• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Dwory i pałace Północnych Kaszub, edycja 2

Krzysztof Kochanowicz
29 grudnia 2011 (artykuł sprzed 12 lat) 
By wykorzystać w pełni jesienny dzień, wycieczkę rozpoczynamy o świcie ;) By wykorzystać w pełni jesienny dzień, wycieczkę rozpoczynamy o świcie ;)

Północne Kaszuby niejednokrotnie już pokonywaliśmy podczas naszych wycieczek . Niejednokrotnie na trasie mieliśmy okazję zatrzymać się w słynnym zamczysku w Rzucewie, jak również pięknej rezydencji w Krokowej. Jednak o wielu pałacach i dworach w ogóle nie słyszeliśmy słowa, aż do momentu wydania przewodnika turystycznego pt. "Rowerem na szlaku dworów i pałaców Północnych Kaszub", który powstał na podstawie wieloletniej pracy nad projektem promującym te piękne, północne polskie ziemie. Zaproponowana przez autorów ponad 170 kilometrowa trasa rowerowa, nie jest jednak szlakiem, a jedynie propozycją wycieczki. Wytyczono ją w postaci pętli, dlatego też każdy wybierający się na nią turysta może swobodnie wybrać sobie zarówno jej początek jak i koniec. Na załączonej do przewodnika mapie zaznaczono również tzw. trasy łącznikowe, pozwalające dowolnie skrócić wycieczkę.



Rowerem na szlaku dworów i pałaców Północnych Kaszub:

Zaproponowana w przewodniku trasa, na wielu odcinkach wiedzie mało ruchliwymi drogami asfaltowymi lub gruntowymi. Można ją dowolnie modyfikować wykorzystując istniejące, oznakowane szlaki rowerowe, które zostały uwzględnione na załączonej do przewodnika mapie. Dla turystów korzystających z urządzeń nawigacyjnych, autorzy udostępnili ślad trasy GPS.

Wśród wielu opisanych dworów i pałaców, znaleźć można obiekty, w których warto zatrzymać się na przerwę obiadową, kawę, jak również zanocować. Chcąc więc poznać klimat tych niekiedy bardzo tajemniczych miejsc, postanowiliśmy w pełni skorzystać z oferty. Okazuje się jednak, że po sezonie wiele obiektów jest zamkniętych i tylko nieliczne są przygotowane pod kątem turystyki rowerowej. Ostatecznie wybraliśmy jednak obiekt, który naszym zdaniem najlepiej pasuje do hasła "przyjazny rowerzystom", czyli taki, który posiada i wypożyczalnię rowerów niezależnie od pory roku i przechowalnię dla potencjalnych turystów poruszających się na dwóch kółkach. Poza tym obiekt który wybraliśmy, naszym skromnym zdaniem, to jeden z najbardziej urokliwych pałaców Północnych Kaszub.

Czym się różni dwór od pałacu?

1) Dworami nazywamy szlacheckie domy mieszkalne, zazwyczaj wznoszone na wsi i związane z wielkoobszarowymi - mało lub średniozamożnymi gospodarstwami rolnymi. Często towarzyszyły im zabudowania pomocnicze oraz zespoły zabudowań gospodarczych, zwane folwarkami. Przy dworach zakładano również parki, które szczególnie w XIX w. towarzyszyły nieodłącznie nawet najskromniejszym siedzibom dworskim. Do końca XVIII w. dwory budowane były najczęściej z drewna. Tradycyjny materiał oraz skromny program funkcjonalny tych domostw sprawiały, że ich forma architektoniczna była często zbliżona do budownictwa ludowego. Budynki te odznaczały się niedużą skalą, prostym rozplanowaniem pomieszczeń oraz skromnym wystrojem. Zazwyczaj były parterowe i przykryte wysokimi naczółkowymi lub mansardowymi dachami, mieszczącymi gospodarcze poddasza lub mieszkalne facjaty. Na osi znajdował się zazwyczaj ganek wejściowy i wystawka. W siedemnastym i osiemnastym wieku popularne były narożne alkierze. Od końca XVIII w. zaczęły się rozpowszechniać dwory murowane, niejednokrotnie budowane na miejscu wcześniejszych drewnianych.

Pomimo wczesnej pory, zainteresowanie naszą 2-dniową wycieczką jest dość spore. Pomimo wczesnej pory, zainteresowanie naszą 2-dniową wycieczką jest dość spore.


Budowle murowane odznaczały się zazwyczaj bogatszym wystrojem architektonicznym, zaczerpniętym z obowiązujących w danym czasie europejskich stylów architektonicznych. W końcu XVIII i I poł. XIX w. w budownictwie dworskim dominował styl klasycystyczny, który wyróżnił się charakterystycznymi kolumnowymi portykami. Następnie, aż do połowy XX w. panowały neostyle, takie jak neogotyk, neorenesans i neobarok, a także formy eklektyczne. W tym czasie zaczęły przeważać złożone bryły budynków oraz bogatsza dekoracja architektoniczna elewacji. Niektóre dwory przybierały kształt mniejszych pałaców lub miejskich willi.
Na terenie województwa pomorskiego dwory najliczniej występowały w pasie nadmorskim, na Kociewiu oraz zachodnim skraju Pojezierza Iławskiego. Stanowiły liczny, a w niektórych regionach wręcz powszechny element krajobrazu kulturowego wsi. Funkcjonowanie ich było jednak związane z kultura ziemiańską, która znikła wraz z zakończeniem się II wojny światowej i przeprowadzeniem reformy agrarnej. Wiele z opuszczonych przez ostatnich przedwojennych właścicieli budynków zostało zaadaptowanych na biura Państwowych Gospodarstw Rolnych, wielorodzinne domy mieszkalne lub budynki użyteczności publicznej. Często niewłaściwie użytkowane, zaniedbane i nie doceniane tracą swoją historyczną formę lub na zawsze znikają z krajobrazu. Tylko niektóre z nich dzięki swoim nowym użytkownikom przetrwały i odzyskały swoją dawną rangę i postać.

