• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Dyskomfort podczas jazdy rowerem - jak z nim walczyć?

Magdalena Belof
22 marca 2019 (artykuł sprzed 5 lat) 
Ból i dyskomfort potrafi skutecznie zabrać przyjemność z jazdy na rowerze. Ból i dyskomfort potrafi skutecznie zabrać przyjemność z jazdy na rowerze.

Mogłoby się wydawać, że problemy związane z dyskomfortem odczuwanym podczas jazdy na rowerze dotyczą wąskiej grupy osób. Ci, którzy wsiadają na jednoślad sporadycznie, nie zdążą go przecież odczuć, z kolei zawodowych kolarzy chroni opieka fizjoterapeutów. Jednak kontuzje i urazy związane z jazdą na rowerze to kłopot bardzo powszechny.




Wyżej wspomniane problemy roboczo możemy podzielić na dwie grupy - te wynikające z naszej winy i te, którym nie mogliśmy zapobiec. Ta pierwsza grupa jest całkiem obszerna, bo wbrew pozorom ogromna część z nas wciąż nie chce uczyć się na czyichś błędach i nie korzysta z dobrodziejstw dostępnej literatury czy internetu.

Według dostępnych badań, inaczej wygląda podział urazów wśród zawodowców, a inaczej wśród amatorów. Aż 70 proc. urazów u profesjonalnych kolarzy to obrażenia przewlekłe, związane np. z dysfunkcjami stawów, a tylko 30 proc. to obrażenia ostre, będące wynikiem wypadków, takie jak złamania czy stłuczenia. Wśród rekreacyjnych rowerzystów jest odwrotnie. 76 proc. to obrażenia ostre, a tylko 24 proc. to przewlekłe. Skąd taka różnica? Nie traktujemy wystarczająco poważnie przygotowania się do tego sportu, zarówno kondycyjnie, jak i w kwestii zadbania o dobry sprzęt.

Co może być źródłem bólu? Zacznijmy od tego, na czym jeździmy.

Po pierwsze: rower



Czy każdy może jeździć na takim rowerze, na jakim chce? Tak i nie. Jeśli jazdę na rowerze traktujemy wyłącznie amatorsko, dobrze dobrany rozmiar roweru to wszystko, o co musimy się martwić. Każdy pracownik sklepu rowerowego bez zawahania powie, że nie ma większej zbrodni niż kupowanie roweru w ciemno przez internet. Owszem, będzie taniej, ale czy jesteśmy pewni, że za tę różnicę nie przyjdzie nam zapłacić zdrowiem?

- Rowery bardziej wyścigowe - szosowe, szosowe aerodynamiczne, triathlonowe i czasowe - wymuszają na użytkowniku bardziej ekstremalną sylwetkę - opowiada Łukasz Szczęsny, fizjoterapeuta, terapeuta manualny i specjalista do spraw bikefittingu z VeloLAB. - Wymaga ona bardziej obszernego ruchu w stawach biodrowych i kręgosłupie. Osoby chcące kupić rower tego typu powinny być wcześniej zbadane przez fizjoterapeutę. Takie rowery mają dalej i niżej ustawioną kierownicę i po prostu mogą nie pasować do możliwości ruchowych danej osoby. Często porównuję zakup roweru z zakupem garnituru. Czy kupiłbyś garnitur "od Armaniego" jeśli ma nogawkę o 5 cm za krótką i marynarkę, w której nie jesteś w stanie zapiąć guzików? Przecież sprzedawca namawia, że da doskonały rabat i zachęca do zakupu, bo to piękny garnitur. Tylko co z tego, jeśli nie będzie na ciebie pasował? Analogia wydaje się oczywista, tym bardziej, że nieodpowiedni rower przyczyni się do powstania kontuzji.
- W trakcie bikefittingu rower zawsze dostosowujemy do kolarza, a nie na odwrót - tłumaczy Adam Żabiński, Retül Fitter z gdańskiej Wysepki. - Jeśli u kogoś występują jakieś skrzywienia, np. koślawość kolan, to bikefitter powinien wziąć to pod uwagę i nie próbować "prostować" ich na siłę, a znaleźć przyczynę, dlaczego tak się dzieje. Problemy bólowe najczęściej pojawiają się z takich powodów jak źle dobrany rozmiar roweru, złe ustawienie i wybór siodła, za szeroka kierownica w rowerach szosowych czy buty niedobrane do budowy naszej stopy. Teoretycznie każdy rower można dopasować, ale trzeba pamiętać, że jeżeli przekroczymy pewne rozmiary czy długości komponentów, takich jak kierownica czy jej wspornik, to mogą one w drastyczny sposób zaburzyć prowadzenie i zachowanie roweru. Producenci udostępniają tabele, według których zalecają wybieranie rozmiaru. Tabele opierają się na wzroście i długości nogi, ale przecież nie tylko te wartości są istotne, bo można mieć stosunkowo długie nogi, a krótki tułów i ręce, a to będzie wymagało zupełnie innej pozycji. Jeśli szukamy dla siebie idealnego roweru, można wykonać symulację na specjalnym przyrządzie imitującym rower, dzięki któremu wybierzemy nie tylko dobry rozmiar, lecz nawet producenta, którego rowery są kompatybilne z budową naszego ciała.

