• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Harpagan 49, frekwencja cały czas rośnie

Krzysztof Kochanowicz
27 kwietnia 2015 (artykuł sprzed 9 lat) 
49. edycja kultowego Rajdu na Orientację Harpagan już za nami 49. edycja kultowego Rajdu na Orientację Harpagan już za nami

Tyle wiemy o sobie na ile nas sprawdzono, to motto przyświecające każdej edycji Harpagana-Ekstremalnego Rajdu na Orientację łączącego w jednym miejscu i czasie elementy turystyki pieszej i rowerowej. Formuła pozostaje niezmieniona od kilku edycji, uczestnicy mają do pokonania jedną wybraną przez siebie trasę. Organizatorzy proponują dystanse piesze 10, 25, 50 lub 100 km, rowerowe -50, 100 i 200 km oraz jedną trasę mieszaną - 50 km pieszo plus 100 km rowerem.



Tegoroczna wiosenna edycja zawitała do miejscowości Kaliska, 25 km od Starogardu Gdańskiego. Organizatorzy przygotowali bazę zawodów w miejscowej szkole, dla osób z dalszych rejonów Polski przygotowano nocleg w warunkach "polowych" w sali gimnastycznej. Formalności związane z rejestracją i wydawaniem pakietów startowych odbywały się sprawnie i szybko, czego zasługą było doświadczenie i zaangażowanie wolontariuszy z Pomorskiego Klubu Orientacji Harpagan. Przyjemnym akcentem, zachęcającym płeć piękną do startu na trasach rowerowych, było podarowanie przez jednego ze sponsorów pamiątkowej koszulki wszystkim startującym na tych trasach uczestniczkom.

Krótka relacja z trasy TR50:

Autorzy: Małgorzata Zielińska i Bartłomiej Winikajtys [GR3miasto]

Po kilku startach na 100 - kilometrowej trasie rowerowej chcieliśmy spróbować czegoś innego, ale jak się okazało wcale niełatwego. O godzinie 10.30, kilka chwil po odebraniu numerów startowych otrzymaliśmy mapy naszej trasy. Zaczęliśmy od wstępnego zaplanowania i zaznaczenia na mapie całej trasy, pozornie stracone kilka minut na początku niezwykle pomaga na dalszych etapach, szczególnie gdy zmęczenie daje już o sobie znać. Jak to zwykle bywa na starcie uczestnicy dzielą się niemal równo na połowę - jedni zbierają punkty w kolejności zgodnej z ruchem wskazówek zegara (patrząc na mapę), drudzy w kierunku przeciwnym. My ruszyliśmy na zachód i już po kilkunastu minutach byliśmy przy pierwszym punkcie, zaznaczyliśmy naszą tam obecność elektronicznymi kartami i ruszyliśmy dalej. Do pierwszych czterech punktów trafiliśmy "jak po sznurku", więc zadowoleni z siebie i zmotywowani obraliśmy kurs na kolejne, bardziej oddalone punkty. Drobne nadłożenie trasy w zamian za jazdę lokalnymi drogami asfaltowymi zamiast przedzierania się przez nieznane lasy zaowocowało szybkim dotarciem do kolejnego punktu. Znajdował się tam również jeden z punktów medycznych-na szczęście, dzięki dobrej organizacji i zdrowemu rozsądkowi uczestników, podczas całej imprezy nikt nie musiał korzystać z ich pomocy. Po zdobyciu kolejnego punktu zaczęliśmy zastanawiać się czy wystarczy nam czasu na wszystkie punkty, postanowiliśmy trzymać się planu i póki co nie przejmować się upływającym czasem. Mając na koncie połowę punktów kontrolnych i jednocześnie 12 z 30 możliwych punktów wagowych ruszyliśmy dalej.

Opracowaliśmy plan na następne trzy punkty, które znajdowały się stosunkowo blisko siebie. Niestety w gąszczu leśnych, identycznie wyglądających przecinek, pomyliliśmy się i zabłądziliśmy - po ok 30 minutach szukania musieliśmy zrezygnować z tego punktu, gdyż czas działał na naszą niekorzyść. Była to dobra decyzja, ponieważ punkt ten wart był tylko 1 punkt wagowy, a za każdą minutę spóźnienia na mecie traciło się właśnie 1 punkt. Zapomnieliśmy szybko o naszej małej porażce, gdy dotarliśmy do punktu nr 10, położonego przy Jeziorze Studzienickim.

