• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Szlak Rzeki Wierzycy: Pelplin - Gniew (zimą)

Wojtek Grabowski (Grupa Rowerowa Trójmiasto)
16 lutego 2009 (artykuł sprzed 15 lat) 
Zima zaczęła "odpuszczać", my jednak sobie przejeżdżki szlakiem nie odpuściliśmy Zima zaczęła "odpuszczać", my jednak sobie przejeżdżki szlakiem nie odpuściliśmy

Szlak pieszy Rzeki Wierzycy, to ciekawa trasa dla piechurów, ale i rowerzystów, zarówno latem jak i zimą. Szlak rozpoczyna się w Pelplinie a kończy w Gniewie, licząc 21 km. Jak sama nazwa mówi, wiedzie wzdłuż rzeki Wierzycy, miejscami wymagając od rowerzysty większego wysiłku. Na kilku fragmentach rower trzeba przenieść, ale ogólnie szlak jest w miarę łatwy do pokonania.



Wstęp:
W środku zimy, a dokładnie na początku lutego zorganizowaliśmy rajd owym szlakiem, nie tylko w celu zapoznawczym, ale przede wszystkim by nanieść jego zarys na mapę wydawnictwa Eko-Kapio, z którym współpracujemy. Tak krótki dystans napawał wielu z Nas optymizmem jednak jego pokonanie w warunkach zimowych wymagało od nas naprawdę sporego wysiłku. Aby dostać się na miejsce, skąd szlak bierze swój początek wielu z nas musiało swoje sobotnie leniuchowanie zakończyć przed 6 rano. Pomimo, iż po śniegu zostało niewiele śladu było bardzo ślisko i to wcale nie z powodu lodu. Ale zacznijmy od początku.
Przyznam szczerze, że jako organizator rajdu nie spodziewałem się wysokiej frekwencji z racji pogody oraz miejsca startu, czyli Pelplina oddalonego od Trójmiasta ok.50 km. Zarówno frekwencja, jak i odwilż zaskoczyły mnie na swój sposób. W pociągu, do którego dosiadłem się w Tczewie spotkałem znajomych z naszej grupy: Krzyśka i Darka oraz Weronikę i drugiego Krzyśka. Natomiast już na miejscu w Pelplinie dołączyli do naszej piątki: a Kaśka, Topol i Piotrek, którzy trasę z Gdańska lub Tczewa na miejsce zbiórki postanowili przemierzyć rowerowo. Wyjazd w sobotę o 5 rano z Gdańska na kołach robi wrażenie. Grupa pociągowa do Pelplina dotarła o godzinie 8.30 i chwilę później wszyscy spotkaliśmy się na placu przed Katedrą Pelplińską. Łatwo było rozpoznać tych, którzy przyjechali na kołach do Pelplina - błoto pokrywało ich rowery, ubrania, a nawet twarze. Nastroje jednak dopisywały i pełni optymizmu ruszyliśmy zgodnie z oznaczeniami szlaku w trasę.

To że miejscami było błoto, śnieg, lód czy inne niespodzianki w niczym nam nie przeszkadzało To że miejscami było błoto, śnieg, lód czy inne niespodzianki w niczym nam nie przeszkadzało


Relacja ze Szlaku Rzeki Wierzycy:
Szlak został bardzo dobrze opisany na stronach Pomorskiego oddziału PTTK, na której poza mapką znalazł się opis słowny, dlatego trudno było się zgubić. Swoimi wskazówkami wspierała Nas także Kaśka, która wielokrotnie przemierzała ten szlak stąd problemów nawigacyjnych nie mieliśmy praktycznie żadnych. Szlak pierwsze 3 kilometry prowadzi ulicami Pelplina doprowadzając nas do wsi Rożental. Następnie wiedzie drogą asfaltową przez ok. 2 kilometry aby tuż za wiaduktem linii kolejowej Tczew-Laskowice skręcić w lewo. Zakręt jest łatwy do przeoczenia, jednak nam "z sokolim wzrokiem" udało się obrać właściwy kierunek. Sielankowa do tej pory jazda zmienia się w prawdziwy tor z przeszkodami. Przez kolejne 10 kilometrów toczyliśmy walkę z błotem, które było gęste i śliskie i stawiało zacięty opór naszym terenowym bieżnikom i wielokrotnie było przez nas przeklinane. Kałuże niekiedy kryły bardzo głębokie dziury oraz grząskie błoto, co było przyczyną upadków niektórych z nas. Na trasie znalazły się także poprzewracane drzewa lub dużych rozmiarów gałęzie, które powodowały, że musieliśmy zsiadać z roweru. Była też górka o całkiem sporym kącie nachylenia, którą śmiało można by nazwać premią górską, zwłaszcza w warunkach, w jakich przyszło nam ją pokonywać.

