• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kaszuby, lasy, pola i jeziora, edycja 16

Piotr Książek [GR3miasto]
11 grudnia 2014 (artykuł sprzed 9 lat) 
Szaro bury i ponury kaszubski krajobraz w grudniu wcale nie zniechęca nas do wycieczek rowerowych. Szaro bury i ponury kaszubski krajobraz w grudniu wcale nie zniechęca nas do wycieczek rowerowych.

Kaszuby to rejon, który zaskakuje za każdym razem kiedy realizujemy kolejne wypady rowerowe. Niezliczona sieć dróg, szlaków, duktów i potencjalnych wariantów tras zachęca nie tylko do wypadów na dwóch kółkach, ale także innych form turystyki i rekreacji. Odległość Trójmiasta od leśnych, kaszubskich krajobrazów jest dodatkową zachętą do aktywnego spędzania wolnego czasu. Opcji wyjazdu z naszej aglomeracji też jest sporo. Można udać się oczywiście o własnych siłach, albo np.: skorzystać z transportu kolejowego.



16. edycję wycieczki zatytułowanej "Kaszuby, lasy, pola i jeziora" skierowaliśmy w kierunku rejonów Szwajcarii Kaszubskiej. Wcześniejsze analizowanie mapy w połączeniu z wykorzystaniem urządzeń do nawigacji turystycznej pozwoliło przygotować wariant przebiegu trasy w znacznym stopniu inny od poprzednich. Ułożona przez nas trasa w zdecydowanej przewadze wiodła drogami gruntowymi przez szaro bure o tej porze roku tereny. Ukształtowanie terenu zaproponowanej trasy było na tyle urozmaicone, że niejednokrotnie rowerowa wspinaczka na wzgórze owocowała krótkim postojem w oczekiwaniu na pozostałą część uczestników. Pokonując kolejne kilometry trasy odkrywaliśmy niezbadane przez nas do tej pory obszary kaszubskich połaci leśnych. Część trasy opierała się zarówno o znane mam odcinki szlaków turystycznych jak również o dotąd nieznane nam drogi.

Nasza trasa:

Nasza niedzielna propozycja miała swój początek w Gdańsku Głównym. Chcąc w marę spokojnie wydostać się z miasta udaliśmy się w kierunku Parku Oruńskiego, a następnie bocznymi drogami z dala od ruchliwych przemykamy przez południowe dzielnice. W ten sposób docieramy nad Jezioro Otomińskie, gdzie w końcu możemy odetchnąć od cywilizacji. Od tej chwili zagłębiamy się w leśnej gęstwinie pokonując leśne dukty i szlaki, które dobrze znamy z wcześniejszych wypadów, m.in.:

1. Szlak Skarszewski
2. Szlak Bursztynowy
3. Szlak Wzgórz Szymbarskich

Po drodze zatrzymujemy się także w gościnnej pizzerii w Somoninie, w końcu nie samym rowerem człowiek żyje. Zataczając pętlę ruszyliśmy w drogę powrotną. Z początku jedziemy asfaltem, ale po kilku minutach z powrotem zagłębiamy się w lesie, gdzie odnajdujemy harmonię i spokój.

Tylko w niewielkim stopniu poruszaliśmy się drogami asfaltowymi, na których ruch drogowy był znikomy. Szaro bury i ponury krajobraz wcale nie zniechęca nas do aktywnego wypoczynku na łonie natury i powoli już zaczynamy planować kolejne wypady rowerowe na najbliższe weekendy.

Ehhh, te Kaszuby:

Kaszuby to region, który pomimo monotonnych barw o tej porze roku potrafi dostarczyć mnóstwa wrażeń i emocji podczas wycieczki rowerowej. Wystarczy ruszyć się kilka, lub nawet kilkanaście kilometrów od aglomeracji miejskich żeby móc delektować się pięknem późnojesiennych kaszubskich krajobrazów i malowniczych, częściowo już pokrytych lodem jezior. Wśród nich bywają większe i te całkiem maleńkie, głębokie oraz zupełnie płytkie, których wody porównywalne są to do kryształu, to czarnej smoły. Z pewnością każde z nich ma swój niepowtarzalny urok. Na naszej trasie było ich dość sporo m.in.: Jezioro Otomińskie, Łapińskie, Okunowo, Mezowskie oraz Karlikowskie.

