• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

InO pt. "Szago Trójmiasto" 2012

Krzysztof Kochanowicz
28 marca 2012 (artykuł sprzed 12 lat) 

"Szago Trójmiasto", tak zatytułowana została nowa Impreza na Orientację, która odbyła się w weekend 24 i 25 marca się na terenie lasów trójmiejskich. Uczniowski Klub Sportowy Włóczykij, który był organizatorem imprezy tym razem zaskoczył uczestników dwoma trasami rowerowymi dziennymi, o dystansach 20 i 50 km, oraz trzema pieszymi o dystansach 12, 15 i 20 km, które odbyły się w nocy z sobotę na niedzielę. Łącznie na wszystkich trasach rywalizowało 126 osób, z czego większość na trasach pieszych.



"Szago Trójmiasto", to pierwsza edycja tej znanej imprezy na orientację, która dotychczas odbywała się na trenie Borów Tucholskich. Pomimo niezbyt dużej frekwencji, zabawa na trasie rowerowej, w której startowaliśmy była przednia. W naszej kategorii, czyli na dystansie 20 km Grupę Rowerową 3miasto reprezentowały 2 zespoły. Jednemu z nich poszło całkiem dobrze, drugiemu troszkę gorzej, ale ogólnie zabawa z mapą była dobrym treningiem przed innymi zbliżającymi się imprezami na orientację, w których zamierzamy w tym roku wystartować. Odnalezienie wszystkich 8 punktów kontrolnych, nie dla wszystkich było tak łatwe, jakby się wydawało. Umiejętność czytania mapy, odpowiednie obliczenia jak i całkiem niezła kondycja idą tu w parze. Żeby wyrobić się limicie 3 godzinach należało i dobrze posługiwać się mapą i nieźle "naciskać na pedały".

Wyniki na Trasie Rowerowej 20

Wyniki na Trasie Rowerowej 50

  • Iza i Sylwia przed startem opracowują swoją strategię
  • Organizatorzy przeprowadzają krótkie szkolenie dla "niewtajemniczonych"
  • Uczestnicy trasy rowerowej
  • Odpowiednia strategia, to jeden z elementów sukcesu
  • Ruszają kolejni do boju
  • Tuż za drzewem znajdował się PK4
  • w poszukiwaniu rowerów ;)
  • Nie wszędzie dało się dojechać na rowerze
  • Do niektórych punktów trzeba było dojść pieszo z rowerem na plecach, podobnie jak na trasach rowerowych Tułacza.
  • Dekoracja zwycięzców i rozdanie nagród
  • Dekoracja zwycięzców i rozdanie nagród


Grupę Rowerową 3miasto reprezentowali:
1) Izabela Walczak z Sylwią Kurczewską
2) Krzysztof Kochanowicz z żoną Emilią


Więcej informacji na stronie organizatora
Uczniowskiego Klubu Sportowego Włóczykij

Opinie (21) 3 zablokowane

  • Formuła imprezy miała być turystyczna ;( (12)

    A tym czasem na trasie rowerowej już na dzień dobry pobłądziliśmy ;(
    Osobiście uważam, że i mapa i trasa była trudna. Startowałam wcześniej raz na Harpaganie i pomimo znalezienia tylko 4 PK, tam na każdy można było swobodnie dojechać rowerem, tu raczej nie. Więc po co idea tras rowerowych? Żeby rower targać na plecach?
    Bez sensu... Więcej się nie piszę :(

    • 5 3

    • Dało się dojechać ;) (9)

      Choć czasem łatwiej było doprowadzić rower. Na który konkretnie punkt trzeba było nosić rower?
      Limit czasu trochę "zabił" turystyczność, trzeba było faktycznie trochę pocisnąć żeby się wyrobić.

      • 3 4

      • Chociażby na 4 i 7, dojazd chyba tyko czołgiem ;) (8)

        • 4 2

        • Jeden tam startował czołgiem na Santa Klałsie;) (4)

          ...ale gdzieś zabłądził w lesie, może do dziś jeszcze po nim jeździ :)

          • 8 0

          • pośmiej sie...

            z santa klausów -->

            • 5 0

          • czołg pół biedy

            jedna koleżanka na kolarzówce przyjechała. jeśli zaliczyła choć 2 punkty na tym sprzęcie to szacun :)

            • 4 0

          • neandertalu... (1)

            To w końcu czołgiem czy na santa klałsie? Myślałem, ze na Santa Cruz Bullit, za którego mógłbym kupić ciebie i 10 twoich rowerów... Na makro cash'u jeździsz albo na kerfiksie, że tak cie przycisneło? Poczytaj trochę i wtedy się śmiej albo kup sobie taką maszynkę a zobaczysz jak można pojeździć.