Wszystko rekompensowały nam piękne kociewskie krajobrazy Wszystko rekompensowały nam piękne kociewskie krajobrazy


Szlak wiódł przez dziwne miejsca, które sprawiały wrażenie boiska piłkarskiego lub wysypiska śmieci. W lesie poza błotem można było spotkać także lód i śnieg, na których nie trudno było o wypadek. Nasze zmagania zostały jednak wynagrodzone odpoczynkiem w leśniczówce w Brodach Pomorskich, z ciekawymi ekspozycjami o charakterze przyrodniczo-historycznym. W leśniczówce przywitaliśmy się także ze świniami wietnamskimi i dzikami;)
Ostatnie kilometry szlaku doprowadziły nas do dworca PKS w Gniewie gdzie szlak kończy swój bieg. Jeśli ktoś jednak myślał, że to koniec przygód na dziś to się grubo pomylił. Szlak pokonaliśmy w przeciągu 2 godzin z przerwami na posiłek i mimo swojego krótkiego dystansu zostaliśmy zaskoczeni warunkami, jakie na nim panują o tej porze roku. Z całą pewnością szlak jest godny przemierzenia późną wiosną lub latem, kiedy las oraz wszystko wokół rozkwita się i zieleni. W Gniewie odwiedziliśmy zamek krzyżacki z XIII wieku aby po godzinie 12 wyjechać w drogę powrotną.

Droga powrotna:
Z Gniewu z powrotem do Tczewa pomknęliśmy szlakiem rowerowym Dolnej Wisły. Wreszcie mogliśmy rozwinąć skrzydła na asfalcie i bez oporów ruszyć w stronę Tczewa. Gdy dotarliśmy do Wielkich Walichnów stanęliśmy przed wyborem. Albo pojedziemy skrótem wzdłuż Wisły do Starego Międzyłęża albo będziemy trzymali się szlaku czarnego, który wydłużał trasę o około 5km.

przystanek przy leśniczówce w Brodach Pomorskich przystanek przy leśniczówce w Brodach Pomorskich


Gdybyśmy wiedzieli, w jakim stanie jest skrót z całą pewnością byśmy go nie wybrali. Kolejne kilometry musieliśmy walczyć z grząskim błotem, które dało nam ostro w kość. Rajd zakończyliśmy w Tczewie o godzinie 15 przemierzając łącznie 62km.

Podsumowanie:
Szlak Rzeki Wierzycy jest bardzo dobrze oznakowanym szlakiem, który jednak o tej porze roku stanowi niemałe wyzwanie. Z całą pewnością większe walory przyrodnicze szlak posiada wiosną czy też latem i z tego powodu będziemy go brali pod uwagę podczas planowania sezonu letniego. Jedyne zabytki na szlaku znajdują się w dwóch miastach: rozpoczynającym i kończącym szlak, czyli w PelplinieGniewie. Mimo skromnego kilometrażu cała trasa dała nam mocno w kość jednak satysfakcja z jej realizacji wynagrodziła nam podjęty wysiłek.

Organizatorzy: Grupa Rowerowa Trójmiasto

Powiększ i zobacz trasę Powiększ i zobacz trasę
Wojtek Grabowski (Grupa Rowerowa Trójmiasto)

Parametry trasy

  • Region woj. pomorskie
  • Długość trasy 62 km
  • Poziom trudności średni

Znajdź trasę rowerową

Opinie (13) 6 zablokowanych

  • Maseczka z błota? Proszę bardzo ;)

    Rajd godny udziału i to wcale nie dlatego, że byłem jego organizatorem;P Zdrowe zmęczenie, świeża dawka o2, i maseczka z błota. Warunki terenowe sprawiały, że wciąż musieliśmy zmagać się z nowymi przeszkodami i dlatego nie było nudno;) Dzięki wszystkim za udział w rajdzie, było naprawde warto!!

