• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Bike Tour Gdynia Witomino 20.09.2003

23 września 2003 (artykuł sprzed 20 lat) 
Już na pierwszym podjeździe spadł mi łańcuch i straciłem sporo czasu, czego na takiej trasie nie bardzo było jak odrobić. Puszczałem, więc hamulce na zjazdach i nie przestawałem pedałować na podjazdach. Przyniosło to dobry wynik, nie dałem się zdublować, co spotkało wielu zawodników. Sam muszę się przyznać, że również kilku zdublowałem na ostatnim szóstym okrążeniu, bo tyle kółek miała do zrobienia elite. Tempo zabójcze wręcz, pogoda super, sucho i szybko. Dużo się działo, lecz ciężko jest to opisać, więc nawet nie będę próbował. Ci, którzy nie byli powinni wybrać się na którąś edycję i zobaczyć na własne oczy jak wyglądają tego typu zawody - lub sami spróbować. Aktywny wypoczynek to jest to!

W moim odczuciu, przydałoby się pozmieniać trasy, bo to co było dobre raz czy dwa po pewnym czasie przestaje bawić. To chyba trzeci rok, gdy trasa jest taka sama. Ponadto przydałyby się odcinki bardziej techniczne i więcej zakrętów.



Zawody udane, kolejne spotkanie ze znajomymi na sportowo. Zająłem 13 pozycję i przy obecnych tam zawodnikach uważam to za dobry wynik, szczególnie, że Silver tak dobrze jeżdżący i zazwyczaj objeżdżający mnie zajął 16 pozycję.

Standardowo kilka danych z licznika:
Dystans: 20,00 km
Średnia prędkość: 21,1 km/h
Maksymalna prędkość: 54 km/h
Czas przejazdu: 56:45

Do zobaczenia na kolejnych BT - najbliższe 11 października w Gdyni Orłowie.

Tekst: Piotr "Peter" Leczycki
Foto: Grzesiek

------------------------------------------------------------------------------------------

Lato się skończyło nawet nie zauważyłam kiedy w lesie naspadało tyle liści... Po przebojach z maratonami....no właśnie została nam jeszcze tylko Bydgoszcz i to już koniec. Wiele osób zadaje sobie pytanie czy możeby na dobre zapamiętanie sezonu "huknąć" sobie 200-setkę? Nieee, ja chyba poprzestane na 120km leniwa jestem :-)

I własnie po tych wszystkich maratonach daleko od domu super było wpaść na jakieś małe XC kilka kilometrów od domu. Odpuściłam sobie pewną rzecz daleko na południu - Grzesiek Golonko mówił do mnie dziś- "Aga mogłaś wygrać" ale... fajniej było zobaczyć chyba znajmych a Jaromir obiecał wejść tam za mnie na pudło w generalce. Jak tak zrobił pewnie była kupa śmiechu!!! Zjeżdza się coraz więcej osób, ludzie z Baszty Bytów, Neksusa, Grupa Mostkowo -Oliwska słychać poszepytwania "który to JarasMTB????":-) Kto czyta kometarze pod wydarzeniami ten wie o co chodzi:-) Zapowiada się ostra rywalizacja, już nie mogę się doczekać!! Peter-Silver, Marek Roman-Wielki Zeb, JarasMTB - Krzyżak :-))) Tym razem się nie spóźniłam na start, i zdążyłam jeszcze objechać trasę, choć znałam ją z poprzedniego roku. Podczas objazdu przypomniało mi się jak wylądowałam w krzakach na zakręcie w lewo zaraz za zjazdem po bruku. Ha ha ha jak ja mogłam sie kiedyś tam wywalić i Silver też:-).



Rok temu ścigałam się z Aśką Zając, myśląc że będą dwa kółka puściłam ją najpierw przodem, potem zaatakowałam na podjeździe... Na zjeździe za pierwszym dużym podjazdem rozpędziłyśmy się a przed nami blokowało dwóch takich z elity. Aśka uparcie siedziała mi na kole więc właśnie na tym zakręcie przyśpieszyłam chcąć ich wyprzedzić. Pofrunęłam w krzaki z prędkością światła. W krzakach rosną dwa młode drzewka, moja głowa dokładnie wpasowała się między nie i tak już tam zostałam :) Starając się poruszyć szyją obtarłam sobie skórę tak, że potem ludzie przyglądali mi się jakbym była ofiarą profesjonalnego dusiciela. Brr szczypało jak mnie spirytusem przemywali ci w karetce :-) Rok temu my kobity dostałyśmy jedno kółko do zrobienia, ale za to puszczono nas z elitą. Niestety nie zdążył mnie żaden z nich zdublować, bo co to jedno kółko... Właśnie to jedno kółko nie pozwoliło mi naprawić straty. W dodatku spadł mi łańcuch i z ukręconą szyją trochę się z tym guzdrałam. Byłam tak oszołomiona upadkiem, że ominełam słupki pod koniec i wjechałam na metę ze strony startu. "Cały dzień jesteś na wyścigu i jeszcze nie umiesz na metę wjechać!!! "- to był Pan Sędzia wszyscy to znamy. W tym roku Pan Lorkowski ogarnąwszy surowym wzrokiem coraz liczniejszą gromadę babek (z roku na rok przybywa bikerek gdzie te czasy kiedy zawsze miałam ten nr 1:-) z uśmiechem (niespotykane!!!) powiedział DWA OKRĄŻENIA. "Nieee my też????" zamarudziła kobita pod około 40stkę w czarnych skórzanych pantoflach na obcasie. " Ja w tym butach nigdzie nie podjadę" - żali się do drugiej kumpeli z kaskiem na bakier :-)



