• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

I Rajd Przygodowy PTTK Sopot

Krzysztof Kochanowicz
6 czerwca 2010 (artykuł sprzed 13 lat) 
To, że lasy Trójmiejskiego PK rozciągają sie nieopodal morza nie znaczy wcale, że jest tu płasko. Morenowe wzgórza niejednemu dały w kość To, że lasy Trójmiejskiego PK rozciągają sie nieopodal morza nie znaczy wcale, że jest tu płasko. Morenowe wzgórza niejednemu dały w kość

Po wielu latach starań w końcu wspólnymi siłami udało się zorganizować w Trójmieście Rajd Przygodowy. W pierwszej edycji imprezy zorganizowanej w Sopocie wzięło udział prawie 50 osób. Na trasie długiej rywalizowało łącznie 8 drużyn, zaś na krótkiej dwukrotnie więcej. Miejmy nadzieję, że rajd w nadmorskim kurorcie przypadł wszystkim do gustu i na dobre zagości w kalendarzu imprez przygodowych.



Rajdy przygodowe, co to takiego?
Dla rajdów przygodowych lub ekstremalnych, często używana jest też angielskiej nazwy Adventure Racing (skrót AR). Rajdy te należą do hiperwytrzymałościowych sportów zespołowych będących kombinacją kilku dyscyplin, między innymi: biegu na orientację i nawigacji w terenie, rowerów górskich, kajakarstwa, biegów w terenie, wspinaczki górskiej i skałkowej (lub różne powiązane ze wspinaczką techniki linowe), łyżworolek. W zależności od miejsca i czasu rozgrywania zawodów mogą zawierać również: narty biegowe, biegi w rakietach śnieżnych, jazdę konną, rafting, canoe i wiele innych.

Zawody mogą być rozgrywane zarówno w formule "rajdu ekspedycyjnego" czyli zawodów trwających non-stop kilka-kilkanaście dni, jak i "sprintu", czyli zawodów krótszych niż 24 godziny. Istotną cechą rajdów przygodowych jest to, że podczas zawodów nie ma obowiązkowych przerw (nie licząc tych spowodowanych względami bezpieczeństwa, tzw. "dark zones"), zawodnicy sami decydują o tym kiedy i ile będą odpoczywać, oraz to że podczas zawodów muszą być samowystarczalni (niosą cały wymagany ekwipunek oraz żywność ze sobą).

Wejście po luźno zawieszonej drabince oraz zjazd na linie z wieży widokowej Pachołek, jako jedno z zadań specjalnych rajdu Wejście po luźno zawieszonej drabince oraz zjazd na linie z wieży widokowej Pachołek, jako jedno z zadań specjalnych rajdu


Od początku istnienia tej dyscypliny na świecie, przyjęte było że zespół musi się składać z określonej liczby osób (zazwyczaj cztery), z przynajmniej jedną osobą odmiennej płci (zespoły mieszane). Wraz z rozwojem sportu i wzrostem jego popularności, zaczęły pojawiać się zawody dla zespołów składających się z samych mężczyzn lub samych kobiet, oraz zawody "solo", czyli indywidualne.
Źródło: Trójmiejski Team Napieraczy Navigatoria

I Rajd Przygodowy PTTK Sopot:
Wśród kilku ekip reprezentujących naszą trójmiejską aglomerację w pierwszej edycji rajdu wystartowały również jedna z najbardziej doświadczonych ekip z trójmiasta - Navigatoria w składzie: Krzysztof Pędziszewski, Tomasz Kozakowski oraz nowicjusze - grupa Flying Bikers, w składzie: Łukasz Sosnowski i Krzysztof Arentowicz.

Dobra nawigacja to połowa sukcesu całego rajdu; oprócz tego szybkość, sprawność i wytrzymałość zawodników wpływało na końcowy wynik. Dobra nawigacja to połowa sukcesu całego rajdu; oprócz tego szybkość, sprawność i wytrzymałość zawodników wpływało na końcowy wynik.