Po drugie: odzież



- Możemy jeździć, w czym chcemy; ważne jest, aby ubrać się warstwowo, tak aby było nam wygodnie, żeby się nie przegrzać i w razie potrzeby móc zdjąć lub rozpiąć wierzchnią warstwę - mówi Artur OsojcaEpicentrum. - Jednak im więcej i bardziej intensywnie zaczynamy jeździć, tym ważniejszą rolę będzie odgrywała odzież. Źle dobrany rozmiar i krój to najpopularniejsze błędy wśród rowerzystów, którzy robią zakupy przez internet. Każdy element odzieży trzeba przymierzyć, żeby upewnić się, że dobrze leży, a co za tym idzie - spełnia swoje właściwości. Niewygodne ubrania z niskiej jakości materiałów mogą spowodować bolesne i trudne do leczenia odparzenia lub otarcia okolic intymnych.
Producenci oferują wiele rozwiązań, od wkładek, które można wpiąć do zwykłych codziennych spodni, przez bieliznę z wbudowaną wkładką, po profesjonalne bezszwowe spodenki na szelkach, których ceny zaczynają się od 500 zł. Wszystko zależy od tego, jak często i intensywnie jeździmy. Przy wyborze spodenek z wkładką należy kierować się kilkoma ważnymi aspektami. Wybierajmy dobrej jakości materiały - syntetyczne, bo te najlepiej absorbują wilgoć i odprowadzają ją na zewnątrz. Wkładka powinna być sprężysta i dobrze układać się w pachwinach. Im bardziej miękka wkładka, tym szybciej się zużyje. Podsumowując temat odzieży - zastanówmy się, co jest nam potrzebne, być może na początek wystarczy nam dobre i wygodne siodło.

Bikefitting jest coraz bardziej popularną usługą, która pomaga poradzić sobie z wieloma problemami bólowymi na rowerze. Bikefitting jest coraz bardziej popularną usługą, która pomaga poradzić sobie z wieloma problemami bólowymi na rowerze.

Po trzecie: trening



Co dalej? Wiosna sprzyja wspaniałym weekendowym wycieczkom, podczas których spędzimy kilka godzin w tej samej pozycji. Czy nasze ciała są na to przygotowane?

- Zacznij małymi krokami, od krótkich dystansów, które będziesz stopniowo wydłużać. Wzmocnij swój organizm, zadbaj o mięśnie głębokie, mięśnie brzucha, pleców i nóg, pamiętaj o ćwiczeniach stabilizacyjnych. Rozciągaj się przed i po jeździe. Jeśli solidnie pracowałeś nad siłą nóg, ale pominąłeś pracę nad mięśniami brzucha, to bardzo możliwe, że prędzej czy później pojawi się ból w okolicach kręgosłupa, który nie będzie gotowy na taki wysiłek - radzi Katarzyna Lewandowska, fizjoterapeutka z FizjoFemina Active.