2) Pałacami nazywamy reprezentacyjne budowle mieszkalne władców świeckich lub kościelnych, patrycjatu oraz zamożnego ziemiaństwa. Najliczniej reprezentowane są pałace ziemiańskie, które, pozostając częstokroć przez wiele pokoleń w rękach jednej rodziny, stawały się "gniazdami rodowymi" wielkich rodów szlacheckich - ostoją ich tradycji oraz miejscem gromadzenia rodzinnych pamiątek.
Pałace są budowlami najczęściej murowanymi, dużymi kubaturowo, o rozbudowanym układzie pomieszczeń oraz bogatym mieszkalno-reprezentacyjnym programie funkcjonalnym. Z reguły odznaczały się bogatą formą architektoniczną, zgodną z obowiązującymi w okresie ich powstania lub przebudów stylami, takimi jak gotyk, renesans, barok, rokoko, klasycyzm, neostyle (neogotyk, neorenesans i neobarok) oraz eklektyzm, czyli połączenie kilku stylów naraz. Pałacom towarzyszyły zazwyczaj oficyny, mieszczące pokoje dla służby i pomieszczenia pomocnicze oraz budynki gospodarcze, zawierające m. innymi stajnie i wozownie. Obok zabudowań zakładano rekreacyjne parki, które od XIX w. przybierały charakter naturalny i niejednokrotnie, jeżeli było to możliwe, łączyły się kompozycyjnie z okolicznymi polami i lasami. W przypadku rezydencji wiejskich, obok pałaców sytuowano także duże zespoły zabudowań gospodarczych do produkcji rolnej, tzw. folwarki.
Niektóre z zachowanych do dzisiaj pałaców sięgają swoimi początkami czasów średniowiecznych lub nowożytnych. Były to skromne dwory obronne lub zamki przekształcane w następnych wiekach w okazałe budowle rezydencjonalne.
Jednak zdecydowana większość pałaców powstała lub otrzymała swoją ostateczną formę architektoniczną w II poł. XIX i w I ćw. XX w. Większość z tych budowli została wzniesiona w modnych wówczas neostylach oraz formach eklektycznych.

Pomimo rannych przymrozków, zapowiada się świetna przygoda. Od samego rana towarzyszy nam słońce. Pomimo rannych przymrozków, zapowiada się świetna przygoda. Od samego rana towarzyszy nam słońce.


Pałace stanowią jeden z bogatszych, zarówno w sensie historycznym, jak i architektonicznym, elementów krajobrazu kulturowego naszego regionu. Niestety, konsekwencje II wojny światowej, w tym wysiedlenie miejscowej ludności oraz przeprowadzona po wojnie reforma agrarna, położyły kres trwającej niekiedy przez stulecia świetności wielu takich budowli. Znaczna ich część została opuszczona, przebudowana lub niewłaściwie zaadaptowana. Tylko niektóre przetrwały w swojej dawnej formie i dzięki nowym właścicielom doczekały się renowacji.

Nasza trasa w skrócie: (* obiekty godne uwagi)

Wejherowo* - Rekowo Górne* - Sławutówko* - Sławutowo - Brudzewo - Celbowo - Żelistrzewo - Rzucewo* - Błądzikowo - Puck - Gnieżdżewo - Łebcz - Starzyński Dwór* - Radoszewo - Kłanino* - Sławoszyno - Krokowa* - Żarnowiec - Prusewo* - Bychowo* - Strabienino* - Lublewo Lęborskie* - Lublewko *- Choczewo* - Choczewko - Kurowo - Ciekocinko* - Ciekocino - Sasino* - Borkowo Lęborskie - Borkówko* - Zwartowo* - Przebendowo - Żelazna - Słajkowo - Łętowo* - Gardkowice - Salino* - Mierzyno - Dąbrówka - Chynów* - Zielnowo - Zelewo* - Góra* - Orle - Wejherowo.

Na zaproponowanej przez autorów przewodnika trasie występuje nieco więcej dworów i pałaców, niż w naszej relacji, jednak nie wszystkie warte są odwiedzenia. Niektóre z nich są tak zaniedbane, że nie warto marnować na nie czasu i nadkładać dodatkowych kilometrów. Ale zacznijmy od początku...

Wrażenia z wycieczki:

Wstęp:

Pomimo dość późnej daty realizacji wycieczki, zgłosiła się na nią dość pokaźna grupka. Większość stanowili znajomi, którzy tworzą główny człon obecnej Grupy Rowerowej 3miasto. Jednak nie znaczy to, że nie było osób zupełnie nowych. Z Kajetanem i Kasią na dobrą sprawę poznaliśmy się dopiero w pociągu i cieszy nas fakt, że ani nam, ani im to nie przeszkadzało. W końcu połączyła nas wspólna pasja: rowery i turystyka.

Naszą dwudniową trasę rozpoczęliśmy i zakończyliśmy w Wejherowie, gdzie z Trójmiasta dostaliśmy się kolejką SKM. Pierwszego dnia wyruszyliśmy dość wcześnie, ale i tak przy takim tempie zwiedzania, na nocleg w Prusewie wylądowaliśmy tuż przed zmrokiem. Drugiego dnia, chcąc odespać nieco imprezę integracyjną, pozwoliliśmy sobie na większą sielankę i leniuchowanie aż do godz.9.00 ;) To był jednak błąd, gdyż tego dnia zaplanowana trasa była nieco dłuższa od poprzedniej, przez co ostatnie 25 km jechaliśmy już po ciemku.
Następnym razem jednak wybierzemy się na wiosnę lub latem by w pełni wykorzystać długi dzień i jeszcze więcej czasu wykorzystać na zwiedzanie i wypoczynek.

Pałac rodziny Przebendowskich i Keyserlingów w Wejherowie Pałac rodziny Przebendowskich i Keyserlingów w Wejherowie


DZIEŃ 1: Wejherowo - Prusewo, dystans 78 km

1. Pałac w Wejherowie

Pierwszym pałacem, z którym zapoznaliśmy się na trasie naszej wycieczki była dawna rezydencja rodziny Przebendowskich i Keyserlingów, znajdująca się nieopodal centrum miasteczka.
Pałac został wzniesiony na początku XIX wieku przez niemiecką rodzinę Keyserlingków, na miejscu pałacu polskich magnatów, Przebendowskich. Zachowany został pierwotny kształt budynku, jego podziały i neogotycki wystrój architektoniczny. Od 1993 roku w murach pałacu znajduje się Muzeum Piśmiennictwa i Muzyki Kaszubsko Pomorskiej. Podczas przeprowadzanej obecnie renowacji odkryto na parterze oryginalne malowidła ścienne, polichromie, przedstawiające m.in. śródziemnomorskie pejzaże. Obecnie jest to jedyne miejsce w regionie, posiadające tak duże zbiory dotyczące piśmiennictwa kaszubskiego. Muzeum przechowuje świadectwa o regionalnych twórcach i działaczach, dzięki którym kultura kaszubska przetrwała do czasów obecnych. Znajduje się tam sześć działów merytorycznych, w tym między innymi unikalnych rękopisów i starodruków. Osoby zainteresowane zbiorami mogą skorzystać z działającej na miejscu czytelni.
Badaczom lub innym użytkownikom, Muzeum umożliwia wynajęcie za niewielką opłatą pokoju gościnnego. W ramach działalności kulturalno-oświatowej Muzeum zajmuje się także organizowaniem konferencji, koncertów, wernisaży itp. Nam jednak, ze względu na dość wczesną porę dnia, nie było dane zwiedzania jego wnętrza.

