• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Bezpieczeństwo na polskich drogach rowerowych

12 sierpnia 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 

W naszych miastach zarządcy dróg, dziennikarze, lokalni politycy, jak i wielu działaczy organizacji rowerowych względnie nadmierną wagę przywiązują do kwestii tworzenia widzialnej infrastruktury rowerowej, której głównym elementem są w różny sposób wydzielane fragmenty przestrzeni miejskiej, przeznaczane dla "rowerzystów", postrzeganych niekiedy za marginalną grupę dewiantów drogowych. W ramach procesu poszerzania wyobraźni, warto dowiedzieć się, jak te udogodnienia są postrzegane przez praktykujących rowerzystów w krajach zamieszkałych jakoby przez mieszkańców o "wyższej kulturze jazdy".



Zasadność poniższych opinii może być i jest, jak wiele tematów polityki miejskiej, przedmiotem kontrowersji. Celem niniejszej serii felietonów jest głównie prowokowanie do uwzględniania wielu punktów widzenia, stąd decyzja o przedstawieniu poniższego zestawu ocen "in extenso"; tekst jest tłumaczony przeze mnie, nie mój własny. Komentarze jak zwykle mile widziane.

Drogi rowerowe są "drogami ruchu drugiej kategorii" i są traktowane jako takie. Prawie wszystko, co wiąże się z drogami rowerowymi i co się na nich dzieje nie jest tolerowane na jezdni, albo co najmniej byłoby powodem wszczynania (przez kierowców lub mieszkańców - przyp. tłum.) ostrych akcji protestacyjnych. Takie podejście tkwi w głowach i nie łatwo poddaje się zmianom, stąd rzadko kiedy można trafić na "dobrą drogę dla rowerów".

Drogi rowerowe są "drogami ruchu drugiej kategorii, ponieważ:

1. Kierowcy nie traktują ich poważnie

Nie zwracają uwagi na drogi rowerowe przy skręcaniu w boczne ulice, wyjeżdżaniu z przecznic, zatrzymują się na nich przed wyjazdem na ulicę z pierwszeństwem przejazdu, parkują na nich, otwierają drzwi blokując na nich ruch, zachowują mniejszy odstęp od jadących nimi rowerzystek i rowerzystów przy wyprzedzaniu, ponieważ "To są przecież tylko drogi dla rowerów! Po nich nikt nie jeździ!"

2. Piesi nie traktują ich poważnie

Spacerują po nich, przechodzą przez nie nie upewniając się czy ktoś po nich nie jedzie, na ciągach pieszo-rowerowych nie zwracają uwagi na rowerzystów, ponieważ "To są przecież tylko drogi dla rowerów! Po nich nikt nie jeździ!"

3. Rowerzyści nie traktują ich poważnie

Często nie chcą z nich korzystać, albo korzystają z nich - również wtedy, gdy nie są to tego przystosowane i są zbyt wąskie - w niewłaściwym kierunku, jeżdżą po nich bez świateł, nie zachowują odstępu przy wyprzedzaniu innych, jeżdżą zbyt szybko pokonując występujące na nich niezliczone (często niepotrzebne) zakręty, ponieważ "To są przecież tylko drogi dla rowerów! nikt po nich nie jeździ - oprócz mnie!"

4. Eksperci zarządzania ruchem nie traktują ich poważnie

Planują specjalne rozwiązania i skomplikowane sposoby jazdy lub po prostu zapominają o potrzebie uwzględnienia rozwiązań umożliwiających zjazd na jezdnię, stawiają utrudnienia (lampy, słupy sygnalizacji świetlnej, maszty reklamowe, ...) pośrodku drogi dla rowerów i jeszcze sprzedają takie pomysły jako sposoby na podniesienie bezpieczeństwa ruchu (bariery wskazujące objazd), prowadzą drogi rowerowe ciasno - blisko miejsc do parkowania samochodów, po schodach, po rampach, po górkach, po dołkach, w poprzek przystanków autobusowych, po ciasnych zakrętach, są przekonani, że dla dróg rowerowych wystarczy zaprojektować nawierzchnię o niskiej jakości - zrobioną z piasku utwardzanego wodą - w końcu gdzieś trzeba zrobić coś na rzecz środowiska naturalnego - lub bruk - ponieważ trzeba zadbać o dostęp do leżących pod nimi kabli, gazo- i wodociągów, spychają pieszych na drogi rowerowe lub rowerzystów na chodniki, ponieważ "To są przecież tylko drogi dla rowerów! Na nich nie ma żadnego ruchu!"

5. Policjanci nie traktują ich poważnie

Niejednokrotnie parkują na drogach dla rowerów, również wtedy, gdy idą do pobliskiej knajpy; tygodniami nie zabezpieczają na drogach rowerowych miejsc występowania ryzyka wypadku, chyba że ktoś na to wyraźnie zwróci uwagę, jeżdżą po nich, zalecają korzystanie z innych - niezgodnych z przepisami ruchu drogowego dróg lub chodników, kierują na nie samochody po stłuczkach, wskazują je jako miejsce do wykonywania objazdów nawet pod prąd, bez uprzedniego zamknięcia ich dla ruchu rowerów, ponieważ "To są przecież tylko drogi dla rowerów! Rowerzyści powinni jeździć po chodnikach!"

