• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jak jeździć zimą na rowerze po mieście?

Krzysztof Kochanowicz
25 stycznia 2014 (artykuł sprzed 10 lat) 
Wskocz na rower, zimą wcale nie jest tak zimno! Wskocz na rower, zimą wcale nie jest tak zimno!

Zima jak zawsze zaskakuje drogowców, ale nie rowerzystów... Jak nie dać się zimie i jeździć przez cały rok na rowerze? Dla świadomego i dobrze przygotowanego rowerzysty sezon może trwać okrągły rok i nie musi się kończyć z nadejściem mrozów i opadów śniegu. Jazda na rowerze zimą też może nam przynieść wiele satysfakcji, pod warunkiem, że jesteśmy do tego dobrze przygotowani.



Jak jeździć i na co uważać podczas przemieszczania się na rowerze w mieście zimą?

We wcześniejszych publikacjach wielokrotnie poruszaliśmy tematy związane z dbaniem o sprzęt w okresie zimowym, opisywaliśmy jak ubrać się na rower w okresie zimy. Tym razem postaramy się przybliżyć zasady techniki jazdy zimą w warunkach miejskich.

Ze względu na warunki atmosferyczne jazda na rowerze zimą znacznie różni od jazdy w inne pory roku. Podstawowym elementem w jeździe zimowej jest unikanie gwałtownych manewrów, czy szybkiej jazdy w zakrętach. Jest to szczególnie istotne, gdy nawierzchnia jest pokryta cienką warstwą śniegu i nie widać niespodzianek skrywanych przez śnieżną pokrywę. Chcąc uniknąć problemów z utrzymaniem trakcji przede wszystkim należy zachować spokój i opanowanie. Płynne ruchy, równe tempo i umiarkowana prędkość może nam zdecydowanie pomóc przy pokonywaniu miejskich zimowych szlaków. Gwałtowne i zrywne przyspieszanie w najlepszym wypadku może się skończyć tym, że tylne koło zabuksuje nam w miejscu, w gorszym przypadku może się skończyć bliskim spotkaniem z mokrą i nieprzyjemną zimową breją lub twardym lądowaniem na oblodzonej nawierzchni drogi rowerowej. W kwestii sprawnego i bezpiecznego poruszania się rowerem warto uwzględnić tzw. kadencję, czyli na jakim przełożeniu ruszać i jeździć zimą. Oczywiście tematyka ta dotyczy tylko rowerów zaopatrzonych w stosowne urządzanie zwane przerzutką. Dlatego wg naszych doświadczeń zimowych nabytych w bardzo różnych warunkach zimowych proponujemy w przypadku poruszania się po śliskiej lub oblodzonej nawierzchni używać niskiej kadencji tzw. "twardego biegu", pozwoli to uniknąć niepotrzebnego wysiłku i pozwala czuć lepiej podłoże. Poza tym im większy mróz, tym guma naszych opon lepiej trzyma się twardego śniegu, zaś w temperaturze zbliżonej do zera śnieg robi się śliski dla gumy i tu należy wzmóc nieco naszą czujność. W warunkach gdy poruszamy się po sypkim i kopnym śniegu - taki przeważnie możemy napotkać tuż po opadach zalecamy używać wyższej kadencji, która pozwala na mniejszy nakład siły podczas pokonywania ewentualnych oporów przy pokonywaniu zasp śnieżnych powstałych na ścieżkach rowerowych.

Przy zimowej jeździe w szczególności ważny jest również balans ciałem. Żeby ułatwić sobie ten element, należy obniżyć nieco rurę podsiodłową i jeśli można, to podwyższyć kierownicę. Taka pozycja, zbliżona do wyprostowanej pozwoli na obniżenie środka ciężkości roweru i rowerzysty, co z pewnością znacznie poprawia stabilność podczas jazdy po śliskiej nawierzchni, oraz pokonywanie różnych zarówno miejskich jak i terenowych przeszkód.

Podczas poruszania się w warunkach miejskich należy szczególnie uważać na zdradliwe oblodzone koleiny, krawężniki czy inne poprzeczne przeszkody jak chociażby przejazdy przez torowiska, np.: tramwajowe - trzeba tutaj zachować podwyższoną ostrożność i przekraczać je wyłącznie pod kątem maksymalnie zbliżonym do prostego. Nie należy wykonywać żadnych zbędnych ruchów. Najlepiej również nie hamować. Toczący się na wprost rower lepiej sobie poradzi niż najbardziej wymyślna ekwilibrystyka.

