Piaski; z wizytą na granicy polsko-rosyjskiej
Zabytkowe stele to rokokowe pomniki nagrobne z II połowy XVIII wieku, najstarsze zresztą na terenie całego Trójmiasta. Obecnie ustawiono je na terenie Kościoła pod wezwaniem Matki Bożej Saletyńskiej w Sobieszewie. Obie stele przedstawiają dużą wartość artystyczną. Bogato dekorowane, o plastycznym ornamencie, posiadają wiele symboli (czaszkę z piszczelami, ornament liściasty, główkę anioła) dziś już na nagrobkach nie spotykanych. Po chwili kontemplacji i zadumy ruszamy wałem wzdłuż Martwej Wisły do Przegaliny.
Kolejną atrakcją na horyzoncie jest hałda fosfogipsów. Co by o niej nie mówić, to od północy robi niesamowite wrażenie. W Przegalinie organizator chcąc rozbawić ekipę zaprezentował książkowy lot przez kierownicę. Obyło się bez strat w ludziach i sprzęcie. Kilka chwil spędziliśmy nad śluzą "Przegalina" i ruszyliśmy w kierunku Świbna i promu. Tu czekał na nas kolega Krystian. Prom "Świbno" (nowy) jest promem linowym, prowadzonym przez linę zamocowaną z obu stron rzeki. Jest to największy tego typu prom pływający na Wiśle. Jego napęd stanowi statek-holownik, który płynie obok. Nośność łączna promu: 90 ton i 100 osób. Tradycja pływania promu między Świbnem a Mikoszewem sięga roku 1895, kiedy to przekopano nowe ujście Wisły i zaistniała potrzeba komunikacji wodnej. Przeprawa promowa na obecnym odcinku działa od 1945 r. Na szczęście właściciele raczyli się dogadać i prom od 1 lipca kursuje. Aktualnie cena dla cyklisty to 3 zł.
Z Mikoszewa ruszyliśmy na wschód w kierunku Stegny. Po drodze minęliśmy urokliwą i kameralną miejscowość Jantar, znaną już od XIII wieku osadę rybacką. Nazwa wywodzi się z języka litewskiego, w którym jantarem nazywano bursztyn. Wskazuje ona, że Jantar leżał na słynnym Bursztynowym Szlaku znanym już za czasów Cesarstwa Rzymskiego. Średniowieczny Jantar słynął ze wspaniałych karczm oraz z bogactwa bursztynu pochodzącego z połowów morskich i zbieranego na plażach. Do dnia dzisiejszego przez pół roku od listopada do kwietnia trwają tu bursztynowe żniwa. Od 1999 r. Jantar stał się miejscem corocznych Mistrzostw Świata w poławianiu bursztynu, które przyciągają turystów nie tylko z całego kraju ale i ze świata.
W Stegnie zatrzymaliśmy się na chwilkę przy najcenniejszym zabytku tego miasta, czyli przy kościele parafialnym p.w. Najświętszego Serca Pana Jezusa. Kościół ma konstrukcję szachulcową, pochodzi w obecnej postaci z końca XVII w. (1682-1683). Na wieży znajduje się gałka z chorągiewką wietrzną - widnieje na niej data 1682. Sesję fotograficzną zniweczył tłum z racji odbywającej się mszy. Obiecaliśmy sobie kolejną próbę w drodze powrotnej. Przy kościele dołączyła się 2-osobowa ekipa z Elbląga, tak więc peleton w całej okazałości liczył 21 osób.
Ze Stegny przez Sztutowo jechaliśmy w kierunku Kątów Rybackich. Za Sztutowem przekroczyliśmy granicę Parku Krajobrazowego "Mierzeja Wiślana". Tuż przed Kątami Rybackimi po prawej stronie pojawił się piękny widok na Zatokę Wiślaną. W samych Kątach odpoczęliśmy trochę na przystani jachtowej. Mieliśmy nawet propozycję rejsu po Zatoce, ale odmówiliśmy...następnym razem! Z Katów Rybackich, ciągle kierując się na wschód jechaliśmy w kierunku Krynicy Morskiej. Przed Krynicą w miejscowości Przebrno odbiliśmy na chwilę w las aby odszukać stare słupki graniczne Wolnego Miasta Gdańsk (1919 - 1939) z oznaczeniami FD (Freie Stadt Danzig) od zachodu i D (Deutschland) od wschodu. W Krynicy odpoczęliśmy chwilę na deptaku nadmorskim i przystani jachtowej. Dookoła wody Zalewu Wiślanego, a na horyzoncie majaczące "górki" Wysoczyzny Elbląskiej.