Z Wejherowa ruszyliśmy w kierunku lasów Puszczy Darżlubskiej , którą niejednokrotnie mieliśmy okazję przemierzać podczas naszych wycieczek. To bardzo malowniczy teren, bogaty w różnego rodzaju pomniki przyrody, m.in. tzw. diabelskie głazy. Tym razem jednak tematem przewodnim naszej wycieczki były dwory i pałace tego pięknego rejonu dlatego też nigdzie specjalnie się nie zatrzymywaliśmy.

Kolejnym pałacem w planie naszej wycieczki była rezydencja w Rekowie Górnym, jednak tak pochłonęły nas rozmowy i wspomnienia z ostatniego wyjazdu, że przegapiliśmy ścieżkę, w którą zamierzaliśmy skręcić. Na szczęście obiekt ten mieliśmy okazję zwiedzać podczas pierwszej edycji naszej wycieczki po "dworach i pałacach Północnych Kaszub".

2. Pałac w Rekowie Górnym:

To obiekt pochodzący z II poł. XIX wieku. Wybudowany w stylu willi włoskiej. W ciągu ponad stuletniej historii pałac pełnił różne funkcje. W 2007 roku odrestaurowano nie tylko budynek, ale również zabytkowy park wokół pałacu, zachowując zabytkowy drzewostan i przywracając mu dawny blask. Obecnie mieści się w nim stylowy hotel i restauracja.

Jako, że nie chciało nam się już zawracać i dodawać kolejnych km zatrzymaliśmy się dopiero przy pałacu rodziny von Below w Sławutówku, który jak się okazało został zamknięty. Nikt jednak nie był w stanie udzielić nam informacji, czy tylko ze względu na koniec sezonu, czy już na dobre. W każdym razie nie tak dawno byliśmy tu na pysznej szarlotce z lodami i kawie.

Rezydencja rodziny von Below w Sławutówku Rezydencja rodziny von Below w Sławutówku


3. Pałac w Sławutówku:

Najstarsza wzmianka o Sławutówku pochodzi z 1277 r. Natomiast pod koniec XVII wieku majątek przeszedł na własność Radziwiłłów, a następnie w posiadanie polskiego króla Jana III Sobieskiego. W 1910 r. w miejsce starego dworu zbudowano pałac, który spełniał rolę rezydencji rodziny von Belov. Gustaw von Below - budowniczy pałacu, zmarł w 1940 roku. Po 1945 r. tereny te zostały przejęte przez Państwowe Gospodarstwo Rolne i powoli podupadać. Po generalnym odrestaurowaniu zarówno pałacu jak i otaczających go budynków pofolwarcznych od 2001 roku znajduje się tu stylowy hotel i restauracja.

Po krótkiej przerwie w Sławutówku udaliśmy się do oddalonego o półtora km Sławutowa, gdzie znajduje się Dworek Świętego Antoniego, pełniący rolę agroturystyki. Podobno serwują tu wspaniałą domową kuchnię opartą na produktach rolno-spożywczych pochodzących z terenów ekologicznie czystych. Gospodarze sami trudnią się przetwórstwem i wyrobem spiżarnianych przysmaków. Niestety, jesienny dzień nie trwa zbyt długo, dlatego też nie mieliśmy aż tyle czasu by je skosztować. Ze Sławutowa udaliśmy się do Celbowa.

4. Dwór w Celbowie:

W Celbowie zapoznaliśmy się z dawnym majątkiem ziemskim należącym niegdyś do rodziny gdańskich browarników Rodenackerów. Oprócz skromnego neogotyckiego dworu zobaczyć tu można inne budynki folwarczne m.in. wozownię, kamienną stodołę, wieżę zegarową i masywną wieżę ciśnień z XIX wieku. Nieco dalej w parku podziwiać można liczne egzotyczne drzewa. Obecnie, zarówno dwór jak i budynki folwarczne są własnością prywatną.

Od dworu, przez pola wiedzie wyłożona brukiem droga, na horyzoncie której widać kościół w Żelistrzewie. To właśnie w tym kierunku się udaliśmy, po czym odbiliśmy do Osłonina, a stamtąd do słynnego zamczyska w Rzucewie.

5. Pałac w Rzucewie:

Nieopodal klifowego brzegu zatoki, znajduje się piękny neogotycki pałac. Usytuowany na terenach o bogatym tle historycznym stanowi ważne świadectwo wydarzeń rozgrywających się na terenach byłych Prus Wschodnich. Ten zabytkowy obiekt wraz z okolicą, był własnością wielu znamienitych polskich rodów: Wejherów, Radziwiłłów, Przebendowskich i Sobieskich.

Swój neogotycki wygląd zawdzięcza niemieckiemu architektowi Fryderykowi Stülerowi. Nadał on obiektowi cechy późnego angielskiego gotyku i florenckiego renesansu. W ciągu całej swej historii zamek pełnił funkcję wygodnej arystokratycznej rezydencji. Dopiero po II wojnie światowej, kiedy Rzucewo stało się własnością Państwa Polskiego, jego rola zmieniła się diametralnie. Przechodził na własność kolejnych osób - które, mimo planów stworzenia w nim ośrodka wypoczynkowego, nie podjęły żadnych działań. Po 1975 roku obiekt popadł w zapomnienie. Dopiero Centralny Związek Spółdzielni Rękodzieła Ludowego i Artystycznego "Cepelia" zainicjował prace remontowe.

Neogotycki pałac Jana III Sobieskiego w Rzucewie Neogotycki pałac Jana III Sobieskiego w Rzucewie


W 1994 roku majątek kupiło Przedsiębiorstwo Kaszub z Wejherowa. Już po przeszło dwu latach pałac został przekształcony w wysokiej klasy obiekt świadczący usługi hotelarskie. Obecnie do dyspozycji przyjezdnych są stadnina koni oraz położony w sąsiedztwie domek myśliwski. Pałac dysponuje także rzymską sauną, siłownią, salą bilardową oraz kortami tenisowymi. Do dyspozycji gości są również odnowione historyczne pomieszczenia, w których istnieje możliwość zorganizowania spotkań biznesowych i rodzinnych. Nas jednak przyciągnęła stylowa restauracja, w której zamierzaliśmy nieco się ogrzać rozkoszując się kawą i pyszną szarlotką.

Po wizycie w Rzucewie udaliśmy się do Pucka, a stamtąd w kierunku Starzyńskiego Dworu. Chcąc ominąć nieco podmokły jak na tę porę roku teren rzeki Płutnicy, zastąpiliśmy proponowaną w przewodniku drogę, powstałą w tym roku trasą rowerową wiodącą dawnym nasypem kolejowym z Gnieżdżewa do Krokowej.