49. edycja kultowego Rajdu na Orientację Harpagan już za nami 49. edycja kultowego Rajdu na Orientację Harpagan już za nami


Bartel Wielki i Bartel Mały dzieliły się kolejnym punktem, który leżał mniej więcej pomiędzy nimi. Dojechanie do tego punktu równało się z okrążeniem sporego terenu podmokłego, dodatkowo lubianego przez dziki co dało się poznać po rozkopanej w charakterystyczny sposób ściółce. Podbiliśmy nasze elektroniczne karty, wróciliśmy do drogi asfaltowej i spojrzeliśmy na zegarek... Do końca czasu pozostało nam trzy kwadranse, na dojazd do bazy z tego miejsca potrzebowaliśmy 20 minut, z kolei dwa ostatnie punkty znajdowały się co najmniej 15 km od nas.

Zdecydowaliśmy się więc skierować się na metę, na którą dotarliśmy na około 30 minut przed końcem 6 godzin przeznaczonych na tę trasę. Zdobyliśmy 7 z 10 punktów kontrolnych i zmieściliśmy się w limicie czasu, co dało nam w sumie 20 punktów i miejsce w środku stawki w końcowej klasyfikacji. Bardzo zadowoleni z siebie ustaliliśmy, że na pewno wystartujemy w kolejnej edycji i poprawimy nasz wynik.

Sprawdź wyniki


Należy wspomnieć, że podczas całej imprezy panuje niesamowita atmosfera. Mijąc kolejnych uczestników zawsze spotkamy się z przyjacielskim "hej", a każdy nawet najbardziej wycieńczony zawodnik mija linię mety z uśmiechem.


W tegorocznej wiosennej edycji Ekstremalnego Rajdu na Orientację Harpagan wzięło udział 1230 uczestników na 8 trasach. Zaangażowanie organizatorów i wolontariuszy sprawia, że jest to impreza na najwyższym poziomie. Każdego, kto chcę sprawdzić się w przygodzie z mapą zapraszamy już dziś na kolejną, jubileuszową edycję, która odbędzie się w dniach 16-18 paździenika 2015.


Zobacz materiały archiwalne:

Wideo relacja z jednej z poprzednich edycji Harpagana



Zobacz relację z 48.edycji Harpagana

Zobacz relację z 47.edycji Harpagana

Zobacz relację z 46.edycji Harpagana

Zobacz relację z 45.edycji Harpagana

Organizator:

WWW: Pomorski Klub Orientacji Harpagan
ul. Ogarna 72, 80-826 Gdańsk,
tel. +48-606-210-024;
e-mail: harpagan@harpagan.pl

Opracował:

Wydarzenia

Opinie (19)

  • Tych imprez na orientację już jest tyle, że niebawem wszystkie się znudzą ;-/ (3)

    Osobiście mam kilka ulubionych, ale powoli zaczynam też szukać w innych województwach, bo nasze okolice mam już przeczesane wzdłuż i w poprzek.
    Czas więc zmienić nieco krajobraz.

    • 4 2

    • O jaka nudę chodzi? (2)

      Nuda Cię zżera od środka? Przecież tu nie chodzi o zmianę miejsc.

      • 5 1

      • Nuda w chodzeniu tymi samymi ścieżkami, tego samego rejonu (1)

        • 4 2

        • Dlatego dobrze chodzić na edycje nocne

          Widoki się nie nudzą bo nic nie widać :p

          • 7 1

  • Zawiodłem się na Harpaganie (7)

    Ta impreza jest zwyczajnie za duża i za łatwa, przynajmniej pod względem orientacji. Wiem, że na dłuższych trasach ludzie trochę się rozchodzą, ale na trasie 25 km wyglądało to jak pielgrzymka na orientację - tabuny ludzi walące do punktów po prostych drogach. Zero szukania, zero kombinowania, punkty dobrze oznaczone, z namiotami i ekipą organizacyjną zamiast lampionu ukrytego w krzakach. Nawet nie można odpocząć od towarzystwa innych uczestników, bo stale na trasie jest 20 osób przed tobą i 30 za tobą.

    Nocne edycje Tułacza (tylko jeden z przykładów) to był prawdziwy MnO, a Harpagan to taki spacerek z mapą. Jasne, oczywiście, przejść 100 km w 24h to nie lada wyczyn, ale na krótkie trasy harpagan po prostu, zwyczajnie..... ssie.

    • 13 1

    • Dlatego w tym roku odpuściłem sobie Harpagan

      ...bo z roku na rok jego cena rośnie, a tak naprawdę nic nadzwyczajnego nie oferuje. Jest wiele ciekawych imprez na orientację, gdzie organizatorzy przyciągają ciekawymi pomysłami i atrakcjami na trasie.

      • 9 1

    • To się nazywa różnorodność (1)

      Gdyby były same takie imprezy jak Tułacze, to kto inny by narzekał. Dla każdego coś innego. Harpagan owszem, jest łatwy nawigacyjnie, ale tu chodzi o dystans i czas.