Kobiece sprawy



Czy kobiety powinny bardziej na siebie uważać? Zależy to od intensywności naszych przejażdżek. Kobiety, które jeżdżą wyłącznie amatorsko, np. dojeżdżając do pracy, prawdopodobnie nie odczuwają żadnego związanego z tym dyskomfortu. Jeśli natomiast zaczynamy jeździć częściej i dłużej, na rowerze spędzamy jednorazowo nawet kilka godzin, nie możemy lekceważyć żadnych nieprzyjemnych symptomów.

- Rzeczywiście, pod wpływem długotrwałego ucisku na okolicę krocza może dojść do neuralgii nerwu sromowego, który zaopatruje tę okolicę - mówi fizjoterapeutka Joanna Piórek. - Możemy wtedy odczuwać takie dolegliwości, jak uczucie drętwienia, ból okolicy narządów płciowych czy też problem z załatwianiem potrzeb fizjologicznych. Odpowiednio dobrane siodełko na pewno zminimalizuje ryzyko ucisku na tkanki. Trzeba jednak zaznaczyć, że dolegliwość ta nie zdarza się często, szczególnie jeśli jeździmy na rowerze rekreacyjnie. Jazda na rowerze raczej nie jest czynnikiem ryzyka, jeśli chodzi o wystąpienie nietrzymania moczu u kobiet, przynajmniej w większości przypadków. Natomiast jeśli w grę wchodzi kolarstwo wyczynowe, może to być jednym z czynników wystąpienia tego problemu.
Wnioski nasuwają się same - jeśli poczujemy jakikolwiek dyskomfort, coś zaczyna nas boleć, zgłośmy się do specjalisty i skonsultujmy swój problem. Jazda na rowerze powinna być przyjemna, poprawiać samopoczucie i rozwijać naszą aktywność fizyczną. Nie ma żadnych przeciwwskazań do uprawiania tego sportu!

Miejsca

Opinie (95) 2 zablokowane

  • (5)

    Mam tak ciasne rowerowe gacie, że aż mi mózg uciskają

    • 38 28

    • Przecież Ty nie masz mózgu.

      • 9 9

    • Powinieneś iść z tym do lekarza.
      To nie jest do końca ok nosić ciasne gacie na głowie.

      • 21 0

    • fetyszyści..

      długo na pierwszego fetyszystę nie trzeba było czekać ;)

      • 12 0

    • hi hi (1)

      dobry tytuł , na początek proponuję założyć siodełko ,żeby nie bolało

      • 1 3

      • żart cepa. Już tak ograny i prymitywny, że śmieszy tylko jełopa.

        • 2 1

  • Proponuje przystosowac infrastrukture rowerową do rowerów

    po tej naszej krawężnikowowo-kostkowowo-brukowej infrastrukturze jezdzi sie ciezko nawet na amortyzowanym rowerze i grubych oponach

    • 23 20

  • Jak mam okres to mam nie jezdzic? (2)

    • 9 4

    • przede wszystkim przestań ćpać i pisać bzdury w internecie, januszu.

      i pozdrów kolegów od kielicha.

      • 19 0

    • szybko

      • 2 0

  • pare ważnych rzeczy: (3)

    1. trzeba mieć dobry rower z właściwą ramą, wygodną. Np. dobre rowery mają zupełnie inne kąty w ramach niż tanie rowerki z marketów,
    2. masa ramy nie powinna być duża,
    3. przerzutki sprawne, nieduża ilość biegów. To pomaga.
    4. siodełko wygodne, baaaaardzo wygodne. dobrać sobie w sklepie, zapytać się, dowiedz2ieć, poczytać przed zakupem.
    4. dbać o rower, przeglądac, smarować, czyścić. Taki rower też jest przyjemniejszy.
    5. dobre pedały, platofrmy, a nie malutkie śliskie pedałki.
    6. dobre opony, szersze, najlepiej plusy, na polskie drogi najlepsze.
    7. ćwiczyć, powoli, systematycznie i nie przeciążać się, nie skakać jak żabka.
    8. rozgrzewac się, gimnastykowac, co kilka kilosków. Pozycja na rowerze jest zbyt sztywna. Chyba, że co chwilę wstawać na rowerze, rozprostować nóżki, poskręac się w lewo, prawo, machać łapkami, itd.
    9. wybierać przyjemniejsze drogi, lasy, łaki, rzeki, a nie tylko po sztywnym asfalcie i to dziurawym.

    pozdrowionka. miłej zabawy.

