• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wycieczka pod Obwód Kaliningradzki

13 lipca 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 
Migawki z całodziennej wycieczki pod granicę Polski z Obwodem Kaliningradzkim. Migawki z całodziennej wycieczki pod granicę Polski z Obwodem Kaliningradzkim.

Park Krajobrazowy Mierzei Wiślanej i granica naszego kraju z Obwodem Kaliningradzkim już od dłuższego czasu nie dawały mi spokoju jako cel jednej w wypraw rowerowych. Określenie wypraw nie jest tutaj bezcelowe, ponieważ trasa długości niemalże 170 km to już nie sielankowa wycieczka. Samotny wyjazd raczej nie wchodził w rachubę ze względu na odległość - dobrze jest zamienić kilka słów z osobami towarzyszącymi, ale również ze względu na bezpieczeństwo. Wreszcie dzięki GR3miasto i jej sympatykom udało się zebrać grupę 7 osób zainteresowanych wyprawą.



Zbiórka 7:20 - Sobota Dworzec PKP Gdańsk Główny - ruszyliśmy z miejsca zbiórki. Nasza siedmioosobowa grupa podążała najpierw asfaltami Gdańska do rejonu Dolnego Miasta. Wzdłuż malowniczego otoczenia Opływu Motławy podążając deptakiem mogliśmy podziwiać imponującą skalę wiekowych fortyfikacji zlokalizowanych tuż nad brzegami fosy. Również pogoda tego dnia jak najbardziej nam sprzyjała i potęgowała nasze odczucia dotyczące uroków rejonu dawnych fortyfikacji gdańskich.

Opuszczając rejon Dolnego Miasta udaliśmy się dziurawą jak ser szwajcarski ulicą Miałki Szlak w kierunku Przejazdowa i tutaj zaskoczenie! Tunel dla pieszych i rowerzystów... tunel zafundowany przez miasto przeprowadzający użytkowników pod Trasą Sucharskiego wydaje się być bardzo ciekawym i przyjaznym rozwiązaniem. Szkoda tylko, że brakuje mu połączenia z drogami rowerowymi w pozostałej części Gdańska.

W dalszym ciągu naszej trasy wzdłuż ulicy Elbląskiej wiódł nas niezbyt bezpieczny odcinek naszej wyprawy. Cóż zrobić? Brak bezpiecznego i w miarę wygodnego dojazdu dedykowanego rowerzystom jest z pewnością zdecydowanym utrudnieniem komunikacji rowerowej Gdańska z Wyspą Sobieszewską. O ile byłoby przyjemniej udać się rowerem na plaże Sobieszewa niż pchać się tam samochodem. Droga do Sobieszewa przebiega po płaskim terenie i nie obfituje w znaczące wzniesienia i podjazdy. Rejon wprost idealny na sielankowe wycieczki rodzinne. Wystarczy tylko zainteresowanie ze strony włodarzy miasta.

Od Przejazdowa i rejonów Makro i Rafinerii Gdańskiej wstęgą ulicy Benzynowej pognaliśmy w kierunku mostu sobieszewskiego. To również rejon dość ciekawych widoków wijącej się pomiędzy łąkami i polami Martwej Wisły. Przez Wyspę Sobieszewską przejechaliśmy wzdłuż jednej z leśnych dróg.

Migawki z całodziennej wycieczki pod granicę Polski z Obwodem Kaliningradzkim. Migawki z całodziennej wycieczki pod granicę Polski z Obwodem Kaliningradzkim.


Po niespełna dwóch godzinach wycieczki osiągnęliśmy koniec pierwszego etapu - przeprawa promowa w Świbnie. Chwila przerwy od pedałowania i odrobina bryzy od strony morza na promie orzeźwiły nasze rozgrzane słońcem skronie. Przeprawa promowa przebiegła nadspodziewanie szybko. Pora o jakiej zjawiliśmy się na promie nie była jeszcze okresem szczytu ruchu w kierunku plaż Mierzei Wiślanej. Z Mikoszewa oddalając się od Wisły udaliśmy się również leśnymi drogami w kierunku naszego celu. Już od samego początku jak tylko wsiąkliśmy w gąszcz lasu mierzei wszystkich nas zauroczył swoją przyrodą. Cisza i spokój jaki tam panują jest wprost nie do opisania. Wydawać by się mogło, że miejscowości tam usytuowane: Jantar, Stegna, Krynica Morska przyciągają rzesze turystów, ale w rejonach naszej wyprawy nie spotkaliśmy zbyt dużej ilości przyjezdnych. Zachwyciły nas również niemalże puste plaże rejonu Przebrna, Skowronek. Malownicze rejony i cisza otoczenia nieopuszczały nas aż do samej Krynicy Morskiej. Do samej Krynicy miał nas doprowadzić oznakowany kolorem żółtym pieszy Szlak Jantarowy, ale w okolicy Kątów Rybackich zgubiliśmy jego ślad. Odnaleźliśmy się ze szlakiem w rejonie miejscowości Skowronki, gdzie ów szlak przecina się z asfaltem głównej arterii komunikacyjnej Mierzei. Po przekroczeniu asfaltu szlak zbliża się i biegnie wzdłuż linii brzegowej Zalewu Wiślanego. Niestety po kilkusetmetrowej przeprawie przez gąszcz przybrzeżnych traw odpuściliśmy sobie dalszą podróż niesprzyjającym szlakiem.