            • 1 2

            • racja

              kartoflarze na makrokeszach nie wiedzą co mówią.....
              róznica między makrokeszem a santą jest taka jak między.....Krzywononos a Joanną Krupą

              • 0 0

        • no bez przesadyzmu (2)

          na 4 można było wjechać aż do środka. ja zostawiłem sobie rower 15m niżej i podszedłem. 3 przyatakowałem na azymut z rowerem na plecach, bo tak mi wyszło szybciej niz podjeżdżać naokoło. jeśli już się czepiać chodzenia to 10 i 11, bo miały tak punkty schowane, że człowiek musiał chwilę pobłądzić. szczególnie 11 było mocno przestrzelona w stosunku do mapy i schowana w rowie pod drzewem.
          poza tym proszę nie mylić imrpez na orientację z imprezami na biegi czy mocne łydu z cyklu Harpagana. ile w nich jest nawigacji to można się łatwo przekonać i zapisać na Darżlub lub Manewry. To jest orientacja!!
          W Szago, z wyjątkami powyższymi, trudnością było właściwe zaplanowanie trasy, aby jechać po poziomicach i zaliczyć jak najmniej przewyższeń, a nie znajdywnaie punktów, który były stosunkowo łatwe i posatwione na najazdach. Myślę, że "zero" było spokojnie na TR50 w zasięgu.
          Oby w PBT imprezy prezentowały podobny poziom.

          • 6 0

          • I wszystko jasne, przyznaj się ... (1)

            ... to Ty tyle błądziłeś? W końcu jednak doszedłeś do trójki i ze szczęścia wziąłeś ją do domu? ... Nikt inny trójki nie znalazł i wszystko w temacie. Organizatorzy nadal poszukują lampionu więc może byś go oddał? Po co Ci taki w domu? :)))

            • 4 0

            • mała poprawka

              włąśnie sprawdziłem mapę.
              9 zamiast 10 i 12 zamiast 3. 1,2,3 odpuściłem z braku czasu. Do 3 byłem już w połowie drogi, ale po spojżeniu na zegarek stwierdziłęm, że gra niewarta świeczki. Jak się okazało w bazie słusznie.
              Chociaż jesli 3 była umiejscowiona z taką samą dokładnością jak 11, to i nie dziwię się, że nawet organizator nie mógł jej znaleźć :)

              • 1 0

    • a mi się podobało, nawet bardzo:) do wszystkich punktów dojechałem rowerem (a zgarnąłem ich 7) bez targania mojego jednoślada na plecach. Czekam na kolejne edycje!! pozdro!

      • 9 2

    • cóż... Szago w Osieku na jesieni pod nazwą Impreza na Orientację 50km de facto zrobiono Biegiem na Orientację 50km. Próbowałem do organizatorów apelować by przywrócili charakter turystyczny imprezy. Ale oni wiedzą "lepiej". Szkoda słów....

      • 1 5

  • Po co komu taka impreza?????? Chyba dla tych (3)

    co mają zadyszkę na rowerze i muszą robić przystanki.
    W ogóle co to za nazwa????
    Zamiast takich imprez lepiej robić wyścigi XC, tam można się ścignąć i rowery jakieś lepsze a nie takie pokurcze jak na szago.

    • 2 13

    • Prawdziwy z Ciebie szambonurek

      • 7 0

    • takie pokurcze (1)

      by cię 3 razy objechały na trasie, więc trochę respektu. jeździć po taśmach to każdy może, spróbuj wziąć mapę do ręki i prócz nóg skorzystać z mózgu. ciekaw jestem wyniku :)

      • 8 0

      • Gdzie tam, taki bierze mapę do ręki i nawet nie wie gdzie na niej północy szukać ;)

        A jak taśmy ktoś na zawodach przedrze, to już nie wie gdzie jechać, pomimo, że tą samą pętlę robił kilkanaście minut wcześniej. Ot gieroje ;)))

        • 1 0

  • porażka (2)

    to była impreza na orientację ale na mapie, która z racji skali gubi juz szczegóły .
    Ponadto nie dało się jechać na zbyt dużej części trasy. Pogięte szprychy, pół godziny straciłem na wyciąganiu łańcucha spomiędzy przednich zębatek. Skorelauf ze startem i meta poza centrum obszaru, mała możliwość wyboru wariantów trasy. Nie, dziękuję .

    • 1 9

    • (1)

      Rzeźba się zgadzała, drogi też, niemodyfikowana mapa - czego więcej chcieć? Trasa dość łatwa, wystarczyło rozglądać się, ewentualnie jechać wg. licznika i na wszystkie (tzn. na wszystkie na których byłem, czyli na 8) punkty można było bez problemu dotrzeć. Zgodzę się, że wariantów objazdu trasy było mało (właściwie dwa - od początku lub końca numeracji PK), ale być może organizatorzy nie znaleźli lepszej lokalizacji (nie wszystkie szkoły chętnie goszczą InO w swoich murach) dla bazy?

      • 7 0

      • optymalny był jeden

        na ślimaka 1, 9 potem przejazd wzdłuż obwodnicy na 11 i powró przez Rejna pod zoo i 4321 do mety. szkoda tylko, że poejchałem inaczej :)

        • 2 0

  • Jak dla mnie trasa była łatwa i punkty do odnalezienia też bez przesadyzmu...

    ...ale fakt, startując z żoną w duecie, nie mogę powiedzieć by dla niej był to typowo turystyczny wypad, pomimo, że rocznie wykręca wiele więcej niż przeciętny rowerzysta.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Nocny Duathlon - Airport Gdańsk (5 opinii)

(5 opinii)
zawody / wyścigi

Dni testowe w promotocykle chwaszczyno

dni otwarte

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Znajdź trasę rowerową

Forum