    • 29 10

    • co do opon to się nie zgadzam (1)

      szeroka opona to duże opory toczenia. No chyba ze komuś zależy na spalaniu kalorii a nie na pokonywaniu trasy.

      • 4 4

      • Przy tym samym ciśnieniu, bieżniku i mieszance szersza (grubsza) opona ma mniejsze opory toczne i wynika to z praw fizyki.
        Jeżeli porównujesz oponę szosową nabitą do 8 bar z oponą terenową z głębokim bieżnikiem i napompowaną nie więcej niż 2 bar, to wtedy masz rację.

        Popatrz jaki jest trend w zawodowym kolarstwie szosowym, odchodzi się od opon 23-25mm na rzecz 28mm, a przecież tam leci się tylko na wynik, a nie komfort.

        • 4 2

    • Opis mojego auta

      • 0 0

  • Od roweru mozna nabawic sie bezplodnosci i homoridow (10)

    Popytajcie zawodowcow, wiele osob i wiele badan na ten temat mowi jedno: bezplodnosc i homoroidy

    • 16 24

    • bozpłedność i homeroidy!!!

      • 12 1

    • To samo piszą o samochodzie

      • 12 3

    • ty najwyrazniej nabawiłes sie zaniku mózgu ale raczej nie od roweru a od wdychania spalin ze swojego blachosmroda (1)

      • 10 6

      • A ty nawet nie doznasz uczucia zaniku mózgu. Gość ma rację ale tak to jest że najgłupszy zaraz drze japę

        • 5 4

    • Taaa a witamina C zabija raka...... (1)

      • 5 5

      • jasne, chemia zabija raka

        • 3 1

    • to przekichane mają ci zawodowcy

      tylko co to ma wspólnego ze mną? PS. od siedzenia przy komputerze też się można tego nabawić.

      • 4 2

    • I o to mi chodzi.

      • 0 2

    • homoreidy to taki rój meteorów

      homorajdy to rajdy rowerowe osób lgbt
      A poważnie to hema to po grecku krew. hemofilia, hemoglobina, hematologia i również hemoroidy.

      • 2 1

    • No właśnie.

      No właśnie. Pytałeś? Sprawdź stan rodzinny zawodników, ani jednego bez dzieci. Twierdzisz, że żony poszły na lewo?

      • 0 0

  • (11)

    Częsta jazda na rowerze sprzyja impotencji u mężczyzn, sugerują badania opublikowane przez The Journal of Sexual Medicine.
    Dr Marsha K. Guess z Yale School of Medicine tłumaczy, że u mężczyzn podczas jazdy rowerem dochodzi do ucisku nerwów oraz naczyń krwionośnych prostaty, co sprzyja zaburzeniom erekcji. We wcześniejszych badaniach dr Steven M. Schrader z National Institute for Occupational Safety and Health zauważył, że często występują one u policjantów patrolujących dzielnice miast rowerami.

    • 18 19

    • trolu tobie przedewszystkim mózg zatruły spaliny. (1)

      • 5 6

      • A po polsku jak to będzie?

        • 3 2

    • To zabawne (4)

      Bo otyłość i siedzący tryb życia powoduje dokładnie te same skutki.

      • 11 2

      • (3)

        To zabawne.
        Ludzkość dzieli się na tych co jeżdżą na rowerach oraz tych co siedzą i otyłych.
        Innych form uprawiania sportów, ruchu, czynnego spędzenia wolnego czasu nie ma.

        • 3 5

        • pewnie są, ale ciebie to nie dotyczy (2)

          ty cały czas przecież siedzisz przy komputerze i wklejasz te same durne posty.

          • 7 2

          • (1)

            Jazda na rowerze oprócz impotencji, wyzwala agresję jak widać.