Wygnani przez żarłoczne komary pognaliśmy asfaltem w kierunku Krynicy. W samej Krynicy Morskiej dopiero można było zauważyć typowy dla kurortów turystycznych gwar i wrzawę. Miasteczko, które przez większą część roku jest senne i wyludnione na czas sezonu letniego ożywa z pełną parą. W samym centrum Krynicy pozwoliliśmy sobie na przerwę i krótki popas i zatankowanie bidonów. Krótka narada dotycząca dalszej trasy i ruszyliśmy w kierunku naszego celu. Zadowoleni, że pomimo dłuższego postoju jesteśmy do przodu z czasem względem planu ochoczo ruszyliśmy ponownie przez las w kierunku miejscowości Piaski. Po drodze odwiedziliśmy dość wysoko położony jak na ten rejon punkt widokowy Wielbłądzi Garb. Widoki ze szczytu wieży są trudne do opisania słowami dla prostego rowerzysty. Dlatego też polecam zajrzenie do galerii zdjęć z wyprawy.

Do naszego kolejnego celu podążaliśmy trasą szumnie nazwaną Transgranicznym Szlakiem Rowerowym R64. Niestety w żaden sposób nie przypominał on szlaku rowerowego. Bo czy drogę, którą z trudem można przebyć rowerem można nazwać rowerową? Wszechobecny sypki i miejscami głęboki piach skutecznie utrudniał nam przejazd. Kilka kilometrów zmagań z niewygodami piaszczystej drogi do Piasków z ulgą przywitaliśmy asfalt i obrzeża naszego kolejnego celu - Piaski.

  • Migawki z całodziennej wycieczki pod granicę Polski z Obwodem Kaliningradzkim.
  • Migawki z całodziennej wycieczki pod granicę Polski z Obwodem Kaliningradzkim.
  • Migawki z całodziennej wycieczki pod granicę Polski z Obwodem Kaliningradzkim.
  • Migawki z całodziennej wycieczki pod granicę Polski z Obwodem Kaliningradzkim.
  • Migawki z całodziennej wycieczki pod granicę Polski z Obwodem Kaliningradzkim.
  • Migawki z całodziennej wycieczki pod granicę Polski z Obwodem Kaliningradzkim.
  • Migawki z całodziennej wycieczki pod granicę Polski z Obwodem Kaliningradzkim.
  • Migawki z całodziennej wycieczki pod granicę Polski z Obwodem Kaliningradzkim.
  • Migawki z całodziennej wycieczki pod granicę Polski z Obwodem Kaliningradzkim.
  • Migawki z całodziennej wycieczki pod granicę Polski z Obwodem Kaliningradzkim.
  • Migawki z całodziennej wycieczki pod granicę Polski z Obwodem Kaliningradzkim.
  • Migawki z całodziennej wycieczki pod granicę Polski z Obwodem Kaliningradzkim.
  • Migawki z całodziennej wycieczki pod granicę Polski z Obwodem Kaliningradzkim.
  • Migawki z całodziennej wycieczki pod granicę Polski z Obwodem Kaliningradzkim.
  • Migawki z całodziennej wycieczki pod granicę Polski z Obwodem Kaliningradzkim.
  • Migawki z całodziennej wycieczki pod granicę Polski z Obwodem Kaliningradzkim.
  • Migawki z całodziennej wycieczki po granicę Polski z Obwodem Kaliningradzkim
  • Migawki z całodziennej wycieczki pod granicę Polski z Obwodem Kaliningradzkim.


Więcej zdjęć w  GALERII

Teraz tylko zostało nam przebrnąć przez leśne ostępy uczęszczane głównie przez Straż Graniczną i ... dziki. Ich sympatyczne stadko zatrzymało nas na kilka minut i z zainteresowaniem śledziło naszą chwilową przerwę na wytyczenie dalszej drogi. Ciekawe co je tak zainteresowało?