Wskocz na rower, zimą wcale nie jest tak zimno! Wskocz na rower, zimą wcale nie jest tak zimno!


Poniżej prezentujemy zbiór kilku zasad, które z pewności pozwolą Wam przetrwać bez większych kontuzji na zimowych miejskich traktach rowerowych.

1. Jedź wolno. Jeżeli jeździsz zimą na rowerze to już jesteś gość i nie musisz udowadniać nikomu, że potrafisz śmigać drogami rowerowymi z letnimi prędkościami. Zimą zasadniczo jeździmy wolno. To z kilku względów: po pierwsze - nigdy nie wiadomo, co kryje się pod śniegiem, po drugie - hamulce nie pracują idealnie bez względu jak są dobrej jakości, po trzecie - szybka jazda wiąże się z nagłymi manewrami, które zimą często kończą się przysłowiową "glebą". Podobnych argumentów można wyliczyć jeszcze wiele.

2. Szybko też można, ale tylko czasem. Szybka jazda zimą wskazana jest tylko podczas przejeżdżania przez kopny śnieg. Wówczas koła roweru mniej zapadają się i ułatwiają przebrnięcie przez przeszkodę. Warto również zmienić przełożenie na lżejsze. Zastosować podobną zasadę jak przy poruszaniu się po piasku.

3. Ostrożność ponad wszystko. Pod puszystą pierzynką śnieżną zima skrywa przeróżne niespodzianki. Koleiny, bryły błota, szyny tramwajowe, dziury, lód. Jednym słowem - jadąc po puszystym białym śniegu można doświadczyć zmiany nawierzchni i przyczepności podłoża. Ostrożność i czujność jest wskazana, aby przy takiej zmianie, nie wykonać gwałtownego ruchu, który może zakończyć się upadkiem. Należy mocno i pewnie trzymać kierownicę, nie skręcać gwałtownie, możliwie jak najmniej używać hamulca, kiedy czujecie, że zaczynacie tracić kontrolę nad rowerem i wpadacie w poślizg. Raczej zwolnijcie i trzymajcie się maksymalnie prosto.

4. Koleiny. Zimowa droga miejska ma w swoim portfolio różne strefy. Od puszystego pobocza, poprzez pełny śnieżnych grud środek, aż po dość twarde koleiny wyjeżdżone w śniegu przez samochody. Najlepiej trzymać się kolein. Są najbardziej przewidywalne i stabilne. Problemem zaczynają być, gdy stają się głębokie. Wówczas próba wyjazdu z nich może skończyć się tym czego rowerzysta nie lubi - bliskim spotkaniem z błotnistą breją. Tym bardziej, że z względnie twardego podłoża zjeżdżacie na grząską i niestabilną materię. W tym momencie warto przypomnieć sobie zapis z punktu 3 - ostrożność ponad wszystko.

5. Zakręty i zmiany kierunku jazdy. Zbyt ostry skręt, odrobinę za duża prędkość i lądujesz na miękkim śnieżku lub... Dlatego, zbliżając się do zakrętu - zwalniajcie i róbcie możliwie duży łuk. Uważajcie na nawierzchnie - szczególnie na świeży śnieg, pasy na jezdni i torowiska. Ci, którzy bardzo pewnie i z brawurą pokonują po mistrzowsku zakręty wcześniej czy później z bliska poznają jak okrutna może być fizyka. Rowerem wbrew pozorom jest dość trudno wpaść w poślizg, ale zimowy zakręt nie należy do jego mocnych stron.

6. Hamowanie zimą. W okresie zimy najlepiej zapomnieć o gwałtownym naciskaniu klamki hamulca. Nie dość, że hamulce pracują znacznie gorzej, to jeszcze "zablokowane koło" to bardzo często tylko początek kłopotów z utrzymaniem równowagi i kolejny krok do przysłowiowej "gleby". Dlatego w wielu przypadkach hamowanie warto zastąpić zwalnianiem. Dla swojego bezpieczeństwa najlepiej unikać hamowania przednim hamulcem.