Liczba górek i wzniesień, jakie mieliśmy do pokonania na zaplanowanej trasie była w stanie zaspokoić nawet najbardziej wymagających uczestników wycieczki. Nawierzchnia szlaków bardzo urozmaicona, w większości były to jednak drogi gruntowe. Pomimo wysiłku, jaki włożyliśmy w pokonanie licznych podjazdów, niejednokrotnie udało nam się zachwycić pięknem otaczającej nas przyrody. Kaszuby to bardzo atrakcyjny rejon dla wycieczek rowerowych, ale nie tylko. Bardzo dobrym pomysłem na turystykę jest również spojrzenie na Park Krajobrazowy z perspektywy wędrówek pieszych a także kajaka, których trasy znajdziecie na stronie internetowej GR3miasto.

  • Szaro bury i ponury kaszubski krajobraz w grudniu wcale nie zniechęca nas do wycieczek rowerowych.
  • Szaro bury i ponury kaszubski krajobraz w grudniu wcale nie zniechęca nas do wycieczek rowerowych.
  • Szaro bury i ponury kaszubski krajobraz w grudniu wcale nie zniechęca nas do wycieczek rowerowych.
  • Szaro bury i ponury kaszubski krajobraz w grudniu wcale nie zniechęca nas do wycieczek rowerowych.
  • Szaro bury i ponury kaszubski krajobraz w grudniu wcale nie zniechęca nas do wycieczek rowerowych.
  • Szaro bury i ponury kaszubski krajobraz w grudniu wcale nie zniechęca nas do wycieczek rowerowych.
  • Szaro bury i ponury kaszubski krajobraz w grudniu wcale nie zniechęca nas do wycieczek rowerowych.
  • Szaro bury i ponury kaszubski krajobraz w grudniu wcale nie zniechęca nas do wycieczek rowerowych.
  • Szaro bury i ponury kaszubski krajobraz w grudniu wcale nie zniechęca nas do wycieczek rowerowych.
  • Szaro bury i ponury kaszubski krajobraz w grudniu wcale nie zniechęca nas do wycieczek rowerowych.
  • Szaro bury i ponury kaszubski krajobraz w grudniu wcale nie zniechęca nas do wycieczek rowerowych.
  • Szaro bury i ponury kaszubski krajobraz w grudniu wcale nie zniechęca nas do wycieczek rowerowych.


Statystyki naszej wycieczki:

Dystans: 80 km
Czas jazdy z postojami: 6h20min

Ślad GPS oraz mapa wycieczki

Rodzaj podłoża:

Leśne dukty i drogi gruntowe, miejscami drogi asfaltowe.
Do realizacji trasy najbardziej polecamy rower górski, ewentualnie crossowy.

Do realizacji trasy wykorzystaliśmy mapę "Kaszubski Park Krajobrazowy" wyd.Eko-Kapio.pl

Wycieczkę prowadził:
Piotr Książek [GR3miasto]


Dziękujemy wszystkim za wspólną wycieczkę i zapraszamy na kolejne nasze wypady !

Kolejna wycieczka już niedługo, do zobaczenia na szlaku !

Mamy co chwilę nowe pomysły, które realizujemy w wolnym czasie, czy to po pracy, czy w wolny weekend, dlatego nie sposób się z nami nudzić. Jeśli więc masz ochotę bawić się razem z nami, nie zastanawiaj się dłużej. Dołącz do nas, to nic nie kosztuje! Zabierz rodzinę, znajomych, albo po prostu przyjedź by poznać nowe osoby.