            • 4 6

            • Zastanawiałeś się kiedyś, żeby zrobić coś ze swoim życiem? Od lat siedzisz na tym forum, wklejasz to samo, życie tracisz. Mógłbyś chociaż spamować na rzecz czegoś pozytywnego, ja wiem, zbierania plastiku, wspomagania emerytów, kultywowania pamięci narodowej, walki z emisją CO2 - byłaby z tego chociaż korzyść. A tak, to marnujesz swój czas i powietrze.

              • 5 3

    • (2)

      Mój nie jezdźi i jest tzw flak. Tragedia. Może gdyby jeździł miałby na co zgonić.

      • 6 0

      • Może na twój widok powoduje się flak

        • 1 6

      • No niestety, facetom po 30tce już staje do dołu więc znajdź młodszego.

        • 0 2

    • Na prostatę siodełko z otworem aż do przodu

      Na potencję rower nie szkodzi (sprawdzone). Przed badaniem PSA dwa dni można się powstrzymać od roweru, wynik spada.
      Badania dotyczące wzrostu ryzyka raka prostaty dotyczą tych, co średnio tygodniowo przekraczają 9 godzin w siodełku. Średnio, tzn jak raz pojedziesz 500 km, a zwykle jeżdzisz po 200 to ciebie nie dotyczą. Chodzi o możliwy wzrost prawdopodobieństwa zachorowania, a nie zachorowanie. Sam nowotwór prostaty występuje u 60% mężczyzn w wieku 85 lat. W dzisiejszych czasach z powodu tego nowotworu się nie umiera.
      Także przy 5000 rocznie nie ma co się przejmować, przy więcej należy dobrze dobrać siodełko. A i tak po 40 trzeba się badać, czy się jeździ dużo, czy wcale.

      • 2 2

  • (1)

    To już wiem, czemu pewien odłam "rowerzystów" ma tak często ból "pupy" :)

    • 22 10

    • Już wiem czemu mówią na cię bezmozg.

      • 2 1

  • mimo wszystko starać się jednak (10)

    zakładać siodełko. to powinno przynajmniej w jakimś stopniu pomóc.

    • 43 6

    • Rozbawiony co? Nie widzisz jak ktoś drugi płacze, zrób coś pożytecznego wreszcie (2)

      • 2 3

      • staram się za każdym razem, ale trudno ci dogodzić (1)

        • 3 2

        • podeptana godność maluczkich pewnego dnia odezwie się krzykiem twojego sumienia

          • 2 2

    • (1)

      Miałeś zachować ten wyborny żart na gryla ze szwagrem.

      • 4 2

      • Myślę, że to magnum opus jeżeli chodzi o jego poczucie humoru

        Grzechem by było nie podzielić się ze światem.

        • 6 1

    • Radek Radek powstał przez przypadek

      • 3 2

    • (2)

      Widzę, że masz doświadczenie w tych sprawach

      • 2 1

      • a potrzebujesz rady? to udaj się do klubu piwniczaków, ostatnio reklamowali się nalepkami (1)

        na barach w gdańsku

        • 1 3

        • nie wiem o co ci chodzi, ale pozostawię to tobie.

          • 4 0

    • DZisiaj na obiad ogórki !!!

      - Hurrra!!!!!
      -Ale w plasterkach !-
      -błłłłeeeee.!!!!!

      • 0 1

  • Czuję dyskomfort (9)

    myśląc o kierowcach, którzy nie rozumieją założeń "zielonej strzałki" i notorycznie próbują kogoś zabić na skrzyżowaniach, poza tym jazda rowerem to sama przyjemność.

    • 30 9

    • (8)

      nie rozumiem rowerzystów którzy przez przejście dla pieszych powinni przeprowadzać rower a jadą na pełnej ku..ie nie patrząc na auta i pieszych - nieśmiertelność się włączyła ?

      • 13 9

      • (6)

        Nie mówię o takich sytuacjach. W Gdańsku jest wiele skrzyżowań z przejazdem rowerowym i tam nie ma obowiązku przeprowadzania roweru, co i tak nie przeszkadza dużej części kierowców traktować strzałkę jak zielone światło.

        • 12 3

        • Klasyczny przykład do zjazdy/wjazdy w rejonie wiaduktu na matarni.
          Co drugi i**ota jadący w amoku po hotdogi do sklepu z meblami nie widzi przejazdów rowerowych.