6. Ruiny folwarku w Swarzyńskim Dworze:

Odbijając z trasy warto chwilę uwagi poświęcić ruinom pałacu myśliwskiego, który należał niegdyś do posiadłości klasztoru cystersów w Oliwie. Z dokumentacji wynika, że był to czterokondygnacyjny budynek z arkadowym wyjściem na ogród, połączony oranżerią z dwupiętrowym budynkiem bocznym z dwiema smukłymi wieżami. Obecnie teren należy do prywatnego właściciela i widać, że z roku na rok teren jak i budynki pofolwarczne starannie są odrestaurowywane. Najbardziej wzrok przykuwa tzw. dom bramny z XVIII wieczną wieżą. U stóp wzgórza nad przepustem wodnym widać ruiny XVII-wiecznych zabudowań przemysłowych: młyna, kuźni i tartaku. Zaś nieco dalej, w zagajniku zobaczyć można grobowiec rodziny von Grass.

Kolejnym celem naszej wycieczki była zabytkowa kuźnia i relikty parku w Radoszewie. Z informacji wyczytanych w przewodniku dowiedzieliśmy się, że niegdyś stał tu zespół dworsko-folwarczny należący do rodu Łyśniewskich. Obecnie jedyną pamiątką tamtych czasów jest odrestaurowana i zaadaptowana na cele kulturalno-turystyczne XIX wieczna kuźnia.

Widząc, że powoli słońce zmierza ku horyzontowi odpuściliśmy sobie wizytę w Parszkowie i Sulicicach, gdzie znajdują się nieco mniej interesujące dwory. Trzymając się cały czas trasy rowerowej wiodącej dawnym nasypem kolejowym udaliśmy się do Kłanina, gdzie zapoznaliśmy się z pięknym pałacem rodziny von Grassów.

7. Pałac w Kłaninie:

Mieszczący się w Kłaninie pałac szlachecki z XVII wieku należał niegdyś do rodziny Grassów. Rezydencję ominęły zniszczenia i grabieże wojenne, dzięki czemu zachowała częściowo zabytkowy wystrój, m.in. renesansowy kominek i barokową galerię w holu. Przy pałacu wznoszą się zabytkowe budynki folwarczne m.in. XVIII i XIX wieczne spichlerze. Przed kilkoma laty działał tu stylowy pensjonat, jednak od dwóch lat obiekt jest zamknięty i jego losach niestety nam nie wiadomo.
"wisienką na torcie", czyli ostatnim obiektem tego dnia na naszej trasie był pałac w Krokowej.

  • Pałac w Krokowej, widok od frontu
  • Pałac w Krokowej, widok od strony parku
  • Pałac w Krokowej, widok zza fosy
  • Pałac w Krokowej, widok od strony południowej
  • Wnętrze pałacu w Krokowej, cześć restauracyjna
  • Wnętrze pałacu w Krokowej, cześć restauracyjna
  • Wnętrze pałacu w Krokowej, cześć restauracyjna
  • Wnętrze pałacu w Krokowej, klatka schodowa
  • Wnętrze pałacu w Krokowej, sale na piętrze
  • Wnętrze pałacu w Krokowej, sale na piętrze
  • Wnętrze pałacu w Krokowej, sale na piętrze
  • Wnętrze pałacu w Krokowej, sale na piętrze
  • Wnętrze pałacu w Krokowej, sale na piętrze


8. Pałac w Krokowej:

Pałac w  Krokowej swobodnie można określić perełką architektoniczną o bogatej historii i niezwykłej atmosferze. Najprawdopodobniej w XIII wieku w tym miejscu znajdował się średniowieczny gród rycerski o charakterze obronnym. Wówczas była to drewniana wieża z zabudową gospodarczą, otoczona wałem ziemnym i fosą. Pod koniec XIV w. powstało pierwsze założenie zamkowe, które w XVII w. zostało rozbudowane.
Obecnie we wnętrzach pałacu znajduje się hotel oraz restauracja, słynąca ze znakomitej, wykwintnej kuchni, zaś w przestronnych salach zwiedzić można wystawę na temat historii rodziny von Krockow.

Pałac otoczony jest parkiem, który w XVIII wieku był znany w całej Europie. Urokliwe alejki spacerowe oraz tajemnicze zakątki udostępnione są zwiedzającym.

Niestety zapadający zmrok nie pozwolił nam zwiedzenie muzeum regionalnego, które mieści się w dawnej gospodzie wiejskiej "Pod Księciem Mestwinem". Właściciele oberży, rodzina von Krockow, dzierżawili ją kolejnym pokoleniom karczmarzy. W dawnej sali tanecznej, można się skupić nad sztuką i historią tego regionu oraz skomplikowanymi losami Kaszubów, Polaków i Niemców, które składają się na obraz burzliwych dziejów Północnych Kaszub. W Muzeum znajdują się zbiory etnograficzne, wystawa pamiątek rodzinnych po dawnej rodzinie właścicieli pałacu, a także czasowe wystawy historyczne i artystyczne, z którymi nie omieszkamy się zapoznać podczas kolejnej naszej wizyty w Krokowej.

Czas na odpoczynek od rowerów i nocleg

Ostatnie kilometry naszej trasy pokonaliśmy już bez zatrzymywania się. Z Krokowej udaliśmy się bezpośrednio do Prusewa i znajdującego się tam Dworu "Sześć Dębów", w którym wcześniej zarezerwowaliśmy nocleg. Na dobrą sprawę to jeden z nielicznych dworów tego zakątka, który po sezonie turystycznym nadal funkcjonuje. To co nas jednak zachęciło do zatrzymania się właśnie w tym miejscu ma związek z kilkoma aspektami: zaplanowaną trasą, kilometrażem, jak i finansami.

Wieczorem po dotarciu na miejsce naszego noclegu udaliśmy się wspólnie na kolację, podczas której podsumowaliśmy pierwszy, pełny wrażeń dzień naszej wycieczki. W kolacji towarzyszył nam również rezydent dworu, który jak się okazało jest również miłośnikiem dwóch kółek i turystyki aktywnej. Wspólna biesiada i integracja trwała do późnych godzin wieczornych, co przyczyniło się do przesunięcia nieco godziny pobudki dnia następnego ... w końcu nie samym rowerem człowiek żyje ;)


DZIEŃ 2: Prusewo - Wejherowo, dystans 96 km

Niestety poranne "pianie kogutów" specjalnie nie zerwało nas z łóżek. Dworskie pokoje tak nas urzekły, że nawet późniejsze zamówione budzenie z trudem przyczyniło się do otwarcia oczek. Ehhh, jeszcze by się poleniuchowało... Jednak, podobnie jak pierwszy dzień naszej wycieczki, drugi był równie obfity w kolejną dawkę interesujących zabudowań dworskich. Jeszcze przed śniadaniem Ci, którzy zdążyli, udali się na poranną wizytę dworu, zaglądając tu i ówdzie. Reszta zadowoliła się jedynie wizytą w pięknym ogrodzie, który pomimo późnej jesiennej pory roku nadal urzekał swymi barwami.