7. Widowiskowe stawanie na pedałach podczas startu na skrzyżowaniu lub w ruchu. Stawanie na pedałach to typowy sposób zwiększenia mocy. O ile ma sens podczas letnich wyścigów, o tyle podczas jazdy zimą stawanie na pedały może stać się początkiem spektakularnej i widowiskowej wywrotki. Tylne koło nagle zostaje mocniej zakręcone, a ciężar, który przyciska je do podłoża maleje - wspaniały obrót w miejscu i ... w pięknym stylu godnym programu "Śmiechu Warte" zaliczacie piękną stylową wywrotkę.

8. Jeśli czujesz, że jazda rowerem w aktualnie panujących warunkach nie jest bezpieczna zamień ją na zimową przechadzkę z rowerem u boku. Lepiej miejscami przeprowadzić bezpiecznie rower niż dać potencjalnym gapiem pretekst do tzw. "radochy". Dobrym pomysłem jest trucht z rowerem - rozgrzejecie stopy, nie zacznie być wam zimno a do tego szybciej opuścicie trudny do jazdy odcinek. Jak każdy zaprawiony zimową jazdą rowerzysta wie najbardziej marzną stopy i dłonie. Takie truchtanie może być dobrą rozgrzewką dla zmarzniętych stóp.

9. Jazda chodnikiem. W trakcie opadów śniegu, gołoledzi i innych ekstremalnych warunków pogodowych wolno jeździć rowerem po chodniku. Zawsze należy pamiętać o tym, że absolutne pierwszeństwo na chodniku ma pieszy. Oni wcale nie mają lepiej niż rowerzyści. Też marzną, ślizgają się i z trudem przebijają się przez zaspy. Warto też zwrócić szczególną uwagę na samochody wyjeżdżające z bocznych ulic i bram. Podczas śnieżycy ich kierowcy spodziewają się was na przejściu dla pieszych jeszcze mniej niż w słoneczne wiosenne popołudnie. Bo w końcu jak wielu rowerzystów można spotkać zimą?

10. Oświetlenie i widoczność. O prawidłowym oświetleniu roweru warto przypominać wielokrotnie. Tym bardziej, że kiedy wszystko przykryte jest śniegiem, doskonale odbijającym światło, może wam się wydawać, że wszyscy wszystko pięknie widzą. I nawet jeśli tak rzeczywiście jest, a wasza sylwetka na tle białej szosy jest wyraźniejsza niż na tle szarej jesiennej pluchy, to nikomu jeszcze nie zaszkodził zgodny z prawem komplet świateł i odblasków.

  • Wskocz na rower, zimą wcale nie jest tak zimno!
  • Wskocz na rower, zimą wcale nie jest tak zimno!
  • Wskocz na rower, zimą wcale nie jest tak zimno!
  • Wskocz na rower, zimą wcale nie jest tak zimno!
  • Wskocz na rower, zimą wcale nie jest tak zimno!
  • Wskocz na rower, zimą wcale nie jest tak zimno!
  • Wskocz na rower, zimą wcale nie jest tak zimno!
  • Wskocz na rower, zimą wcale nie jest tak zimno!
  • Wskocz na rower, zimą wcale nie jest tak zimno!
  • Wskocz na rower, zimą wcale nie jest tak zimno!
  • Wskocz na rower, zimą wcale nie jest tak zimno!
  • Wskocz na rower, zimą wcale nie jest tak zimno!
  • Wskocz na rower, zimą wcale nie jest tak zimno!
  • Wskocz na rower, zimą wcale nie jest tak zimno!
  • Wskocz na rower, zimą wcale nie jest tak zimno!
  • Wskocz na rower, zimą wcale nie jest tak zimno!
  • Wskocz na rower, zimą wcale nie jest tak zimno!
  • Wskocz na rower, zimą wcale nie jest tak zimno!



Celowo w tym artykule pominęliśmy aspekty zimowego ubioru, czy wyposażenia roweru. Te tematy omawiane i przypominane były przez nas już wielokrotnie i wymagają tylko sięgnięcia do naszego archiwum. W powyższej treści chcieliśmy przybliżyć kilka najistotniejszych tematów dotyczących bezpiecznego i sprawnego poruszania się na rowerze zimową porą w mieście. Oczywiście temat jest jeszcze o wiele obszerniejszy i każdy doświadczony rowerzysta ma już swoją technikę jazdy zimą wypracowaną, ale brać rowerowa poruszająca się zimą z roku na rok zaczyna powiększać swoje grono i liczymy, że rady wyniesione z naszego doświadczenia będą dla Was przydatne i pozwolą bezpiecznie przetrwać zimę na rowerze.