Do granicy z Obwodem Kaliningradzkim dotarliśmy dość szybko i bez większych przeszkód. Droga jest dość dobrze przygotowana dla celów Straży Granicznej.

Cel osiągnięty, czas na powrót. Droga powrotna to już w głównej mierze asfaltowy ciąg głównego szlaku komunikacyjnego Mierzei Wiślanej. Przeprawa przez szlaki leśne i nieprzyjazne piaszczyste rejony była wspaniałą zabawą i próbą swoich możliwości, dlatego też trasę drogi powrotnej obraliśmy asfaltem. Pora była dość sprzyjająca, ponieważ zdecydowana większość turystów i plażowiczów przybyłych samochodami wygrzewała swoje ciała na słonecznych plażach mierzei. Dopiero jak dotarliśmy w rejon Jantaru i Mikoszewa dało się zauważyć wzmożony ruch powracających z weekendowego plażowania.

Podsumowanie:

Wyprawa raczej nie miała charakteru krajoznawczego, ale bardziej poznania swoich możliwości, kondycji fizycznej i zmierzenia się ze swoimi słabościami. Pomimo tego udało nam się niejednokrotnie zachwycić pięknem otaczającej nas przyrody i wytworów ludzkich rąk. Mierzeja Wiślana to bardzo atrakcyjny rejon dla wycieczek rowerowych, ale nie tylko. Rejony Parku Krajobrazowego są jeszcze jednymi z niewielu w rejonach Zatoki Gdańskiej gdzie można spokojnie delektować się dzikim plażowaniem nie obawiając się, że ktoś przebiegając nasypie nam piasku na rozgrzane ciało opalające się na słońcu.

Migawki z całodziennej wycieczki pod granicę Polski z Obwodem Kaliningradzkim. Migawki z całodziennej wycieczki pod granicę Polski z Obwodem Kaliningradzkim.


Statystyki naszej wycieczki:

Dystans: 163 km.
Czas jazdy z postojami: 14h4min
Czas jazdy bez postojów: 9h35min
Najwyższa prędkość: 56,8 km/h
Prędkość średnia: 17-20 km/h
Przewyższenie: 36,18 m

Ślad GPS wycieczki

Do realizacji trasy wykorzystaliśmy mapę "Mierzeja Wiślana i okolice" wyd. Eko-Kapio.pl

Rodzaj podłoża:
Częściowo drogi asfaltowe, częściowo leśnie i piaszczyste, miejscami mieliśmy do czynienia także z płytami i szutrami. Do trasy najbardziej polecam rower górski ewentualnie trekkingowy.

Wycieczkę prowadził: Piotr Książek [Sympatyk GR3miasto]

Przeczytaj również jak spędzić aktywny weekend na Żuławach Wiślanych

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Parametry trasy

  • Region Polska
  • Długość trasy 163 km
  • Poziom trudności średni

Znajdź trasę rowerową

Opinie (34) 6 zablokowanych

  • Średnia? (4)

    To 17 czy 20 km/h?

    • 11 6

    • 18,5

      • 2 2

    • Średnia prędkość: 11,59 km/h
      tak wynika z ze śladu GPS

      • 3 2

    • Z wyliczeń...

      Licząc dystans 163 km i czas jazdy 9h 35min średnia wychodzi dokładnie 17 km/h.

      • 4 2

    • na rowerze zawsze są dwie średnie

      1. z licznika - czyli gołej jazdy
      2. z dystansu i zegarka - razem z postojami

      • 0 0

  • fajna przygoda :) (1)

    • 14 7

    • nie tylko

      Nie tylko rowerem. Polecam cala trase. Jest piekna i bez tabunow wczasowiczow. Jezeli kogos potrafi zachwycic widok nieskalanej (przynajmniej czesciowo) przyrody, namawiam!

      • 2 1

  • Dlaczego pod obwód tylko? (4)

    zabrakło odwagi by wjechać na rosyjską część ? :)

    • 16 31

    • Mój dziadek jak w 1938 roku pojechał do rosji to 20 lat nie mógł wrócić (1)

      • 40 3

      • hahaha w sumie przykre ale dziś mnie rozbawilo :) przepraszam i pozdrawiam (dziadka też)

        • 13 1

    • To rower, więc trzeba zachować siły na powrót.Nocleg oznacza dodatkowe koszty. 170km na rowerze górskim to już kawał drogi.

      • 10 0

    • najpierw załaduj sobie mapy google i zobacz jak wygląda mierzeja po tamtej stronie granicy :P

      • 0 0

  • Ja we wtorek przejechałem sam ten odcinek tylko nie korzystałem w jedną (6)

    stronę z promu i jechałem przez Kiezmark. Łącznie zrobiłem 184 km. Samej jazdy 8:01:30. Niestety był spory ruch na większości trasy a najgorzej było w okolicach Krynicy.