Kolejna atrakcją Krynicy, którą postanowiliśmy zobaczyć, była latarnia morska. Po zwiedzeniu i odpoczynku czas ruszać dalej, tym bardziej, że przed nami końcowy odcinek Mierzei . Droga zrobiła się mniej ruchliwa i bardziej pofałdowana. Zdobywaliśmy kolejne "wzniesienia" po 30m.n.p.m. W Piaskach obowiązkowe dotankowanie izotoników i ruszamy (jak nazwa wskazuje) piaszczystym traktem w kierunku granicy. Po 3km męki jesteśmy u celu naszej wycieczki. Niby nic specjalnego - las, ścieżka, szlaban i tablica graniczna, ale jest radość z osiągniętego celu. Pikanterii dodawała niepewność czy gdzieś tam w gęstwinie nie kryje się przewrażliwiony rosyjski pogranicznik. Na szczęście nie krył się (...chyba).
Nieco zmordowani i przyprószeni piaskiem postanowiliśmy wypocząć na przygranicznej plaży. Część osób popływała w ciepłym morzu, część im zazdrościła, a część kontemplowała rozległe widoki. Na wschód po horyzont morze, plaża i swoista dzikość, bezludność, czyli Mateczka Rasija. Droga powrotna przebiegała bez większej historii. Równym, żwawym tempem pedałowaliśmy w kierunku Trójmiasta. Po drodze w Kątach Rybackich pożegnaliśmy czwórkę uczestników. W Stegnie fotkę pięknego kościoła zniweczył nam...tłum i kolejna msza... W Gdańsku byliśmy kilka minut po 20 - tej.
Dane z licznika: 165km ze średnią 23km/h
Dziękuję Uczestnikom wyprawy za udany wypad, za wspólnie spędzony dzień. Dziękuję za zgranie, pomoc i wyrozumiałość na trasie. Słowa uznania dla Pań, które pięknie dały sobie z dystansem. Do zobaczenia na kolejnych eskapadach!
Organizator: Maciej "Satan" Różycki (Grupa Rowerowa Trójmiasto)
Zdjęcia: Michał Rozegnal
Parametry trasy
- Region woj. pomorskie
- Długość trasy 165 km
- Poziom trudności średni
Znajdź trasę rowerową
Opinie (15)
-
2006-08-02 22:17
esktra
boska byla ta plaza i woda, warto bylo sobie dac w kosc by dotrzec do tych piachow a i niewiele (bo 18km) mi zabraklo ostatecznie by stuknelo 200km
- 0 0
-
2006-08-02 22:22
Do Iwony
Hej czy ta blondynka to Iwona, ktora skonczyla ekonomie. Iwona myslalam, ze jestes w Stanach. Napisz do mnie!! Tu Monika Sanocka, moj email monikaamerika2@yahoo.com.
- 0 0
-
2006-08-02 23:52
Tez tam byliśmy rowerami
Byłem z kumplami dwa lata temu rowerami na Mierzeji Wiślanej. Dojechaliśmy do granicy. Teraz jedziemy na Bornholm.
- 0 0
-
2006-08-03 07:31
ciekawe z czym
ta kanapa mniam mniam ????
- 1 0
-
2006-08-03 11:27
nie zdradzam tajnikow rowerowej kuchni :)))
- 0 0
-
2006-08-03 17:12
Znowu brak mapki
Znowu brak mapki. Szkoda.
- 0 0
-
2006-08-03 18:59
Zainteresowani mapka
wysle zapis sciezki z gpsa, ktory mozna otwarzyc np w Google Earth : http://mrozegnal.webpark.pl/piaski_cutted.zip
- 0 0
-
2006-08-03 19:45
hmmmm obcisle trykoty - to lubie :)
- 0 0
-
2006-08-04 10:17
Do Antypolityka
A co tak trudno wyobrazić sobie drogę po opisie? No tak relacji pewnie nie przeczytał, a jedynie obrazki ogladnął... Zastanawia mnie fakt, dlaczego to zawsze do nas się o to czepiają jak mapki brak? Myślicie że tak łatwo ją zrobić? Z miłą chęcią pod moją nieobecność przyjmę grafika, który się tym zajmie. Antypolityk, czyżbyś zgłaszał się pierwszy na ochotnika?
- 0 0
-
2006-08-04 11:28
Zdjęcia...
Więcej zdjęć jest już w galerii na naszej stronie. Michał, świetnie ująłeś Iwonę wpatrzoną w swój jogurcik ;-)
Pozdrawiam- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.