  • Dwór "Sześć Dębów" w Prusewie
  • Dwór w Prusewie od strony ogrodu
  • Dwór w Prusewie od strony ogrodu
  • Otaczający rezydencję zabytkowy mur
  • Ogród zimowy i wyjście na taras
  • Stylowe, a zarazem przytulne wnętrza Dworu "Sześć Dębów" w Prusewie
  • Stylowe, a zarazem przytulne wnętrza Dworu "Sześć Dębów" w Prusewie
  • Stylowe, a zarazem przytulne wnętrza Dworu "Sześć Dębów" w Prusewie
  • Stylowe, a zarazem przytulne wnętrza Dworu "Sześć Dębów" w Prusewie
  • Cześć jadalni, gdzie w miłej porannej atmosferze jemy śniadanie i modyfikujemy dalszą trasę naszej wycieczki.
  • Cześć jadalni, gdzie w miłej porannej atmosferze jemy śniadanie i modyfikujemy dalszą trasę naszej wycieczki.
  • Cześć jadalni, gdzie w miłej porannej atmosferze jemy śniadanie i modyfikujemy dalszą trasę naszej wycieczki.
  • Cześć jadalni, gdzie zwykle goście jadają śniadania.


9. Dwór w Prusewie (gdzie nocowaliśmy)

Pierwszy dokument, w którym przeczytamy o Prusewie pochodzi z 1342 roku i dotyczy granic klasztoru Żarnowieckiego w owych czasach. W 1400 roku osada liczy 33 włóki, 1 młyn i 3 ogrody. Od 1400 roku do 1863 majątek zmienia właścicieli. Po Adamie z Prusewa majątkiem zarządza rodzina von Wittke, następnie, od 1623 do 1672 roku Prusewo jest królewszczyzną i włada nim Geomar Reinhold Krokowski, a po 1672 roku osada zostaje domeną królewską i przechodzi w ręce rodziny Przebendowskich. Po II wojnie światowej Prusewo zostało przejęte przez Skarb Państwa, a na jego terenie utworzono Ośrodek Hodowli Zarodowej. W tym czasie zespół dworsko - ogrodowy składał się budynku dworu z ok.1910 roku, domku na narzędzia ogrodnicze, ogrodu ozdobno - użytkowego oraz zespołu dwóch dziedzińców dworskich wraz z ich zabudową.

Od roku 1999 do czerwca 2006 w Prusewie miały miejsce prace remontowo - konserwacyjne, dzięki którym udało się odtworzyć wewnętrzny układ pomieszczeń, a zarazem zaadoptować obiekt na centrum konferencyjno - wypoczynkowe. Położenie obiektu stanowi doskonałą bazę wypadową na pobliskie plaże.

Na parterze, w dawnych salonach rozmieszczono restaurację, kawiarnię, salę konferencyjną z własnym zapleczem komputerowym mogącą pomieścić do 60 osób oraz salon połączony z werandą wychodzącą na zachwycający park.
Piętro tworzą: salon tarasowy jako miejsce kameralnych spotkań oraz 14 pokoi hotelowych wyposażonych w łazienki, telewizję oraz stały dostęp do internetu. Wszystkie pokoje posiadają indywidualny wystrój, toteż każdy z osobna tworzy swoją niepowtarzalną aurę.

Park w układzie geometrycznym i angielskim, który niewątpliwie nadaje miejscu niepowtarzalny klimat stanowi zachodnią część założenia, otaczając dwór od tyłu budynku. Na jego terenie znajduje się bogaty starodrzew tj. osiem pomników przyrody w wieku ponad 250 lat, zachowana mała architektura w tym fontanna, aleja różana oraz liczne kompozycje kwiatowe dodające kolorytu wypełnionej zielenią przestrzeni.

Dwór Sześć Dębów, polecamy nie tylko osobom szukającym komfortowego, z dala od cywilizacji obiektu wypoczynkowego na weekend. To wspaniałe miejsce na regenerację sił przed dalszą drogą, a wykwintna kuchnia w całkiem przystępnych cenach z pewnością zadowoli niejednego, kto się tu zatrzyma.

Drugiego dnia w większości poruszamy się drogami gruntowymi lub leśnymi duktami, z dala od ruchu drogowego Drugiego dnia w większości poruszamy się drogami gruntowymi lub leśnymi duktami, z dala od ruchu drogowego


Żegnając się z Panem Filipem, rezydentem Dworu "Sześć Dębów" udajemy się w dalszą drogę jednak kolejny nasz cel jest tak blisko, że nie mamy nawet okazji dobrze się rozgrzać. Kilka kilometrów dalej zatrzymujemy się przed dworem w Bychowie.

10. Dwór w Bychowie:

Pierwsze wzmianki dotyczące posiadłości pojawiły się już w 1377 roku. Należy jednak przypuszczać, że majątek jako dobro rycerskie nadany został w XIII lub XIV wieku. W ciągu kolejnych stuleci dwór często zmieniał właścicieli. Jedynie w XVIII wieku przez dłuższy czas stanowił własność rodziny von Lubtow i stał się siedzibą szlachecką.

Obecny dwór powstał w drugiej połowie XIX wieku, natomiast cząstkowo zachowane budynki gospodarcze znacznie wcześniej. Podczas II wojny światowej założenie dworskie zostało częściowo naruszone, jednak całkowitej dewastacji uległo dopiero w latach 50-tych. Odbudowany od podstaw w latach 1989-1999 dwór, obecnie służy jako kompleks wypoczynkowo-rekreacyjny.

Kolejne kilometry, to wizyta za wizytą, dwór za dworem. Większość obiektów należy do prywatnych właścicieli i nawet jeśli pełnią funkcje hotelowo-restauracyjne, to o tej porze roku zamknięte są na "cztery spusty". Można je podziwiać jedynie zza ogrodzenia lub wjeżdżając na ich teren. Nie można jednak wejść do środka. Trasa nasza jednak nie wiedzie tak jak wcześniej tylko drogami asfaltowymi o znikomym ruchu drogowym, a  również drogami gruntowymi i leśnymi duktami, które miejscami dają we znaki szczególnie tym, którzy postanowili założyć gładkie opony. Za Bychowem a Salinem teren, przez który przemierzamy zaczyna być coraz bardziej górzysty. Liczne strome podjazdy oraz długie zjazdy sprawiają wrażenie jakbyśmy pokonywali bieszczadzkie dukty. Bardzo ciekawe i malownicze tereny zachęcają do licznych postoi, dlatego też prócz zwiedzania dworów i pałaców zatrzymujemy się nad: Jeziorem Choczewskim, Salino oraz w Rezerwacie Przyrody "Borkowskie Wąwozy".

Pałace i dwory, które zobaczyliśmy po drodze...