Dołącz do ludzi pozytywnie zakręconych!
O naszych inicjatywach, rajdach i wycieczkach dowiesz się regularnie odwiedzając naszą stronę internetową GR3miasto. Organizujemy nie tylko wycieczki rowerowe. Przez cały rok kalendarzowy wybieramy się także na wędrówki piesze, marsze nordic walking, kajak. A w zależności od sezonu: różnego rodzaju sporty wodne, rolki, łyżwy, narty, snowboard. Jeśli zaś chcesz regularnie otrzymywać od nas wszelkie newsy, możesz napisać maila z prośbą o przyłączenie się do listy sympatyków GR3. Wtedy zawsze będziesz na bieżąco z wszelkimi wydarzeniami. Kontakt e-mail: gr3miasto@gmail.com


Relacja pochodzi ze strony Grupy Rowerowej 3miasto.
Piotr Książek [GR3miasto]

Parametry trasy

  • Region woj. pomorskie
  • Długość trasy 80 km
  • Poziom trudności średni

Znajdź trasę rowerową

Wydarzenia

Opinie (5) 5 zablokowanych

  • Mam kolarzówkę, trochę jestem ograniczony. (3)

    • 6 2

    • Bardzo słuszna samokrytyka !!! (2)

      GDS

      • 26 0

      • Kolarzówka znudziła mi się od kiedy mieszkam w Polsce ;-/ (1)

        Na norweskich serpentynach, drogach na których naprawdę można czuć się bezpiecznie śmigałem przez kilka lat, gdy wróciłem do kraju przestało to już być tak przyjemne, chociażby z uwagi na beznadziejny stan naszych dróg, a także, albo przede wszystkim na bezpieczeństwo. Niestety tu nie ma kultury jazdy, a rowerzysta to intruz na drodze. Zdarzają się oczywiście pojedynczy kierowcy,którzy szanują takich jak ja, ale najprawdopodobniej to ci sami,którzy później dosiadają swojego bicykla i kręcą po szosach.

        Pożegnałem się z kolarką, gdyż nie widziałem sensu jeżdżenia. Teraz mam dwa górale, jeden full do mocniejszych wrażeń oraz crossa, który jak trzeba przydaje się również na szosach Żuław, czy Kaszub. W zeszłym roku przejechałem nim najdłuższą, ponad 200 km trasę Maratonu Kaszebe Runda. Jechałem niemalże tę samą prędkością co wcześniej jeździłem kolarką, ale jedno było zdecydowanie lepsze - nie bolały mnie tak plecy. W crossie sylwetka jest bardziej wyprostowana i swobodnie bez żadnych napięć można pokonać tę samą trasę co na wyścigówce, wystarczy dobrać odpowiednie opony.

        • 9 3

        • A ja wolę kolarzówkę :)

          Nie boję się o swoje bezpieczeństwo, zwyczajnie sobie jeżdżę, a kierowcy zachowują się normalnie. Czasem aż im macham żeby mnie wyprzedzali, bo jadą i jadą za mną, chociaż jest na tyle miejsca, że spokojnie mogą wyprzedzać. Zdarzają się oczywiście tacy, którzy szybko, "na wcisk" wyprzedzą, a za chwilę skręcają i wtedy to ja muszę ich jakoś omijać "na wcisk".

          Jeździłem crossem, ale było mi za wolno, dlatego zmieniłem opony na cienkie, od kolarki, ale to wciąż nie było to. Brakowało dolnego chwytu. Bo żeby zmniejszyć opory powietrza to musiałem leżeć na kierownicy. A wtedy ani dobrego panowania nad kierownicą nie ma, ani hamulców w razie czego, nie wspominając o manetkach. Geometria też raczej nie do szybkiego jeżdżenia. Dlatego dokupiłem normalny rower szosowy i jest zdecydowanie wygodniej i szybciej. Jeżdżę nim dystanse ponad 100km bez żadnych dolegliwości bólowych... ba... nawet ponad 200 raz machnąłem... bez problemu. Owszem, nogi były zmęczone... ale chyba zmiana pozycji by im nie pomogła, a wręcz przeciwnie ;)

          Tak więc jak widać ludzie są różni :)

          • 7 2

  • Nie cierpię takiej przejściowej aury

    Czekam na pierwszy śnieżek, co by pośmigać sobie po białym puchu ;)

    • 5 5

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Nocny Duathlon - Airport Gdańsk (5 opinii)

(5 opinii)
zawody / wyścigi

Dni testowe w promotocykle chwaszczyno

dni otwarte

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Znajdź trasę rowerową

Forum