jazdy

      • 3 3

    • Tu się zgadzam. Wyprzedzam gościa na DDR a ten nagle w lewo pod sklep albo w bramę.

      • 3 2

    • z samochodami podobnie, zjedzie z ronda ale migacza nie włączy (1)

      taka kultura

      • 3 1

      • Aha

        Ale wiesz, że kierunkowskaz zjazdowy na skrzyżowaniu o ruchu okrężnym nie jest wymagany przepisami. A ja tu czytam, że rowerzyści tacy legaliści, no no...
        PS: zdecydowana większość kierowców go włącza.

        • 3 2

  • dlaczego nic o Gdyni???

    • 2 1

  • Radzę sobie przyswoić tą wiedzę, bo wśród blachosmrodziarzy jest z tym fatalnie (6)

    d**ile z blachomsrodów nierzadko trąbią, czy nawet spychają z drogi rowery, dlatego że w ich durnych, pustych łbach, jest jakaś mania że rowerzysta ma jeździć "czerwonymi chodnikami", czy CPR-ami.

    Warto żeby policja waliła w takie łby pałką służbową, a dla utrwalenia powinno być 3000zł mandatu za każdą taką akcję (mam już paru takich zgłoszonych na policję, co jakiś czas przychodzi pismo o zakończeniu postępowania nałożeniem grzywny, niestety zazwyczaj symbolicznie 500zł).

    Tak więc jeszcze raz - w trójmieście jest zaledwie kilka miejsc gdzie rowerzysta nie może jechać jezdnią. Krótkie odcinki, porządnych DDR-ów, z których zresztą rowerzyści korzystają.

    Natomiast tzw. śmieszki rowerowe, czyli czerwone chodniczki, CPR-y i tym podobna infrastruktura budowana z myślą o pannach na holendrach, albo dzieciach jadących na trójkołowych rowerkach nie jest obowiązkowa dla rowerzysty, który ma pełne prawo jechać po jezdni.

    Tak więc informuję że klaksony będą zgłaszane na policję, a zajechania drogi do prokuratury jako przestępstwo spowodowania celowego zagrożenia życia. GoPro na kasku wszystko rejestruje.

    • 12 14

    • Typowy cyklogłupek bez prawa jazdy i najmniejszej nawet wiedzy n/t zasad ruchu drogowego. (2)

      • 6 7

      • Hodowla

        Wyhodowany na takich artykułach albo na artykułach na forach rowerzystów nie mających nic wspólnego z obowiązującym prawem.

        • 3 6

      • ale przecież on mówi jak jest ustawa wyraźnie mówi o drodze rowerowej nie drodze rowerowo-pieszej itd albo pasie rowerowym w jezdni tylko to obowiązuje rowerzystę jeśli jest wyznaczone w kierunku gdzie się porusza cała reszta to jest dopust boży prowizorka która powoduje więcej zagrożeń niż pożytku

        • 4 2

    • jestem rowerzystą i kierowcą ale to co wyprawiają koledzy rowerzysci to masakra. Jeżdżą jak na wyscigach a na całym świecie rowerowym (mieszkałem w Holandii, Danii, Szwecji i Niemczech) rowerem jedzie sie spokojnie do pracy , na zakupy lub na wycieczkę i nikt nie uprawia wyścigów na ulicach. Wielokrotnie jadąc na rowerze byłem spychany na bok przez jadących jak wariaci, a najczęsciej silną grupę ścigających się na wyscigowych rowerach. W innych krajach ludzie ubrani normalnie jak np piesi jadą spokojnie rowerami nie ścigając się i nikogo nie strasząc. A przy okazji temu co wyzywa kierowców od kmiotów i tp. radziłbym aby sie puknął w łepetynę albo normalny rower do normalnej jazdy i używanie dzwonka, świateł wieczorem i odrobinę kultury osobistej.

      • 3 4

    • Taaaak... kolejny rowerowy faszysta, "noszę pałę przy mundurze, gdy będzie potrzeba, to się nią posłużę".
      I jak was ped**arze traktować normalnie? To co tu jest wypisywanie przez fanatyków rowerowych, ma odzwierciedlenie w waszym zachowaniu na drodze - agresja z dużą dawką chamstwa i roszczeniowości.

      • 2 4

    • Iiiooo Iiiooo Iiiooo

      Bagiety już jado

      • 0 4

  • ciekawe, że o najtrudniejszym chyba zagadnieniu, czyli o kontraruchu (4)

    tylko jeden akapit. i bez żadnego wyjaśnienia- a przydałoby się, zwłaszcza ze strony przedstawiciela policji. na czym polega problem? teoretyczne taki ruch można wyznaczyć tylko w miejscu, gdzie samochód i rower mijają się bez problemu- niestety w Gdańsku często tak nie jest, zwłaszcza w strefach parkowania z wytyczonymi miejscami, a przepisy nie uściślają, kto ma w razie czego pierwszeństwo (logicznym wydaje się być samochód ze względu na warunkowość jazdy pod prąd roweru), podobnie jak w sytuacji, gdy rowerzysta opuszcza swój tor ruchu ścinając zakręt (co często jest koniecznością ze względu na jego wyprofilowanie) nie wiadomo też, czy rowerzysta jadący kontraruchem ma pierwszeństwo na skrzyżowaniu równorzędnym- niby tak, ale skoro jest tam warunkowo?