6. Budowniczy dróg i ulic nie traktują ich poważnie

Budują drogi dla rowerów nie zachowując standardów jakości, tak że niejednokrotnie wymogi projektantów nie są spełniane - nikt nie żąda ich egzekwowania - stawiają na nich swoje maszyny budowlane i materiały, nie zabezpieczają ich odpowiednio, nie oznaczają faktu przerwania ciągłości przejazdu z odpowiednim wyprzedzeniem, tak aby rowerzyści nie wjeżdżali w odcinki bez wyjazdu i nie musieli zawracać, nie znakują dróg objazdu, tworzą szkody w nawierzchni (np. dziury i krawędzie) i zezwalają na ich pozostawanie miesiącami, ponieważ "To są przecież tylko drogi dla rowerów! Na nich nic się nie dzieje!"

7. Firmy budowlane nie traktują ich poważnie

Budują je same, niekoniecznie zapewniając standardy jakości i bezpieczeństwa wtedy, gdy sąsiednie jezdnie zostaną uznane za niebezpieczne - najważniejsze by pozyskać na ich budowę dodatkowe środki, czyszczą je rzadko, nie dbają o oznakowanie, ponieważ "To są przecież tylko drogi dla rowerów! Kto po nich jeździ?"

8. Nikt nie traktuje ich poważnie

Właściciele psów pozwalają na plątanie się smyczy, dzieci bawią się na nich (pozwólcie dzieciom się pobawić!), właściciele sąsiadujących z nimi posesji stawiają na nich pojemniki na śmieci, organizatorzy imprez plenerowych stawiają na nich przenośne toalety, kupcy stawiają swoje stragany, wolontariusze wspierający kandydatów w wyborach stawiają na nich stojaki z plakatami, czyściciele ulic składują na nich swoje narzędzia, rolnicy zanieczyszczają je lub barykadują stawiając na nich swoje pojazdy, ciężarówki zawracają na nich, sprzedawcy choinek osiągają na nich największe obroty ..., ponieważ "To są przecież tylko drogi dla rowerów! One są dla rowerzystów!"

Zobacz także wypowiedź inspektora Mariusza Sokołowskiego nt. "Bezpieczeństwa na drodze"

Autor artykułu: Piotr Kuropatwiński

Dr Piotr Kuropatwiński , od wiosny 2010 roku pełni funkcję wiceprezydenta Europejskiej Federacji Cyklistów. Pracuje także w charakterze starszego wykładowcy w Katedrze Polityki Gospodarczej Uniwersytetu Gdańskiego. Od 1999 roku uczestniczy lub inicjuje i współorganizuje szereg inicjatyw mających na celu poprawę jakości życia w wybranych miastach i gminach Pomorza (w tym oczywiście w Gdańsku), traktując rozwój komunikacji rowerowej nie jako cel sam w sobie, ale jako narzędzie rozwoju regionu. Najpełniej dał temu wyraz w "Zielonej Księdze": "Koncepcji rozwoju systemu komunikacji rowerowej województwa pomorskiego". W 2010 roku wraz z zespołem PSWE opracował założenia Gdańskiej Karty Mobilności Aktywnej, podpisanej przez przedstawicieli kilkunastu gmin i miast Pomorza i innych regionów kraju - stanowi ona fundament powstałej w kolejnym roku Polskiej Unii Mobilności Aktywnej (PUMA) - organizacji zrzeszających innowacyjnie myślące o sprawach rozwoju lokalnego samorządy lokalne. W odróżnieniu od wielu promotorów roweru główną uwagę kieruje na pokazywanie zalet rozwoju ruchu rowerowego, który odbywa się, a także może i ma prawo odbywać się bezpiecznie i komfortowo na zwykłej sieci ulicznej, a nie tylko i nie głównie na specjalnie wyznaczonych udogodnieniach (drogach dla rowerów), tworzonych niestety w Polsce nadal głównie kosztem przestrzeni chodników lub terenów zielonych.



Niniejszy tekst może być dowolnie kopiowany, cytowany, udostępniany w postaci linków do innych stron, rozbudowywany, o tyle, o ile zadbamy o jego integralność, nie zmienimy jego wydźwięku i podamy dane jego oryginalnego Autora."

Opinie (36) 3 zablokowane

  • Opinia o obecnych rowerach

    Siadłam na rower po 50 latach. Konstrukcja roweru obecnie bardzo sie zmienila i to na niekorzyść bezpieczenstwu. Przede wszystkim brak hamulca noznego, (ruch pedalami do tylu). Kiedys wszystkie rowery to mialy, oprocz ręcznego hamulca, ktorego rzadko sie uzywało, bo ten nożny był szybszy. Teraz trzeba rękę trzymać w półotwarciu , co przeszkadza w dobrym kierowaniu.

    Po drugie, dawniej przednie koło było bardziej sztywno związane z kierownicą, co dawało komfort bezpiecznej prostej jazdy. Obecnie przednie kolo jest tak ruchome, ze najmniejszy, lekki ruch kierownicy powoduje skręt roweru, dawniej wymagało to trochę siły. Nie dziwię się więc czemu jest teraz taka duża liczba wypadków. Aż strach siadac na obecne rowery. Tym bardziej dzieciom. Może konstruktorzy o tym pomyślą?

    • 0 0

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Wycieczka rowerowa wśród kwitnących sadów Dolnej Wisły

40-60 zł
zajęcia rekreacyjne, rajd / wędrówka

MH Automatyka MTB Pomerania Maraton - Kwidzyn - Miłosna (1 opinia)

(1 opinia)
80 - 115 zł
zawody / wyścigi

Nocny Duathlon - Airport Gdańsk (5 opinii)

(5 opinii)
zawody / wyścigi

Znajdź trasę rowerową

Forum