      • 5 1

      • Bartek, ja o tym wiem

        i życzę Harpowi jak najlepiej. Po prostu dzielę się swoimi spostrzeżeniami i mówię, że Harpagan jako taki po prostu nie spełnia moich oczekiwań. MnO to z definicji "czelendż" nawigacyjny i wytrzymałościowy, tutaj zabrakło jednego z elementów, a to aż 50%.

        • 5 1

    • jak lubisz nawigować polecam Azymut Orient

      zeszłoroczna edycja miała 27 punktów na nocnej trasie pieszej 50km
      wszystkie punkty zaliczył może co czwarty uczestnik :]

      a jeszcze lepsze imprezy typu rogaining. np czarna kobra koło Koszalina. z założenia nie da się znaleźć wszystkiego (za mało czasu) więc na bieżąco musisz mierzyć siły na zamiary

      Harpagan nie jest dla orienterów

      • 2 0

    • czas na zysk. (2)

      Harpagan to już impreza komercyjna. Mnogość tras niby promuje popularyzację tego typu imprez lecz zabija ducha tego prawdziwego H. Dokąd zmierza harp.? Hmm. Do komercjalizacji,czyli do zysku. Niby frekwencja większą,doświadczenie ogrów duże,wiedza co gdzie i jak się cos takiego organizuje procentuje,są wspierani coraz to bardziej przez gminy,miasta,starostwa,patronat medialny, itditd.
      A cena za uczestnictwo rośnie. Bajzel w bazie i na starcie i w "bufecie" również.

      Pytam, za co?

      • 0 1

      • Małe sprostowanie (1)

        Gdy pozostał tylko "duch" Harpagana to a;bo by cena wzrosła potwornie i frekwencja spadła. Pamiętaj że na Harpaganie są stałe koszty nie zależnie od liczby uczestników.

        • 0 1

        • Nieprawda...

          ...z roku na rok udział w imprezach tego typu rośnie.
          Na szczęście konkurencja tez ma wiele do powiedzenia przyciągając niższymi stawkami.

          • 1 0

  • My ruszyliśmy na zachód i już po kilkunastu minutach byliśmy przy pierwszym punkcie. (5)

    Jesteście pewni tego zachodu?

    • 2 1

    • Racja (4)

      Oczywiście chodziło o wschód-poprawimy. Dzięki za czujność.

      • 3 1

      • Wpierw pojechali na zachód (3)

        tam okazało się, że to jednak ten drugi zachód, czyli wschód, później jeszcze mała pętelka na północ i południe i jakoś trafili, ehhh, bez błądzenia nie ma przygody ;)

        • 3 0

        • Człowiek całe życie się uczy... (2)

          ...zanim pojąłem o co w tym wszystkim chodzi i zakumałem jak używać mapy i kompasu, minęło sporo różnych edycji imprez na orientację. I choć dziś wszystko idzie po mojej myśli i udaje mi się niekiedy znaleźć w czołówce, to lata lecą i kondycja już też nie ta co przed laty, ale nie poddaję się bo imprezy tego typu, to to co lubię najbardziej w wolnym czasie.

          • 0 0

          • (1)

            Akurat wiek działa bardziej na plus przy takich imprezach, zwłaszcza jak jest się w sile wieku. Polecam sprawdzić, ile lat ma rekordzista na trasie BB Tour, z pewnością nie jest młodzieniaszkiem.

            • 0 0

            • Zgadza się, nie jest młodzieniaszkiem

              Ale dojedzie tak maksymalnie do 45-tki i za chwilę też mu prąd odetnie ;)
              W tego typu imprezach, do perfekcjonizmu dochodzi się mniej więcej w wieku: 28-35 lat, później powoli energia spada. Fakt są wyjątki, ale starsze pokolenie zostaje powili już wymieniane młodymi wyrzynakami ;)

              • 0 0

  • Nowy rekordzista wieku - zdobywca rowerowego harpagana.

    Nie usprawiedliwiajcie swojej niemocy młodzieży droga :) Wiki właśnie zdobył rowerowy certyfikat w Kaliskach, a urodził się w 1954 r. (9 lat po zakończeniu WW2).

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Wycieczka rowerowa wśród kwitnących sadów Dolnej Wisły

40-60 zł
zajęcia rekreacyjne, rajd / wędrówka

MH Automatyka MTB Pomerania Maraton - Kwidzyn - Miłosna (1 opinia)

(1 opinia)
80 - 115 zł
zawody / wyścigi

Nocny Duathlon - Airport Gdańsk (5 opinii)

(5 opinii)
zawody / wyścigi

Znajdź trasę rowerową

Forum