Zachęcamy do przeczytania innych naszych artykułów m.in.:

1) Jak jeździć na rowerze zimą m.in. w terenie?
2) Jak sprawują się opony kolcowane?
3) Jak przygotować rower do jazdy w zimie?
4) Jak ubrać się na rower, gdy za oknem jest mróz?
5) Jak działa bielizna termoaktywna?
6) Jak dodatkowo zabezpieczyć kończyny przed zimnem?
7) Zimowe buty zatrzaskowe do SPD

...i wiele innych, które znajdziecie w dziale porad rowerowych.

Opinie (136) ponad 20 zablokowanych

  • Dobrze, że przymroziło. Mniej tego talatajstwa na ulicach. (5)

    -czerwona spocona gęba
    -włączona opcja "nieśmiertelność"
    -pretensje do wszystkich że nie ustępują z chodnika kiedy jaśnie pan stara się pobić rekord prędkości
    -kompletna nieznajomość przepisów ruchu drogowego
    -brak ubezpieczenia
    - jeżdżenie wg zasady "jak mi wygodnie" czyli kiedy pali się czerwone skręca na chodnik lub jedzie ulicą nawet jeżeli obok jest ścieżka rowerowa
    -i jak się okazuje dodatkowo nie potrafi zrozumieć najprostszej informacji o zasadach ruchu nawet kiedy na wymalowane znaki wielkości słonia
    czyli typowy polski rowerzysta.

    • 24 34

    • a ja myślałem, że mówisz o typowym holenderskim rowerzyście

      bo tam zauważyłem to samo. notoryczne jeżdżenie na czerwonym, gdy nie ma kolizji. Wyluzuj gdyby nie było samochodów, nie potrzebne byłyby żadne zasady ruchu drogowego, wprowadzono je przez samochody. Rower napędzany mięsniami, niewiele wiekszy i cięższy niż człowiek, będzie wybierał najkrótsza drogę

      • 13 8

    • popieram (1)

      Popieram!!!

      • 5 8

      • wow! gratulejszn! jak na zatrutego etylną bezmózga to i tak to całkiem rozbudowana wypowiedź :-)

        • 6 3

    • Zjedz kawałek czekolady

      To może ci przejdzie ta złość na rowerzystów - tak się nazywamy a nie tałatajstwo!

      • 4 5

    • frajer z ciebie i tyle. w każdej grupie kierowców trafi się idiota, nie ważne czy to taksówkarz, motorniczy czy rowerzysta. robię co roku minimum 12 tysięcy kilometrów na 2 rowerach, i stwierdzam ze większe buractwo jest po stronie kierowców samochodów niż cyklistów. zresztą dałeś tego świadectwo w swoim komentarzu.
      jakoś nikt rowerem nie spycha samochodu do rowu czy nie wymusza pierwszeństwa nawet gdy jadę na zielonym.
      nie wspomnę o otwieraniu drzwi kiedy się omija samochody stojące w korku czy specjalne zagradzanie przejazdu.

      • 0 4

  • Sól (6)

    Zima nie jest zła dla rowerzysty z jednym wszak wyjątkiem: SÓL - tony soli. Na każde warunki można się zabezpieczyć: ubrać się odpowiednio i odpowiednio jeździć, odpowiednie oświetlenie, opony itd. ale na tę p...ną sól nie ma rady. Wejdzie wszędzie i zeżre wszystko

    • 19 4

    • Minusy od tych, którzy kochają tony soli na drogach (4)

      • 6 1

      • i korozje (3)

        • 5 1

        • (2)

          Zimą wożę tyłek Ukrainą. Nic lepszego na zimowe miasto nie istnieje. Zero manetek na kierownicy, zero cięgien, zero przeżutek, hamulec w piaście, który działa na mrozie nawet lepiej niż w lecie, zero biegów, niewielkie przyspieszenia, extra szeroka kierownica, grube balonowe opony 28 cali i szeroka obręcz. Nie do pokonania.