Stoimy na starcie z Eweliną z Elbląga. Mówi, że ma lenia opowiada o mistrzostwach Family Cup, Bażantarnii itd... nie chce jej się dzisiaj jechać. "A choć pojedziemy razem " - mówi do mnie. Hm myślę... Ona to mistrzyni, zawsze w sumie jechałam gdzieś za nią z tyłu i co to ma się udać??? "No dobra " mówię choć sama nie jestem niczego pewna. Patrzę na te z Baszty i myślę sobie "może by je kiedyś objechać:-)" Ruszamy Ola i Kinga nadają tempo , czuje że mogę przyśpieszyć, jedziemy gęsięgo, ale pozwalam żeby rzeczy się działy na razie swoją drogą... Te z Baszty, Laska w granatowej koszulce, Ewelina i ja... zastanawiam się kiedy Ewelina zaatakuje i powoli się na to samo zaczynam przygotowywać... Duży podjazd za bardzo dokręciłam i najechałam Ewelinie na oponę :-) Jedziemy dalej, zjazd wrzucam blat a tutaj łańcuch robi mi kawał!!! Laski się odwracają , reszta mnie wyprzedza. Łańuch spadł na zewnątrz, dostał się z jednej strony pod pedał a z drugiej pod przerzutkę... Rozglądam się na boki... dawać tu jakiegoś technika!!! Nie! - myślę MUSZĘ TO NAPRAWIĆ SAMA!!!! No to po wyścigu, chciałam sobie iść na bok ale poszarpałam, poszarpałam - w międzyczasie wyprzedziły mnie juz nawet Panie "starsze" w butach na obcasach. W końcu naprawa się udaje. Wskakuje i próbuje gonić co się da! Na zakręcie "z krzakami" stoi Świru " Łańuch mi spadł" - krzyczę do niego a on :-) " To nie moja wina!!!!" Tak to jakoś śmiesznie zabrzmiało, że następny kilometr jechałam i się śmiałam:-)

Mijam dziewczyny: ooo ta w granatowej koszulce i spd... nieźle , no to jestem druga. Gnam dalej, staram się dać z siebie jak najwięcej na zjazdach puszczam klamki i nie wpycham roweru na górki :-) Już język ma prawie na wierzchu... kończe okrążanie Ewelina wjeżdza na drugie ja dopiero na metę... Na trawce siedzi Peter i parska na mnie " Co tak wolno!!!" Gdyby on wiedział ile ja tu nadrabiam, normalnie to bym się zatrzymała i go za to zdzieliła korbą :-) ale wydukałam z siebie tyle ze awarie miałam... Wjazd do lasu, prawie nie staranowałam tych głupich słupków, poślig po źwirze i dalej, dalej zjazd, podjazd jest EWELINA!!! Widziałam co Ci się stało - współczuje mi... Ja już prawie płuca na wierzchu. Jedziemy razem zaczyna się zjazd.. ZMIANA !!! krzyczę i wyprzedzam. AGA SPOJKOJNIE!!! woła za mną ona...