    • 17 5

    • Asfaltem to nie sztuka (2)

      Asfaltem 180 w czasie 8 h to nie wyczyn. Spróbuj przez las i po piachu.

      • 4 9

      • To też nie sztuka. (1)

        Spróbuj pieszo z rowerem na plecach.

        • 23 3

        • Bobie,samolubie jeden!

          Chciałem do Ciebie dołączyć, stąd wcześniejsze prośby o podanie miejsca i godz. wyjazdu, ale widzę, że lubisz tylko się chwalić gdzieś nie był w pojedynkę :-/
          Szerokości.

          • 3 2

    • Wy 163 km robicie w 9 godzin a na Tour de France (2)

      goście pokonują taki dystans w ok 4 godzin. Nie męcząc się. Słabo wam idzie ta jazda na rowerze. Proponuję więcej treningów jeśli chcecie jeździć na dalekich trasach.

      • 6 56

      • A ile km-ów Ty przejechałeś w całym swoim życiu?

        Cwaniakować to wielu potrafi. Pytanie tylko dlaczego na tym wypadzie było tak mało osób. Ot tak nasza lokalna przywara. Jak by nie było 180 czy 380 km-ów to krytyka się należy. Siedzieć na kanapie przed telewizorem i komputerem i krytykować wpisy na forum jest o wiele łatwiej. Ciekaw jestem ilu szanownych krytykantów w tym sezonie przejechało choćby 100 km w miesiąc. Po drugiej stronie ekranu komputera jest bardzo łatwo pokazać jakim się jest kozakiem.

        • 20 4

      • niema sie co napinac koles pewnie pisał ironicznie wycieczka to nie zawody

        ma być wesoła i przyjemne a czas niema znaczenia

        • 12 1

  • To moze zaprezentujesz swoje osiagniecia

    Strongmenie...

    • 16 2

  • (1)

    Fajna akcja. Szkoda że musiałem być w pracy :( Może kiedyś jakaś organizacja w niedziele? Pozdrowienia z Wejherowa.

    • 5 1

    • kolejna akcja

      21.07 w niedzielę kolejny wypad. Tym razem około 130km w rejon jeziorradunskich.

      • 1 0

  • przystrojeni w rowery górskie i płaczą, że piasek... i z radością witają asfalt (1)

    nie to, że się nabijam ale można to inaczej ubrać w słowa :P

    • 5 0

    • jak jezdzisz na rowerze to wiesz dobrze ze zle sie jezdzi po glebokim i sypkim piasku, kola sie zapadaja i sa bardzo duze opory co bardzo zmniejesza predkosc i stabilnosc, a moze zle zrozumiales i chodzilo ci o zwykle trasy z ubita ziemia?

      • 5 1

  • ;] (4)

    haha "170km to już nie sielankowa wycieczka";]?? to dobra rozgrzewka;]
    polecam, góry + obciążenie 40 kg w sakwach i dzida na serpentyny... a takie wycieczki to organizowaliśmy w szkole średniej;]
    i czym tu się szczycić?

    • 0 52

    • (2)

      wydaje mi sie ze ci ludzie nie sa zawodowcami tylko chca sobie milo spedzic czas robiac co lubia, dlaczego sie wiec czepiasz? 170km to nie jest wcale malo.

      • 18 1

      • (1)

        nie czepiam, się, ale sam znam ludzi z 3city, którzy robią "atrakcyjniejsze wyczyny" i myślę że mogliby śmiało się zaprezentować na łamach portalu... a stwierdzenia tego typu;] budzą uśmiech na mojej twarzy;] fajnie. sam jeżdżę i nikogo nie krytykuje.. lepsze to niż pierdzenie w stołek i narzekanie że znowu mamy słońce, gdy mogłoby już popadać.. bądź odwrotnie;]

        • 1 22

        • na pewno masz małego i masz kompleksy polaku

          • 5 0

    • każdy ma inne cele niż Ty !!!

      i cieszy się nawet z małych rzeczy!

      • 2 1

  • A potem do domu na pieszo bez roweru bo ruskie zaj.....

    • 1 10

  • zazdroszczę ale chyba bym poległa ... 100 km to jest dla mnie bardzoooo daleko

    • 6 1

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

MH Automatyka MTB Pomerania Maraton - Kwidzyn - Miłosna (1 opinia)

(1 opinia)
80 - 115 zł
zawody / wyścigi

Nocny Duathlon - Airport Gdańsk

zawody / wyścigi

Cross Duathlon Gdańsk

89 zł
bieg, zawody / wyścigi

Znajdź trasę rowerową

Forum