    • 3 5

  • Najpierw przeszedłem, później przejechałem...

    Nie wszystkie szlaki piesze można przejechać rowerem, stąd zanim wybieram się rowerem wolę przetestować dany szlak na piechotę. Ale szlak Rzeki Wierzycy to ciekawy kąsek! W prawdzie nigdy go nie pokonałem zimą, ale jak widac po Waszej relacji, można nim się wybrać. Pokonałem go jednak wiosną, kiedy wszystko rozkwita w różnych kolorach i bardzo go polecam.
    Jak będziecie jechać zatem w kwietniu, czy w maju piszę się na powtórkę.

    • 1 1

  • ups... przegapiłem (1)

    Wielka szkoda, ze się z Wami nie zabrałem. Po opisie i zdjęciach widać, że trasa całkiem fajna. Niestety będąc w innym rejonie świata nie byłem w stanie zdążyć na czas.
    Mam nadzieję, że zgodnie z zapowiedzią powtórzycie tę trasę w sezonie letnim.

    • 0 2

    • Nie szkodzi, bez Ciebie też było fajnie!

      Trzymaj się!

      • 0 0

  • GPS? (2)

    Czy możecie dać link do mapy googla z naniesioną trasą?

    • 2 2

    • Przykro mi... (1)

      Po naniesieniu na mapę cyfrową track ten skasowałem, bo do niczego mi by się nie przydał. Nie traktuję GPS`a jako przewodnika, bo już nie raz "wyprowadził mnie na manowce". Póki co wolę korzystać z własnej wiedzy i rozumu, zgubić się kilka razy i przy okazji czegoś się nauczyć, a nie ślepo jechać za wytycznymi.

      Może następnym razem...zatem na wiosnę ;)))
      ps. Ale może Piotruś ma? Proponuje zaglądnąć na www.RwM.org.pl

      • 0 0

      • Wy chyba sobie jaja robicie z tym zarysem satelitarnym?

        To taki łatwy szlak, że nie ma jak na nim się zgubić! Szlak ledwo co przekracza 20 km, trzyma sie praktycznie cały czas dolnego odcinka rzeki Wierzycy. Ja rozumiem gdyby kluczył małymi duktami czy ścieżynkami, a tu proste drogi...
        Ale jeśli ktoś nie portafi czytać oznaczeń, to już inna sprawa.

        • 0 0

  • Ach te wierzby

    cudne! szkoda, że śniegu nie było; lepiej pieszo po śniegu lub na biegówkach. Dajcie znać kiedy nastepny raz.

    • 0 2

  • Bardzo fajny i nietrudny szlak...

    szczególnie wiosną, kiedy wszystko kwitnie. Jedyny warunek, to żeby było sucho. W porze wilgoci miejscami ciężko dostępny, ale widzę że GRT'owcom specjalnie to nie przeszkodziło.
    Najważniejsze to się nie poddawać w osiągnięciu celu.
    Powodzenia w zdobywaniu kolejnych.
    Wiosną to i ja do Was dołączę, pozdrawim z mroźnej Norwegii.

    • 0 0

  • Szlak Rzeki Wierzycy

    szkoda, że szlak ten wykorzystuje tylko dolną część rzeki a nie jej cały bieg. Z pewnością wycieczka wzdłuż jej pełnego biegu byłaby znacznie ciekawsza. Proponuję zatem wybrać się kiedyś, najlepiej wiosną lub latem, gdyż i kilometraż byłby znacznie większy.
    PozdRower

    • 0 0

  • Opinia została zablokowana przez moderatora

  • Karo

    Ja też mam nadzieję na powtórkę :)))

    • 0 0

  • przydatny opis traski. Miło spędzilismy dzień dzięki temu. pozdro

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Wycieczka rowerowa wśród kwitnących sadów Dolnej Wisły

40-60 zł
zajęcia rekreacyjne, rajd / wędrówka

MH Automatyka MTB Pomerania Maraton - Kwidzyn - Miłosna (1 opinia)

(1 opinia)
80 - 115 zł
zawody / wyścigi

Nocny Duathlon - Airport Gdańsk (5 opinii)

(5 opinii)
zawody / wyścigi

Znajdź trasę rowerową

Forum