          Sól włazi jednak nie tylko w mechanizmy, także w elektrykę, dlatego za lampę używam czołówkę i będę używał, choć te buce które ostatnio reformowały PoRD nie skorzystały z okazji by czołówki zalegalizować. Może następną razą.

          • 2 0

          • czołówka nie jest założona na rowerze a na rowerzyście (1)

            załatw sobie najprostszą lampkę "za 5 złotych" na kierownicę a oświetlaj się czołówką - tylko skieruj ją lekko w dół, żeby nie oślepiać.

            • 2 0

            • Tak właśnie robię ;-) Na kierownicy jedzie "legalizator" - ogarek na baterię zegarkową

              A na łbie czołówka. Nie jakiś potwór na diody Cree, tylko na pięć lub 20 zwykłych luxeonow (jeżdżę nastawiona na 5, na 20 nastawiam tylko w trybie migania). Odmawiam brania udziału w wyścigu zbrojeń na siłę światła. Nawet po lesie moje światła mi wystarczą.

              A po oczach świecę wyłącznie gdy mam wątpliwości czy np TIR mnie widzi.

              • 1 1

    • trzeba jeździć po polach. Tam nie ma soli.

      tylko wygodniej się jedzie po drodze dla samochodów bez lodu i śniegu i narzeka na sól.

      • 3 1

  • Nie widzę problemów..

    • 4 1

  • Jak jeździć zimą na rowerze po mieście? (1)

    Jak najszybciej.

    • 6 4

    • Raczej jak najrozsądniej !

      • 3 0

  • Ścieżki rowerowe

    super odśnieżone na Zaspie kosztem tego skrawka dla pieszych. Idiotyzm. Ostatnio zostałam mocno "zganiona" przez rowerzystę za wałęsanie się na jego drodze usiłując dotrzeć na przystanek tramwajowy. Bez przesady, rowerzyści muszą się opanować. Swoją drogą kto odśnierza te szlaki?

    • 7 3

  • typowy kierowca auta (5)

    -samochód z górą śniegu na dachu
    szyby nieoczyszczone ,tylko waski pasek przed oczami,pewnie ze spoconą gębą od ogrzewania onanizuje się w środku
    -nagminne wjeżdżanie na rogę rowerową przy skręcie w prawo na skrzyżowaniu,baran przepuszcza pieszych na zielonym a swoja taczka stoi na drodze rowerowej,i glupio patrzy spoconą gebą na nadjeżdżającego rowerzystę.
    -brak tolerancji dla innych użytkowników drogi,rowerzysta w obcisłych gaciach budzi w nim frustrację bo sam ma grubą spocona d*pę od jeżdżenia samochodem
    -bezmyślne parkowanie na drogach rowerowych,parkuje gdzie popadnie byle skrócić sobie drogę która musi przejść piechotą-pewnie dlatego bo się spoci
    NIE DOTYCZY NORMALNYCH UŻYTKOWNIKÓW DROG

    • 15 8

    • a napisał to rowerzysta ze spoconą d... (1)

      • 5 4

      • skąd u was tyle jadu PIECHURZY!

        piechur też człowiek ale czasami myśli i zachowuje się jak bydlę!
        zazdrościcie rowerzystom,że mają wytyczone ścieżki rowerowe? przecież wy macie chodniki a że parkują na nich samochody .......to też wina rowerzystów?

        • 1 2

    • Parkuje w śniegu, a nie na ścieżce rowerowej, bo hałdy śniegu nie można uznać za DDR

      • 4 0

    • racja , racja ale widze u kierowcow poprawe na plus (1)

      coraz wiecej kierowcow na prawoskrecie zwraca uwage i przepuzcza rowery. Dziekuje im zawsze jak moge reke zdjac z kiery

      • 0 0

      • tak szczerze mówiąc to nie bardzo wiem za co dziękujesz, bo przepuścić rower na prawoskręcie to ich pieski obowiązek wynikający z PORD (art. 27) więc żadnej łaski Ci nie robią.

        Zdarza mi się dziękować kierowcom jadąc rowerem, wielokrotnie kierowcy mi dziękowali na drodze gdy jechałem rowerem, gdy jadę samochodem to samo, ale to wszystko w sytuacjach gdy ktoś komuś faktycznie coś postarał się ułatwić a nie tylko robi coś co jest wymaganą prawem normą.