    • 2 6

    • (3)

      pierwszenstwo ma ten ktory ma prawa strone wolną. Jak przy omijaniu. Tak samo jest na skrzyzowaniu rownorzednym. Nie ma żadnej "warunkowosci jazdy pod prąd" co ty wymyslasz?

      • 6 2

      • (2)

        A ja rozumiem wątpliwości:
        1. Kierowca, dojeżdżając do skrzyżowania równorzędnego z drogą jednokierunkową, nie ma informacji, ze z prawej może mu się pojawić rowerzysta jadący "pod prąd" i ma prawo się tego nie spodziewać. Według mnie to luka w oznakowaniu.
        2. Jedziesz rowerem pod prąd tam, gdzie nie ma wyznaczonego kontrpasa - a dopuszczony jest tylko kontraruch. Jest wąsko, z przeciwka jedzie samochód. Ktoś musi zjechać na bok, a nawet się zatrzymać. Kto ma pierwszeństwo?
        Taka sytuacja jest np. na ul. Paska w Gdańsku.

        • 2 1

        • 1. Ma, na każdym znaku zawsze jest jak wół "nie dotyczy rowerów".
          2. Ten kto ma z prawej wolne ten ma pierwszeństwo, to chyba oczywiste.

          • 3 2

        • 2. według zasad logiki i kultury, improwizacja, zależnie od sytuacji. Podstawa nie stwarzać ryzykownej sytuacji i w miarę możliwości nie blokować płynności ruchu, tak jak w wielu innych sytuacjach.Jeśli jadę wolno,to korona mi nie spadnie jak ustąpię, jeśli szybko a samochód zwalnia, to przejadę.

          • 4 0

  • Fajne. Wyjeżdżam z Piramowicza na Grunwaldzką, czekam, żeby włączyć się do ruchu, zanim (1)

    mi się to uda to pojawia się rowerzysta. I co? Mam wymusić pierwszeństwo na Grunwaldzkiej? Wjechać w dziób tego, co stoi za mną na Piramowicza i też będzie się włączał w Grunwaldzką? Wyskoczyć z auta i wziąć je na ręce? Bo przecież ciasne gacie mają pierwszeństwo.

    • 8 11

    • i w czym ty masz problem? specjalnie dla takich jak ty zrobiono tam szykane dla rowerzystow i jeszcze nie dajesz rady sie włączyć do ruchu?

      • 5 1

  • (2)

    czyli popatrzcie sobie samochodowe kmioty jak różowo jest poruszać się po tym chorym państwie na rowerze co wioska to inny krajobraz inne zasady, pseudo ściezki na wąskich chodnikach niektóre od lat zlikwidowane ale nadal wielu kretynom się wydaje że obowiązują bo kostka ma czerwony kolor. Wspólne chodniki z dopuszczeniem rowerów które niektórzy imbecyle traktują jako coś obligatoryjnego dla rowerzystów jednym słowem zwykły burdel. Chcąc pojechać z punktu a do b trzeba czasem nadrobić X kilometrów bo bezpośrednio da się dojechać tylko jezdniami

    • 6 4

    • Ty popatrz (1)

      Chcąc dostać się z punktu a do punktu b samochodem też trzeba poruszać się tylko jezdniami. Co za niesamowity zbieg okoliczności!

      • 1 2

      • znam wielu miszczów kierownicy

        którzy poruszają się z punktu a do punktu b wjeżdżają na chodniki, drogi dla rowerów, trawniki i inne przejezdne elementy terenu miasta.

        co za niesamowity zbieg okoliczności!

        Jazda samochodem powoduje raka i wiele innych groźnych chorób, w tym również psychicznych.

        • 0 0

  • Urzędnicy "nie czują bluesa" (1)

    To, że ul. Długie Ogrody pozbawiono nawet tej namiastki drogi rowerowej jaka tam była świadczy o tym, że osoby wytyczające rowerowe szlaki w Gdańsku są całkowicie niekompetentne oraz całkowicie pozbawione wyobraźni i umiejętności logicznego myślenia. Przecież nie tak dawno po długim remoncie oddano do użytku świetny odcinek rowerówki przez Przeróbkę i w końcu połączono go z równie dobrą drogą na Westerplatte. Całkiem niedawno zaś w końcu zbudowano drogę rowerową aż do Sobieszewa, co jest naprawdę super sprawą. Paradoks polega na tym, że jednocześnie zlikwidowano możliwość bezpiecznego dojazdu do tamtych nowych dróg pytam więc co miał w głowie ktoś, kto na to zezwolił.

    • 11 3

    • również podpisuję się pod tym komentarzem

      • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Nocny Duathlon - Airport Gdańsk (5 opinii)

(5 opinii)
zawody / wyścigi

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Znajdź trasę rowerową

Forum