11. Dwór w Starbieninie:

Zespół dworsko-pałacowy w Starbieninie obejmuje dwór w stylu toskańskim z końca XIX wieku oraz park z zachowanym starodrzewem i sadzawkami.
Pierwsze wzmianki historyczne o Starbieninie pochodzą z połowy XV wieku i mówią o majątku kaszubskim należącym do rodziny Schinburen. Od połowy XVII wieku osada często zmieniała właścicieli. W latach 1871-1945 posiadaczami dworu była zamożna rodzina Hammerów. Po wojnie majątek przeszedł na własność państwa. W 1995 r. zespół dworsko-parkowy oddano do użytkowania Kaszubskiemu Uniwersytetowi Ludowemu w Wieżycy, który przywrócił zabytkowemu obiektowi jego dawną świetność i otworzył w nim swoją filię - ośrodek szkoleniowy.

12. Dwór w Lublewie Lęborskim:

W maleńkiej wsi po PGR'owskiej na szczycie wzniesienia stoi okazały dwór z drugiej połowy XIX wieku wraz z częścią zabudowy folwarcznej i niewielkim parkiem. Od końca XIX wieku do 1945 roku majątkiem zarządzała rodzina Eckoff, która przyczyniła się do jego największego rozkwitu. Po wojnie Skarb Państwa przekazał go w użytkowanie Stacji Hodowli Roślin, dwór zamieszkiwali jej pracownicy, jednak z upływem lat obiekt zaczął niszczeć i niestety popadł w ruinę.

  • Odrestaurowane budynki folwarczne w Starzyńskim Dworze
  • Neogotycki dwór w Celbowie
  • XVII-wieczny pałac należący do rodziny von Grassów w Kłaninie
  • XIX-wieczny dwór w Bychowie
  • dwór w Starbieninie a w nim filia Kaszubskiego Uniwersytetu Ludowego
  • Popadający w ruinę, XVI wieczny dwór w Lublewie Lęborskim
  • Pałac w Choczewie należący przed wiekami do słynnych rodów: Jackowskich, Wejherów, Czapskich i Dzięcielskich
  • Powoli odrestaurowywany dwór w Choczewku
  • Pięknie odnowiony pałac w Sasinie
  • Zaadaptowany pod gospodarstwo agroturystyczne dwór rodu von Tessmar w Borkowie Lęborskim.
  • XIX-wieczny zespół dworsko-parkowy w Zwartowie
  • Neoklasycystyczny dwór oraz zespół pofolwarczny z końca XIX wieku w Żelaznej.


13. Pałac w Choczewie:

We wsi prócz pałacu, dawnej oficyny i parku z III ćw. XIX wieku zachowała się również część zabytkowego, kamiennego muru. Od 1742 r. do 1945r. majątek stanowił własność rodziny von Dzięcielskich, następnie przejęty przez państwo polskie zagospodarowany został w 1954r. na potrzeby szkoły rolniczej. W drugiej połowie lat 70 utworzono tu szkołę podstawową. Obecnie w pałacu mieści się Gminna Biblioteka Publiczna oraz Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej.

14. Dwór w Choczewku:

Tuż przy skraju drogi, którą podążaliśmy z Choczewa do Sasina, widać piękną bryłę XIX wiecznego dworu, który aż się prosi o renowację. Podobno, jego nowy właściciel zamierza niebawem otworzyć tu stylową restaurację. W towarzystwie mieszczą się inne zabudowania dworskie, m.in.: magazyn zbożowy oraz maleńki park z altaną z przełomu XIX i XX wieku. Do 1945 roku majątek stanowił własność rodziny Fliessbach.

15. Dwór w Ciekocinku:

Za potężnym murem skrywa się dość okazała bryła dworu, a tuż obok inne zabytkowe budynki, m.in. dom rządcy, stodoła, gorzelnia, obora oraz piękny park z przełomu XIX i XX wieku. Ostatnim przedwojennym właścicielem majątku była rodzina Semkow. Po wojnie majątek przeszedł na skarb państwa, a w chwili obecnej należy do prywatnego właściciela, który buduje tu międzynarodowy ośrodek jeździecki, przeznaczony do organizacji zawodów międzynarodowych. Sądząc po rozmachu i dbałości o zieleń, obiekt ten zapewne za kilka lat stanie się znanym ośrodkiem hippicznym.

16. Pałac w Sasinie:

Pałac w Sasinie został zbudowany w 1862 roku i jako część majątku sasińskiego stał się własnością Wilhelma von Somnitz. To on podzielił cześć majątkowych gruntów na małe gospodarstwa, a następnie je wydzierżawił. Kolejnym właścicielem był kapitan von Zitzewitz, za życia którego wybudowano latarnię morską "Stilo", a także hrabia von Sydow i kapitan von Holtz. Ci dobrzy gospodarze przyczynili się do rozkwitu majątku, w którym wówczas mieszkało i pracowało ponad 200 ludzi. Niemałe zasługi w rozwoju pałacu miała także rodzina Jungów, dzięki której obiekt został zelektryfikowany i podłączony do sieci kanalizacyjnej. Dopiero po wkroczeniu oddziałów armii radzieckiej pałac uległ zniszczeniu. W kolejnych latach po licznych remontach obiekt przechodził z rąk do rąk, aż w końcu jeden z właścicieli odrestaurował obiekt i na jego terenie utworzył pensjonat z zapleczem sportowo-rekreacyjnym.

Niedaleko majątku znajduje się leśny rezerwat przyrody "Choczewskie Cisy", który chroni stanowiska długo żyjących drzew iglastych - cisów, którego drzewo ma kolor czerwony. Najstarsze drzewa w rezerwacie mają ponad 140 lat i osiągają wysokość kilkunastu metrów.

17. Dwór w Borkowie Lęborskim:

Na skraju wsi, nieopodal granicy lasu i rezerwatu "Borkowskich Wąwozów" mieści się trochę zaniedbany dwór. Jednak od zeszłego roku, trwają tu gruntowne prace remontowe. Podobno jego nowi właściciele zamierzają utworzyć tu gospodarstwo agroturystyczne. Z kart historii dowiedzieliśmy się, że dwór należał niegdyś do niejakiego rodu Tessmar.

  • Ruiny dworu w Borkówku
  • Zniszczony kominek myśliwski w salonie
  • Zniszczony salon i zarwany strop w salonie
  • Dokumentujemy to, co zostało. Aż łezka w oku się kręci, że tak piękny obiekt niedługo przestanie istnieć.
  • Zdewastowane poddasze i zapadający się strych
  • Zapadający się górny strop, wszystko trzeszczy pod nogami
  • Widać piękny szkielet konstrukcji szachulcowej
  • Schodzimy do podziemi...
  • Los dworu w Borkówku jest już chyba spisany...