        • 2 2

  • Zimowy kierwca. (5)

    Po pierwsze nie wiem kto to pisał, ale wiele razy się pomylił co może was kosztować przysłowiową "glebą". Coś ode mnie dzięki czemu nie zaliczyłem jeszcze ani jednej gleby.
    1. Spuścić trochę powietrza w tylim i przednim kole, zalewni to lepszą przyczepność na śliskiej nawierzchni
    2. Hamować tylko przednim hamulcem, ale w taki sposób by nie zablokować koła, podczas hamowania tylnym hamulcem pewne jest, że tylna część roweru zacznie uciekać na boki.
    3. Zwalniać przed zakrętami. Nie brać zakrętów w taki sposób by jechać krawędzią opony pewna jest gleba, wystarczy że najedzie się na niewielką nierówność.
    4. Jeśli widzicie lodowisko przed sobą nie zmieniajcie biegu na niższy. W takim wypadku powinno się zwiększyć, bieg i powoli pedałować (większe prawdopodobieństwo, ze nie stracicie przyczepność.

    To tyle ode mnie.

    • 8 2

    • czy do końca masz rację? (3)

      1 - tak, niższe ciśnienie pomaga, ale jak ktoś jeździ na semislickach, to złapie snake'a na pierwszym krawężniku.
      2. hamowanie tyłem też jest ok o ile się nie zablokuje koła. Nagłe zablokowanie przodu to pewna gleba, z blokady tyłu idzie wyjść bez siniaków.
      3. Tu wręcz należy się przetaczać, a nie tylko zwalniać - lód potrai pięknie zaprezentować istnienie siły odśrodkowej
      4. To już zależy tylko od umiejętności i... temperatury. Mi zamarza smar w łańcuchu (a ponoć był "zimowy") i wolę wyższą kadencję, którą zwyczajnie można łatwiej trzymać. Oczywiście nie da się utrzymać tak wysokiej, jak latem - oskrzela nie lubią zimnego powietrza.

      • 2 1

      • (2)

        aż się boję spytać skąd u Ciebie ten smar w łańcuchu.. bo na pewno go tam być nie powinno....
        Natomiast ja parę lat temu zauważyłem, że poniżej -20 smar w tylnej piaście gęstnieje na tyle, że mechanizm zapadkowy przestaje "łapać"...ot taka ciekawostka...

        • 1 2

        • smar. olej. oliwka. ciecz smarująca. (1)

          rozumiem, że jeździsz na sucho, ale mi to jednak nie odpowiada. Teflon wymywany po trzech kilometrach jazdy też nie jest rozwiązaniem.

          • 0 0

          • No to jednak olej a nie smar, to już brzmi lepiej... Oczywiście, że używam oleju do łańcucha i to w zimie dużo więcej niż latem, ale jeszcze takich temperatur nie było, żeby mi zamarzł - oleje zaczynają krzepnąć gdzieś około - 40, wiec zastanawiam się czego używasz.

            • 1 1

    • dobre rady ,wszystkie poprawne i rzeczywiscie prawdziwe

      taka jazda i sie czlowiek nie wywali.
      Tylko doswiaDczenie potrzebne :)))

      • 1 0

  • (2)

    niewielu tych co jeżdżą ale są fanatycy m.i. mój mąż .komunikacja miejska zimą zawodna,woli rower bo szybciej i nie sterczy na mrozie.może by tak jednak te ścieżyny rowerowe odśnieżać bo z tym marniutko....

    • 4 3

    • (1)

      no i mężulo łapie kondycję, a potem może ją spożytkować w łóżku...
      a otyli kierowcy to eunuchy i impotenci.

      • 5 2

      • jestem kierowcą. 187cm, 76kg, a moje badanie na płodność podwyższyło średnią w 3-mieście

        (piszę o średniej ilości plemników jak by co)

        • 1 0

  • (9)

    Jakby jeszcze miasto odśnieżyło ściezki rowerowe byłoby dobrze.

    • 6 7

    • (3)

      Trzeba przyznać, że jest 100x lepiej niż jeszcze dwa lata temu.
      Np. przejazd koło pętli w Oliwie to zawsze było składowisko śniegu a teraz ładnie odśnieżone. Helskinki to nie są, ale jest postęp, oby tak dalej.