No i dalej jedziemy razem do samej mety. Wjeżdzamy trzymając się za ręce. "Dobry trening" mówi do mnie. AAcha ledwo wyzipałam i chce sie gdzieś walnąć. - Nie siadaj!!! Trzeba to rozjeździć. Biorę rowera wracam "rozjeździć" się na trasę.. Siadam do Świra i innych ludzików na rury - obserwujemy kolejne kategorie. Biegamy po trasie cykamy fotki. Po chwili zastanowienia gdzie by tu znowu iść, wszyscy z perfidnym uśmiechem "NA PODJAZD" hehehe. Ustawiamy się z aparatami. Co jest PCHANIE BIKÓW!!! No Panowie co jest??? ( znowu mnie ktoś ukatrupi za te teksty hihi) Tym razem nie ujawnię nazwisk kto pchał. Potem jedziemy na korzenie i słyszę swoje nazwisko. " NA PUDŁO" - no to wte pędy biegne na górkę z numerkami 1,2,3...:-) Stoję sobie tam jak jakaś wariatka, a ten mały śmieszny facet coś gada i gada... Jezu zabierzcie mnie stąd!!!!! , żeby tylko nic ode mnie nie chciał... "Agnieszka!!! Jakie jest Twoje hobby.... " - O NIE!!! Gdzie mnie facet z takimi pytaniami.. Nie wiedziałam o odpowiedzieć , więc po dłuższym namyśle EEEEEE odpowiedziałam....:-)To może inaczej, dalej nie daje mi spokoju.. co lubisz robić poza jazdą na rowerze.... O nie!!! zaraz padnę trupem, zrobił ze mnie blondynkę, skończoną kretynkę a ja się tu o stypendium całe życie biłam na PG .. rany litości!!!! Ale nie ma lekko... Agnieszka proszę Państwa bardzo dobrze jeździ na rowerze , kontynuuje moję męczarnię z Lechii jesteś? pyta.. NiE.. odpowiadam . Pewnie się biją o Ciebie różne kluby i sponsorzy...." AKURAT" myślę pochmurnie gotowa do zabójstwa. Jak już to się bił o mnie WuCyk z BikeWordu cobym jego koszulkę na pudło ubierała w łasce wielkiej, że mi ją dał za freeko... Matko Boska i inni święci kończcie to szoł... Czy AGNIESZKA chciałabyś jeździć w takim klubie jakimś? - EEEEE nie wiem odpowiedziałam... ja chce do domu!!!! , wszyscy się gapią i bekę kręcą...

No i w końcu ELITA. Co niektórzy ustawili sie w pierwszej linii a za nimi banda szyderców :-))) Zakurzyło się, zagrzmiało HUK!! Poszli!!!. O tym pewnie napisze Peter, ja pobiegłam kibicować na podjazd i z niecierpliwieniem oczekując dubli co niektórzy zrobili poniektórym hehehe. Kto kogo objechał ten niech się cieszy,a kto dostał dubla niech idzie płakać do domu . Do zobaczenia w Orłowie Pozdrower :-)

Aga Łamaga :-)

Opinie (16)

  • Forma wraca

    BRAWO
    Widze Aga że forma Ci wróciła(mam na mysśli pisanie :)) kiedyś bedzieś musiała zebrać wszystkie swoje teksty i to wydać wyjdziesz na tym lepiej niż na jeżdzeniu :)

    • 0 0

  • Aga trzymaj poziom!

    Aga jak zwykle trzymasz poziom (relacji i na rowerku ;-) ), ale myślałem, że się zobaczymy w Wałbrzychu i będę Cię mógł pooglądać na pudle, a tu nic. :-/

    • 0 0

  • Miki

    To wpadnij do Wejherowa na wyścig !!!

    • 0 0

  • He he pozdrowienia dla kolarek i kolarzy :-)

    To o granatowej koszulce dotyczy mnie :-) Ten BikeTour to swietna impreza... opis Agi tez fajny, taki subiektywny ;-)
    Pan od wywiadow w sumie tylko meczacy, ale klimat to w duzej mierze jego zasluga... te teksty ;-)

    No i chcialam dodac ze chyle czola, bo nie wiem skad te mlodsze i starsze dziewczyny maja taka kondycje.

    • 0 0

  • OK

    No impreza sie udala, a to glownie za sprawa frekwencji i poziomem jaki byl w kat. Elite. Trasa wymaga juz troche urozmaicen, bo mimo ze fajna to przydaloby sie cos nowego... Milo ze "profi" nie zawiedli i sie pojawili hehe pewnie zaraz ktos mnie zje... :)) pozdro

    • 0 0

  • Impreza ogolnie udana przynajmniej z mojego punktu widzenia :))) heh ... Pozdrawiam wszytkich bikerow !!

    • 0 0

  • A co tam...

    Rzeczywiscie poziom Elite byl niezly, ale co tam, zawsze fajnie sie poscigac w takim gronie:)
    Kilka dodatkowych fotek z imprezy:

    http://www.biketour.free.komrel.net

    Pozdro.

    • 0 0

  • wyscig MTB:)

    Nio Aga moje gratulacje 2 miejsca:))polewam szampana:))!................kurcze gdybym moglbyc w sobote to bym sie Z Toba poscigal hehehhe:)))
    pozadrawia
    Rafcio :)

    • 0 0

  • Brawo

    Moje gratulacje. ...wiecznie w formie.

    • 0 0

  • BDB IMPREZA

    IMPREZA BARDZO UDANA, WRESZCIE FREKWENCJA BYLA TAKA JAK POWINNO BYC NA KAZDYCH ZAWODACH, TRASE POWINNI ZMINIC NA NASTEPNY ROK, POGADAM Z ANDRZEJEM MOZE DO SIE COS ZALATWIC.

    • 0 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

MH Automatyka MTB Pomerania Maraton - Kwidzyn - Miłosna (1 opinia)

(1 opinia)
80 - 115 zł
zawody / wyścigi

Nocny Duathlon - Airport Gdańsk

zawody / wyścigi

Cross Duathlon Gdańsk

89 zł
bieg, zawody / wyścigi

Znajdź trasę rowerową

Forum