Wrażenia z rajdu trójmiejskiej drużyny Flying Bikers, pt.: "Mrożąca krew w żyłach opowieść o walce z lękiem wysokości i "monciakowym" tłumem".
Ledwo zdjąłem pranie po ostatnich zawodach (Wertepy in da Kórnik pod Poznaniem), a już przyszło szykować się na nową przygodę. Tym razem rzecz dziać się miała nieco bliżej, bo w okolicach Sopotu..
Pod nieobecność Władka, na kilka dni przed imprezą, udało mi się znaleźć partnera do zespołu. Kolega Krzysiek Arentowicz miał chwilę zwątpienia, kiedy dowiedział się, iż "trekking" nie oznacza łatwiejszego etapu rowerowego, ale ostatecznie uległ. Rowerzysta z krwi i kości, więc duet zapowiadał się być mocnym. Przynajmniej w tej konkurencji.

sobota, godzina 8:00, Sopot: Szkoła Podstawowa nr 1
Ofiara złożona w wulkanie zasmakowała i bogowie zesłali nam słoneczną pogodę. Z lekkim tylko opóźnieniem. Krzysiek dojechał do bazy na rowerze, ja przywlekłem swój leniwy tyłek w samochodzie (całe 3 km). Wciągnąłem 3 banany, 2 rogaliki i zaniosłem skrzynię z "przepakiem" w wyznaczone miejsce. Krótka odprawa. Dowiadujemy się, że: mapa jest jedna, nas dwóch, a do mety będzie daleko i nie możemy przechodzić przez ruchliwe ulice. Za punkt honoru postawiliśmy sobie nie spóźnić się na start.

godzina 8:40, Sopot: Łysa Polana
Fajnie tu! Jest knajpa z browarem i ławeczki pod parasolkami. Posiedziałoby się. Zakładamy jednak buty do biegania, odbieramy mapę bliższych okolic i czekamy na sygnał do rozpoczęcia biegu na orientacje (BnO). Biegniemy: góra - dół - góra - dół - krzaki - wąwóz - góra - góra - góra.. Autochton nie był zaskoczony układem poziomic, ale przyjezdni z Wielkopolski i innych części Polski to chyba i owszem. Ja i kompas już na Wertepach nieco się polubiliśmy. Teraz przyjaźń się zacieśniła - 5km dookoła Opery Leśnej, punkt po punkcie bez niespodzianek.

Jeden z punktów kontrolnych umiejscowiony był tam gdzie w kurorcie czas najchętniej spędzają turyści, czyli na plaży. Jeden z punktów kontrolnych umiejscowiony był tam gdzie w kurorcie czas najchętniej spędzają turyści, czyli na plaży.


Przepak BnO na rower:
Szybko, choć nie na rekord, załatwiamy przepak. Na koń! Na rower! Nie ukrywam - połowa ścieżek którymi podążaliśmy nie była dla nas dziewiczymi. Kilka małych korekt.. W Rajdach Przygodoeych sprawdza się zasada: jak nie masz mapy, to się nie odzywaj :) Po drodze zaliczamy znany punkt widokowy: Pachołek. Tam też zadanie specjalne: drabinka alpinistyczna + zjazd na linie. Dżizas.. Z wysokością, jak z Kobietą: tylko na początku można się jej bać. Zadanie wykonane, znowu jedziemy. Jeszcze tylko jeden ostry sopocki podjazd i znów jesteśmy na Łysej Polanie. Na liczniku 34 km.

Przepak z roweru na trekking:
A więc z tym "trekkingiem" to prawda - kazali nam odstawić rowery i ubrać zwykłe buty! Zaklejam otarcia na stopach po BnO, tankujemy wodę i w drogę. Przed nami przynajmniej 17km. Punkt pierwszy: Monciak: Po drodze nieplanowane zadanie specjalne: przecisnąć się przez dziki tłum. Jak ja nienawidzę tego miejsca, o tej porze roku! Byle szybciej w kierunku plaży. Lanserski etap - najpierw deptakiem, potem OeS po piasku. Punkt pod molo i jeszcze jeden przy plaży, w stronę Gdyni. Uff... w końcu możemy odbić w stronę lasu! Szybkim krokiem docieramy na Kolibki. Adventure Park też nie świeci dziś pustkami. Na szczęście gromada dzieci, właśnie opuściła średni park linowy. Uprzęże, kaski, zgoda na oddanie nerki w razie wypadku i ruszamy na górę. Idziemy jak przecinaki! Bez momentu zawahania pokonujemy wszystkie przeszkody. Yeah! Z rozpędu, prawie udało nam się zbiec w kaskach wspinaczkowych :) Przed nami już "tylko" czysty trekking. Trzymamy równe tempo, na punkty wchodzimy pewnie. W końcu docieramy do znanej polany... Meta !