      • 7 1

      • nie wszędzie

        niestety o ścieżce do Pruszcza budyniowe towarzystwo zapomniało

        • 0 1

      • (1)

        Tylko miszczu trochę mniej śniegu jest więc nie siej PRowej ściemy.

        • 0 0

        • a to fakt, śniegu mniej. i dziś przejazd rowerowy koło pętli w Oliwie zawalony czarnym śniegiem jak w poprzednich latach

          Ale w czasie Xawera jeździłem do pracy z Oliwy do Gdyni i prawie* CAŁA trasa była odsniezona, a wtedy bylo pol metra sniegu. Teraz też droga jest przetarta,troche gorzej, ale jest. Postęp jest, z drzewa już zeszliśmy, tylko jeszcze ogon nie całkiem nam odpadł.

          * nieodśnieżone były wszelkie zwężenia, bo w 3M odśnieża się tylko szerokim traktorem

          • 1 0

    • a może by tak (4)

      Przede wszystkim drogi odsniezac, a potem dopiero ścieżki rowerowe? ;-)

      • 1 4

      • (3)

        A to Ty nie widzisz co się wokoło dzieje? Na odśnieżanie dróg dla samochodów idą grube miliony a pługi ruszają jak tylko zaczyna padać. Z reguły kilka godzin po opadach główne drogi są wylizane do czysta a wszystko wkoło usyfione solą. A DDRy i chodniki robi się przy okazji albo wcale. Jeszcze mało? Oczekujesz, że drogowcy będą łapać śnieg zanim do jezdni doleci?
        Dla Twojej wiadomości, są miejsca w Europie, gdzie odśnieża się NAJPIERW drogi rowerowe wychodząc z założenia, że samochody jakoś sobie te breje rozjadą i kilka godzin mogą poczekać. Nie oczekuję tego w Gdańsku, ale już mam serdecznie dość roszczeniowej postawy kierowców takiej jak Twoja.

        • 4 2

        • (2)

          Płacimy za to i wymagamy. NA DDR-y dała unia, niech unia da na odśnieżanie. I nie bredź już o wylizanych drogach, albo pojedź do innego miasta sprawdzić, jak sytuacja może wyglądać.

          Poza tym nie musisz wszędzie i zawsze wozić d... rowerem, przecież tramwajem najszybciej!

          Mam już serdecznie dość roszczeniowej postawy garstki osób, które wszystko chcą mieć za darmo.

          • 1 5

          • (1)

            Ty to pewnie wozisz rower samochodem 10km by potem pojezdzic nim w kolko 2km... żaden tramwaj nie jest ani szybszy, ani wygodniejszy niż rower. A na rowerze nikt na mnie nie charka, nie smarka i nie kaszle

            Zzieew, kolejny roszczeniwy motobandyta.. a jaki głupi?.. roszczenie by mu drogę dla samochodziku wylizać do czysta "jak w innych miastach" owija śnureczkiem potępienia dla wszystkich innych.. i myśli że nie widać, że idiota..

            • 4 0

            • I właśnie dlatego, że jesteś taki ograniczony musisz się taplać w soli i błocie, potem śmierdzisz w pracy i nikt cię nie lubi. Po to wynaleziono samochód, by w niesprzyjających warunkach z niego korzystać, jak się da, też wolę rowerem ,ale nie będę jak idiota się brudził i śmierdział.

              Woże rower samochodem 100km, żeby nie oglądać takich głupich ludzi jak ty i nie korzystać z uroków błota i soli tylko białego puchu.

              • 1 5

  • (1)

    no i mamy nowy szczyt hipsterki - jazda przy -10C holendrem po plaży, 100 pkt w lidze hipsterów murowane :)

    • 9 5

    • Odsyłam do goodreaders.com

      Trochę kolego nie wiesz, o czym bredzisz, bo o przeczytanie jakiejkolwiek ksiązki Jacka Kerouac cię nie podejrzewam.

      • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Nocny Duathlon - Airport Gdańsk (5 opinii)

(5 opinii)
zawody / wyścigi

Dni testowe w promotocykle chwaszczyno

dni otwarte

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Znajdź trasę rowerową

Forum