          • 7 1

        • Nie to, że bronię kierowców (4)

          Ale nie ważne, że masz rację: przez przejazdy rowerowe zawsze przejeżdżaj powoli, dla własnego bezpieczeństwa: kierowca nie zawsze Cię zauważy, jak zwalniasz to minimalizujesz szansę, że przez czyjś błąd stracisz zdrowie.

          • 7 3

          • (2)

            Dzięki za radę wuju.
            Mimo 40 lat na karku do tej pory nie wpadłem na to.

            • 2 4

            • A bo ja wiem czy wpadłeś, czy nie wpadłeś? (1)

              d**ile na rowerach przecież też się zdarzają.

              • 5 3

              • Jest ich zdecydowana większość.

                • 2 0

          • Jako kierowca i rowerzysta

            Namawiam wszystkich do szczególnej uwagi przy skręcie połączonym z przejazdem ddr. Widoczność do tyłu, przy samochodzie lekko skręconym jest słaba, bo ani lusterko, ani szyba. Czasem warto się zatrzymać. Rowerzysta nie powinien traktować swojego prawa i pierwszeństwa jako gwarancji przeżycia, bo kierowcy są jacy są, a niedostrzeżenie zdarza się i tym porządnym. Jadąc rowereem zawsze patrzę na samochód i o ile mam pierwszeństwo jadę tak jakbym miał wjechać pod koła, ale z założeniem, że wyhamuję przed wjazdem na ulicę. Po nawiązaniu ko taktu wzrokowego jadę dalej. Wiąże się to czasem z przyhamowaniem, czasem z zarrzymaniem i puszczeniem s(tu portal wstawi dużo gwiazdek)na. Po kilku potrąceniach w sytuacj tak klarownej, że nie do pomyślenia byłaby jakakolwiek kolizja (a jednak mistrzowie kierownicy potrafili) reaguję paranoicznie.
            Kiedy jadę samochodem widuję wariatów, którym się wydaje, że rower ma pierwszeństwo w każdej sytuacji. Generalnie więcej szaleńców jeździ samochodami, ale część cyklistów też nie ma wszyskich klepek.

            • 9 0

      • tak, bo w tym miejscu powinni być a jezdni, a nie na chodniku

        a ty grzecznie powinieneś za nimi jechać

        • 0 0

  • Jesli ktoś dużo jeździ to ważne jest twarde siodełko (2)

    Żadne miękkie, żelowe czy jakies gacie z pampersami po kilkaset PLN.
    Dlaczego od starożytności siodła na konia są skórzane i twarde a wielkie armie pokonywały na nich tysiące kilometrów?
    Owszem, chwilę czasu wymaga zanim pupa się przyzwyczai do twardego ale wtedy jeździ się komfortowo i bez dolegliwości.

    • 18 6

    • w celu ochrony prostaty

      warto kupić siodełko z dużą dziurą w środku. Nawet wąskie siodło może mieć formę dwóch rozdzielonych połówek. Co do twardości, to pewnie chodziło ci o cuda żelowe, na sprężynach itp. Miałem siodełko twarde jak stal i się źle jeździło. Teraz używam san marco aspide supercomfirt w wersji narrow open+. jest niewiarygodnie małe, ale 150 km jedzie się bezproblemowo. Duży otwór, względnie twarde i rozmiarem dopasowane do tyłka. Oczywiście na wycieczki 10 km po bulwarze nadmorskim całkiem dobrym wyborem jest kanapa na sprężynach, trzeba wied,ieć dla kogo i do czego siodełko się dobiera.

      • 1 0

    • zadek się przyzwyczaja do siodła dopiero wtedy

      kiedy stanie się taki sam zrogowaciały jak siodło.

      • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

MH Automatyka MTB Pomerania Maraton - Kwidzyn - Miłosna (1 opinia)

(1 opinia)
80 - 115 zł
zawody / wyścigi

Nocny Duathlon - Airport Gdańsk

zawody / wyścigi

Cross Duathlon Gdańsk

89 zł
bieg, zawody / wyścigi

Znajdź trasę rowerową

Forum