18. Ruiny dworu w Borkówku:

Przewodnik, który stanowił główne źródło naszej nawigacji na trasie, opisuje dwór w Borkówku jako obiekt należący do znanych szlacheckich rodzin takich jak: von Jackow, a później Wejherów. W czasach przedwojennych ostatnimi gospodarzami była rodzina Vichstaedt. W latach powojennych dwór, podobnie jak inne często zmieniał właściciela, jednak ostatni z nich z niewiadomych przyczyn zaprzestał prace remontowe. Ze zdjęcia w przewodniku widać, że dwór czeka na kolejnego darczyńcę, który dokończy to dzieło i niebawem dwór znowu cieszyć się będzie swą piękną świetnością. Na miejscu jednak zastajemy jakby zupełnie inny dwór. Jesteśmy rozczarowani. Przez głowę przechodzi masa niewyjaśnionych pytań. Przez rok, może dwa od poprzedniej dokumentacji obiekt został zupełnie zrujnowany. Zarwany dach, poobrywane stropy, zdewastowane wnętrze, aż łezka się kręci w oku, że tak piękny obiekt niedługo się rozsypie w drobny mak i pozostaną po nim jedynie zapiski i zdjęcia. Ale czego tu się dziwić, trudno nieraz utrzymać piękne miejskie zabytki, jak chociażby ten w Gdyni Kolibkach, a co dopiero dwór w osadzie, która niebawem zniknie z mapy.

19. Pałac w Zwartowie:

W północno-wschodniej części wsi usytuowany jest zespół dworsko-parkowy, obejmujący pałac z przełomu XIX i XX wieku oraz park, utworzony w II połowie XIX w. z wykorzystaniem urozmaiconej rzeźby terenu. Zieleń parku tworzy stary i jednocześnie egzotyczny drzewostan: kasztany jadalne, buki czerwone, tulipanowiec, choina kanadyjska, jodła kaukaska. Ostatnim przedwojennym właścicielem, zarówno części dworskiej, jak i folwarcznej była rodzina Kuster. Po wojnie majątek w całości przeszedł na własność państwa polskiego. Część folwarczna przeznaczona została na potrzeby państwowego gospodarstwa rolnego, natomiast obiekt dworsko-parkowy przekazano więziennictwu. Obecnie odrestaurowany, służy jako baza Ośrodka Doskonalenia Kadr Służby Więziennej.

20. Dwór w Łętowie:

Odbijając nieco z głównej drogi w wiejską wyłożoną brukiem warto zapoznać się z dość okazałym zespołem dworsko-parkowym i licznymi zabudowaniami gospodarczo-przemysłowe dawnego folwarku. Dwór, pochodzący z początku XX wieku, usytuowany jest na lekkim wyniesieniu, skąd rozciąga się wspaniały widok na tereny nizinne Bychowskiej Strugi i Jeziora Choczewskiego. Obok dworu zachowała się również zabytkowa gorzelnia i stodoła oraz dwa słupki bramne. Ostatnimi przedwojennymi właścicielami majątku była rodzina Hajer. Po wojnie przeszedł na własność państwa polskiego, utworzono tu państwowe gospodarstwo rolne, które do dnia dzisiejszego są pod dzierżawą.

21. Dworek w Salinie:

Nad brzegiem jeziora, wznosi się przepiękny XVIII wieczny , alkierzowy dworek. Zbudowany przez rodzinę Rexinów budynek jest unikatowym przykładem szlacheckiego dworu, w którym połączono tradycje polskiego dworu, czyli alkierza oraz pomorskiego budownictwa ryglowego. Pokryty trzciną parterowy budynek z dwoma alkierzami obecnie stanowi własność prywatną i od kilku lat funkcjonuje jako gospodarstwo agroturystyczne.

Ostatni na naszej trasie, XVIII-wieczny dworek alkierzowy w Salinie. Ostatni na naszej trasie, XVIII-wieczny dworek alkierzowy w Salinie.


Podsumowanie:

Niestety realizując taką trasę późną jesienią, kiedy dzień jest znacznie krótszy, a temperatury niezachęcające do dłuższych przerw, trzeba dokładnie rozważyć "poszczególne punkty programu". Z drugiej strony nie sposób ominąć bez zainteresowania tyle pięknych po drodze obiektów. Nam udało się zobaczyć większość opisanych w przewodniku dworów i pałaców, jednak ze względu na dość chłodną porę roku, postoje i zwiedzanie było ograniczone. Co jakiś czas musieliśmy kontrolować czas i tempo, by zdążyć do kolejnego celu. Z pewnością gdyby program nie był tak napięty, wycieczka byłaby bardziej sielankowa.

Spoglądając na mapę, w rejonie Północnych Kaszub jest znacznie więcej ciekawych dworów i pałaców do zobaczenia, dlatego też podobną trasę będziemy chcieli powtórzyć, jednak bliżej lata. Dłuższy i cieplejszy dzień z pewnością pozwoli nam poświęcić więcej czasu zarówno na zwiedzanie, jak i odpoczynek.

Artykuł opracowano na podstawie źródeł:

1) Szlak Dworów i Pałaców Północnych Kaszub
2) Atlas turystyczny po Kaszubach Północnych, wydawnictwa Eko-Kapio.

Nocleg:
www: Dwór Sześć Dębów w Prusewie.



Relacja pochodzi ze strony Grupy Rowerowej 3miasto

Dołącz do ludzi pozytywnie zakręconych
O naszych inicjatywach, rajdach i wycieczkach dowiesz się regularnie odwiedzając naszą stronę internetową lub wpisując się na listę sympatyków. Jeśli chcesz być na bieżąco informowany co organizujemy, napisz do nas e-mail: gr3miasto@gmail.com


*************

Przy okazji zapraszamy również do przeczytania relacji pana Ireneusza Gębskiego,
znanego gdańskiego pisarza, który od czasu do czasu gości na naszych wycieczkach.

Parametry trasy

  • Region woj. pomorskie
  • Długość trasy 170 km
  • Poziom trudności łatwy

Znajdź trasę rowerową

Opinie (30) ponad 10 zablokowanych

  • No tak to jest (4)

    albo wyniki, albo zwiedzanie. Lepiej wybrac 5-6 obiektów na jeden raz i zapoznać się dokładniej. Pośpiech jest wrogiem kontemplacji starej architektury.

    • 26 25

    • Jedno z drugim można połączyć... (3)

      ..ale skrócić nieco dzienny dystans, pozwalając sobie na dłuższe przerwy w tych obiektach, które udostępnione są do zwiedzania? Jak będą nieco dłuższe dni proponuję wybrać się na wycieczkę z 2 noclegami. Dobrze byłoby zacząć np: w piątek już po pracy i skończyć w niedzielę wieczorem.

      • 9 9

      • Nocleg (1)

        Jest zbawieniem dla każdego wędrowcy - stanowi swoite kontinuum dobrego dnia i przekazuje je na dzień nastepny.1 dniowe formy są zawsze niedorobione.

        • 8 21

        • Nie zgodzę się

          Jednodniowe wycieczki też są interesujące, wszystko zależy od pomysłu i jego realizacji. Moim zdaniem ciekawość wycieczki nie zależy od czasu, ani dystansu.

