Indoor cycling sposobem na formę kolarską?
Zima, choć nie zawsze zachęca do trenowania na zewnątrz, rzadko bywa wymówką dla pasjonatów kolarstwa. Jednym ze sposobów, aby wypracować kondycję na nadchodzący sezon, jest uczestniczenie w zajęciach indoor cyclingu. Czy praca na rowerze stacjonarnym może zastąpić treningi na zewnątrz?
Ci, którym nie straszny śnieg i mróz, w każdy weekend mają okazję pojeździć z wprawionymi w bojach zawodnikami. W soboty o 9:30 w Gdańsku-Osowie ruszają treningi grupy Gravelondo, prowadzonej przez Michała Bogdziewicza. Z kolei w niedziele Bartosz Banach zaprasza na Zimowe Treningi MTB. Osoby chcące uczestniczyć w zajęciach zostają podzielone na grupy początkującą i zaawansowaną.
Krzysztof Kochanowicz nasz redakcyjny kolega ds. rowerowych, który na dwóch kółkach jeździ przez cały rok kalendarzowy podkreśla, że nie ma złej pogody na rower. Nieadekwatnie do aury można być jedynie ubranym.
Przeczytaj także:
Przeczytaj także:
Dla wszystkich i dla każdego
- Zarówno początkujący miłośnicy jazdy na rowerze, jak i wyczynowi zawodnicy różnych dyscyplin chętnie korzystają z możliwości, jakie daje trening na rowerze stacjonarnym - mówi Tomasz Rakowski, instruktor w Calypso Fitness Gdańsk Morena. - Jest to wspaniała, bezpieczna forma ruchu, która daje nie tylko wiele radości, lecz także wymierną korzyść treningową.
I dodaje:
- W Calypso regularnie prowadzimy zajęcia o różnej intensywności. Treningi oznaczone w planie jako wytrzymałościowe wymagają od uczestników jazdy na 65-75 procent ich tętna maksymalnego, siłowe - na 75-85 procent, z kolei zajęcia interwałowe to aż 65-92 procent intensywności. Każdy może wybrać coś dla siebie i każdy, niezależnie od poziomu zaawansowania, skorzysta z tego typu treningu. Kluczem do udanych zajęć spinningu jest wykwalifikowany trener, który czuwa nad uczestnikami, motywująca grupa i dobrana muzyka.
Także Gdyńskie Centrum Sportu wychodzi naprzeciw coraz większej grupie miłośników jazdy na rowerach. W ramach zajęć o nazwie Gdyńskie Poruszenie, dwa razy w tygodniu organizowane są otwarte, bezpłatne treningi spinningowe.
Endorfiny i progres
Na zajęcia grupowe przychodzą osoby o różnych potrzebach i oczekiwaniach. Dzięki specyfice zajęć stacjonarnych, każdy równie dobrze odnajdzie się na treningu tego typu. Rowerzyści, którzy szukają w fitness klubie przepisu na dobre samopoczucie i spalenie kilku zbędnych kalorii będą zadowoleni tak samo jak ci, którzy trenują "na poważnie", z myślą o startach w zawodach i progresie sportowym.
- Umiejętnie przeprowadzone zajęcia indoor cycling są doskonałym sposobem na trening kolarski, kiedy warunki na szosie czy w lesie nie sprzyjają - mówi Jakub Krzyżak, były kolarz wyczynowy, obecnie pasjonat i trener personalny. - Mogę to potwierdzić na własnym przykładzie. Trening w takiej formie sprawdził mi się doskonale, gdy wiele lat temu raz na zawsze porzuciłem trenażer na rzecz spinningu i niemal trzy miesiące w roku spędzałem na zajęciach grupowych, ale wykonując własne zadania.
Rower, a jednak nie rower
Rower spinningowy w znacznym stopniu różni się od zwykłego jednośladu. Oprócz tego, że wymusza inną pozycję, w przeciwieństwie do roweru jadącego po podłożu kompletnie nie poddaje się naciskom ciała kolarza. To masywne urządzenie z ciężkim kołem zamachowym, które działa na zasadzie ostrego koła, pomaga w utrzymaniu zadanej kadencji, czyli liczby obrotów pedałami na minutę. Te czynniki sprawiają, że praca wykonana na treningu spinningowym niekoniecznie okaże się odpowiednikiem pracy na trenażerze. Z pewnością jest jednak świetnym urozmaiceniem i uzupełnieniem niekiedy monotonnego planu treningowego.
- W każdą sobotę prowadzę trening spinningu dla grupy triathlonistów - mówi Magdalena Kowalczyk, trenerka Sportevo. - Zajęcia w grupie dają dodatkowe pokłady mocy i motywacji, które w zimowym treningu triathlonowym naprawdę się przydają. Trening indoor cycling nie może być jednak "imprezą na rowerach", lecz zaplanowaną formą aktywności, gdyż uczestnicy zajęć oczekują określonego progresu sportowego. W odróżnieniu od typowych zajęć spinningu, przeprowadzanych w klubach fitness, nasze sobotnie treningi są dostosowane do obecnego okresu treningowego. Jako że triathloniści ścigają się dopiero od późnej wiosny, a specyfika ich wysiłku nie wymaga od nich zbyt wielu krótkich zrywów, zimą intensywność zajęć ma za zadanie przygotowanie uczestników, do późniejszych, mocniejszych akcentów.
- Joanna Skutkiewiczj.karjalainen@trojmiasto.pl
Miejsca
Opinie (54)
-
2018-12-23 19:37
indoor cycling czyli? (1)
indyki cykliniarze ?
- 6 1
-
2018-12-23 23:23
cycate
- 3 1
-
2018-12-24 22:30
Zawsze mam beke z tych cieniasów co biegaja na biezni.Są tez tacy co przychodza tylko pochodzić :)
Najlepsi są ci co przychodzą pospacerować po bieżni :) Spacer nad morzem to zbyt trudne . :) identycznie z rowerami. 90% tych lemingów przyjedzie do klubu fines samochodami .2km dalej jest morze, plaza ,deptak i las ,Ale lemingi boją się świeżego powietrza ,bo wykluli się w korporacji przy klimatyzacji :) Pobiega po ćwiczy i co potem przecież niema prysznica :) A on spocony do auta nie wsiądzie :)
- 2 5
-
2018-12-25 15:57
Indoor cycling? Naprawdę??? Polska język trudna język?
- 2 0
-
2018-12-25 19:31
Ja jeżdżę intensywnie (1)
W sezonie po 50-100 km ze średnią >30 i tak zgubienie brzuszka jest niewykonalne. Truchciki w okresie zimowym zdecydowanie szybciej palą tłuszcz. Nie wiec co jest przyczyną, że 1000 czy 200 kcal na rowerowym wypadzie nie daje takiego efektu jak 500 kcal przez 30 min po 5:30/km. Wydaje się, że na rowerze się dożywiam, inawet jak jakiś deficyt jest to % spalania tłuszczu jest inny.
- 1 0
-
2022-10-04 19:00
Zimno
Zimno też robi swoje. Organizm, żeby się ogrzać zużywa dużo energii.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.