meta:
"Żółwik" i biegiem wpadamy na metę. Jest 16:30, na trasie spędziliśmy 7 i pół godziny. W końcowym rozliczeniu zdjęto nam jeszcze 10 minut oczekiwania na zadanie specjalne (ZS), na Pachołku. Zadowoleni, tylko lekko zniszczeni, pędzimy po rajdową szamę. Kurczak z klejącym się ryżem i surówką smakuje niemalże jak niedzielny obiad u mamy.

Podsumowanie:
Wykonaliśmy plan: dotarliśmy do mety, od początku do końca trzymając mocne tempo. Przepaki szły sprawnie, oszczędziliśmy czas na niepotrzebnych postojach. Nie mam zarzutów do naszej nawigacji, aczkolwiek czasem łapaliśmy się na tym, że można było obrać szybszy wariant "point-to-point". Wniosek: całą trasę należy wyznaczyć już na starcie. Reasumując, chyba mogę zaryzykować stwierdzenie, że Krzysiek też zaraził się AR

Relacja pochodzi ze strony Flying Bikers

Organizator główny: PTTK Sopot

Współorganizatorzy:
1) Trójmiejski Team Navigatoria
2) Grupa Rowerowa 3miasto
3) 70 Sopocka Drużyna Harcerzy

Partnerzy :
1) Pomorski Klub Orientacji Harpagan
2) Reatauracja Koliba
3) Reatauracja Łysa Góra

Więcej zdjęć na stronie Mobilnego Studio Fotograficznego Furbo.pl

Sponsorzy imprezy Sponsorzy imprezy


Wydarzenia

Rajd Przygodowy Sopot PTTK (4 opinie)

(4 opinie)

Opinie (6) 3 zablokowane

  • trojmiasto.pl (1)

    Ciesze się, że mówicie mi to po fakcie...

    • 11 11

    • Ilu jeszcze będzie takich gamoni, którzy nie potrafią szukać zapowiedzi imprez?

      Kalendarz ompraz rowerowych w woj.Pomorskim jak i w naszej aglomeracji pojawił się już na początku kwietnia i co chwile jest uzupelniany! Moim zdaniem kto czytać i szukać potrafi ma "kawę na ławę", ale jesli w szkole czytać nie nauczyli to garkotlukiem pozostanie się już na dobre;)

      • 8 0

  • sam był wziął udział (2)

    ale jaki ma sens pisanie o tym po imprezie , trzeba było wcześniej gdzieś w czwartek a nie w niedziele

    • 5 7

    • impreza odbywała się pod koniec kwietnia, w portalu była na ten temat wyczerpująca informacja w stosownym czasie

      • 8 1

    • Jakbys chciał wziąć udział, to byś wziął...

      Kogo interesują tego typu imprezy, zawsze je znajdzie. Ja dowiedziałem się z plakatów które wisialy wisialy na mieście czy w sklepach turystycznych. Info na miesiąc wcześniej było i tu na Portalu Trojmiasto, dlatego redakcje za szybkie uzupełnienie kalendarza impraz w tym roku trzeba pochwalić!
      W zapowiedziach są wszelkiego rodzaju zawody, naratony jak i imprezy na orientację. Wystarczy tylko wejść i poczytać nieco, to nie powinno aż tak boleć!

      • 8 0

  • To była świetna imprezka...

    ...mam nadzieję, że na dobre zagości już w kalendarzu imprez tego typu i to w naszym kurorcie! Życzę powodzenia organizatorom!

    • 7 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Wycieczka rowerowa wśród kwitnących sadów Dolnej Wisły

40-60 zł
zajęcia rekreacyjne, rajd / wędrówka

MH Automatyka MTB Pomerania Maraton - Kwidzyn - Miłosna (1 opinia)

(1 opinia)
80 - 115 zł
zawody / wyścigi

Nocny Duathlon - Airport Gdańsk (5 opinii)

(5 opinii)
zawody / wyścigi

Znajdź trasę rowerową

Forum