          • 11 9

      • zesrasz się a nie połączych dwóch wykluczających się rzeczy

        • 5 5

  • Z rowerem można więcej

    Jako autor pozwalam podać dalej. Sam za młodu dojeżdżałem rowerem marki Huragan z przerzutką firmy Hurrot z Sopotu na Witomino. Na pytanie: czy warto było, do dziś nie potrafię udzielić odpowiedzi

    • 10 9

  • Super wycieczka - trojmiasto.pl jak zwykle dało ciała... (3)

    ... po raz kolejny na łamach portalu tylko relacja z wycieczki a czy tak trudno zamieścić wzmiankę, że takowa się odbędzie. Myślę że frekwencja byłaby większa gdyby napisano tydzień wcześniej o takiej wyprawie. Pozdrawiam i zachęcam do refleksji redaktorów trojmiasto.pl

    • 25 14

    • Nie Portal Trójmiasto jest winny... (2)

      Informacje o wycieczkach jednodniowych zawsze umieszczamy na łamach portalu w "kalendarzu imprez". Jednak wyjazdy weekendowe, kilkudniowe lub większe wyprawy ogłaszamy tylko wśród naszych sympatyków, którzy szczegóły otrzymują drogą mailową. Jeśli więc chcesz ze wszystkim być na bieżąco, dołącz do listy sympatyków GR3miasto, z pewnością nie ominie Cię żadna informacja, czy to związana z wycieczką rowerową, wypadem pieszym, spływem kajakowym, wyjazdem na narty, czy innym newsem.

      • 11 8

      • Poza tym, kto powiedział, że zależy nam na tłumach? (1)

        • 9 6

        • Właśnie !!!

          • 5 2

  • Kłanino (4)

    Niestety, ten kominek to replika z lat 70. XX wieku jak również balustrada galerii. Tę oryginalną zabrano do Gdańska - chyba w Dworze Artusa wylądowała.

    • 7 8

    • Raczej Borkowo (3)

      W Kłaninie nie wchodziliśmy do środka, a na zdjęciu w galerii znajduje sie kominek z Borkowa

      • 3 3

      • Irku byłeś blisko ;) (2)

        Dwór w Borkowie pominęliśmy, zatrzymaliśmy się natomiast przy rozpadającym się dworze w Borkówku, osadzie, która znajduje się tuż obok. Ale co tam, zpewnością Borkówko bliżej Borkowa, niż Kłanino ;)

        • 3 2

        • Dzięki za sprostowanie:) (1)

          Już po wysłaniu komentarza zdałem sobie sprawę z pomylenia Borkowa z Borkówkiem, ale cofnąć już nie mogłem:)

          • 5 3

          • teraz to juz pewnie dlugo ten kominek nie bedie tam stal

            • 0 0

  • zawsze jak jeżdże ze znajomymi po północnych Kaszubach

    sporo jaramy po drodze, dlatego wycieczki robimy na krótsze dystanse i przestoje ze zwiedzaniem miejsc zabierają sporo czasu. Gratuluję długości trasy :)

    • 14 8

  • byle do kwietnia (1)

    razem z mężem mamy postanowienie, że kupimy rowery i się do Was dołączymy. A tymczasem regularnie śledzę i czytam Wasze relacje z wycieczek:) pozdrawiam

    • 11 9

    • bez rowera, to jak bez skmkim czy autobusa

      kupicie rower, nie dość że Wam na zdrowie wyjdzie, to jeszcze zaczniecie sporo kasy oszczędzać, na dodatek poznacie obszary, gdzie samochodem trudno trafić, a jak się trafi to i tak się z nich zza szyby pożytku nie ma.

      • 7 7

  • opinia

    "Kapeć" wydaje świetne mapy i przewodniki, jak za konspiracji!

    • 5 5

  • FAJNA WYCIECZKA (2)

    Wygląda to na ciekawą trasę. Z zainteresowaniem przeczytałem treściwą relację z tej wycieczki, zwłaszcza, że niektórych z opisanych w niej obiektów wcześniej nie znałem. Wydaje mi się, że trasę można też podzielić na dwie jednodniowe wycieczki zaczynające się i kończące się, na przykład, w Wejherowie. Jedna mogłaby przebiegać wyłącznie po zachodniej stronie Jeziora Żarnowieckiego, a druga po wschodniej. Jednakże, jak zresztą autor relacji napisał, najlepszą porą wydaje się być późna wiosna lub lato, kiedy dni są najdłuższe i można wtedy najwięcej zwiedzić.

    • 12 18

    • (1)

      No, no, widzę, że wielbiciele dzielnie minusują : ))) Nie pozdrawiam : )))

      • 3 8

      • Osobiście mam to gdzieś, z resztą sam wiesz

        ...zazdroszczą nam i tyle w temacie.

        • 4 4

  • Świetnie opracowany materiał !

    Niejednokrotnie zwiedzałem dwory i pałace północnych Kaszub, jednak moje wypady ograniczały się tylko do wschodniej części od Jeziora Żarnowieckiego. Patrząc na mapę "Serce Północnych Kaszub", sporo ciekawych obiektów jest jeszcze po stronie zachodniej. Jeśli mi się uda, może w marcu wyruszę Waszym tropem, a później postaram się dołączyć do Was kontynuując kolejne przygody trasą "dworów i pałaców Północnych Kaszub", które zapowiedzieliście. Do zobaczenia więc na szlaku.

    • 9 7

  • Zakończenie wycieczki warto było zrobić w Godętowie (1)

    gdzie przystaje SKM-ka . Ze Zwartowa czy Salina do Godętowa piękna trasa praktycznie bez blachosmrodów . Również z wielkim zainteresowaniem czytam relacje rowerowe i rowerowej Rodzince życzę Do Siego Roku . Pięknie jest tam w maju i warto wtedy rozpocząć trasę w Godętowie ( tyż mają pałace) na przystanku SKM i pojechać trasę odwrotną lub też trasę nadmorską (czerwony szlak od latarni morskiej w Stilo.

    • 6 6

    • Zawsze coś byłoby lepiej...

      ...niemalże przy każdej relacji czy to z wycieczki czy wyprawy, wsrod komentujacych znajdzie sie ktoś, kto stwierdzi, że warto było by ... to, czy tamto. Ale jakoś nigdy nikt nie kwapi się by podzielić się własnymi przeżyciami z trasy lub zaprosić na własną wycieczkę.

      • 6 6

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Wycieczka rowerowa wśród kwitnących sadów Dolnej Wisły

40-60 zł
zajęcia rekreacyjne, rajd / wędrówka

MH Automatyka MTB Pomerania Maraton - Kwidzyn - Miłosna (1 opinia)

(1 opinia)
80 - 115 zł
zawody / wyścigi

Nocny Duathlon - Airport Gdańsk (5 opinii)

(5 opinii)
zawody / wyścigi

Znajdź trasę rowerową

Forum